Fantomy zwane AirTags pojawiają się co jakiś czas pod postacią śladów w kodzie systemów lub doniesień od dalekowschodnich analityków rynku dostawców IT. W końcu jednak ten drobiazg musi się zmaterializować. Mini lokalizator, który będzie po prostu działał, jest bardzo potrzebny na rynku osób zapominalskich, a obecne rozwiązania, niestety raz działają, a raz nie.
AirTags wodoodporny
Jest wiele „breloczków” z Bluetooth służących do lokalizacji. Jednak z powodu konieczności wymiany baterii, zapewnienie im pewnej odporności na wodę i czynniki atmosferyczne, jest kłopotliwe. Są też rozwiązania „jednorazowe”, które są wodoodporne, ale nie można wymieniać w nich baterii.
Wg doniesień cytowanych przez Mac Rumors, Apple poszedł inną drogą i wbudował w AirTags system ładowania bezprzewodowego. Umożliwi o całkowicie hermetyczną konstrukcję i pełną wodoodporność.
Niestety jednak może przełożyć się na cenę i wielkość, bo akumulator i system ładowania indukcyjnego kosztuję kilka dolarów i zajmuje trochę miejsca. Tak czy siak, jest to dobry pomysł. Inną kwestią jest rodzaj zastosowanej ładowarki. Miejmy nadzieję, że będą one zgodne z Qi lub choć ładowarkami od Apple Watch. Istnieje też szansa, że AirTags będą mogły być ładowane za pomocą „odwróconego” zasilania z iPhone’ów.
Nadal niestety nie wiemy, czy Apple zaprezentuje AirTags wiosną, czy dopiero na jesieni wraz z nowymi modelami iPhone’ów. Przypomnę, że AirTags mają używać poza Bluetooth, również znacznie precyzyjniejszej technologii UWB (wysokie częstotliwości). Na razie w UWB są wyposażone jedynie iPhone’y 11.
Czym się różni „kompletnie wodoodporny” od wodoodpornego?
Poziomem wodoodporności
🙂 dobre…
To jeszcze aby sprecyzować jak to będzie w skali 0-100?
Albo inaczej czy jest coś bardziej wodoodpornego od „kompletnie wodoodpornego”? np. „absolutnie wodoodporne” albo „totalnie wodoodporne” 🙂
Hahaha. Daj spokój i tak nic nie wskórasz.
Nie wiesz, że są kanapki bezmięsne i kompletnie bezmięsne? Albo napój alkoholowy i kompletnie alkoholowy, są mydła bezzapachowe i kompletnie bezzapachowe 🙂
To oczywiście bzdury, ale jak tak gdzieś napisali to wszystkie polskie „redakcje” bezrefleksyjnie to powielają.
Z nadzieją czekam na Airtag ładowany bezprzewodowo. Nawet niech będzie trochę grubszy, ale liczy się pełna hermetyczność osiągalna tylko przy braku jakichkolwiek złącz i długowieczność. Najlepsza byłaby kompatybilność zarówno z ładowarką Qi, jak i Apple Watch. Nie bez znaczenia jest też ekologia. Szczególnie nieekologiczne są najmniejsze jednorazowe tagi z niewymienną baterią. Poza tym zasadniczą przewaga AirTag będzie brak dodatkowej aplikacji, bo będą one zarządzane z poziomu systemowej apki Lokalizator
Nie ma co liczyć na długowieczność. Im mniejsza bateria tym szybciej się degraduje – tym bardziej taka ładowana mikro zwojem indykcyjnym.
Jeżeli bateria wystarcza na 6-18 miesięcy, to akumulator będzie można ładować też co kilka miesięcy. Nawet nech wytrzyma 20cykli to mamy już całe lata sprawności.