Nawet się nie spodziewacie, jak ucieszyła mnie ta aktualizacja! Od lat jako najważniejszego serwisu do zbierania danych z moich rowerowych „wyczynów” w tym szybkich wypadów „Damką” na zakupy, używam Stravy. Jednak miała ona pewną wadę, która właśnie zniknęła.
Strava i import danych aktywności
Muszę się przyznać, że aplikacji Strava nie używam do rejestracji tras zbyt często. Są lepsze programy, które obsługują większą ilość akcesoriów rowerowych np. Wahoo Fitness i jednym kliknięciem wysyłają je do serwisu Strava. Jednak usługa zbierania i analizy danych oferowana przez Stravę jest wyjątkowa. Jej dodatkową zaletą są integracje z innymi systemami.
Możliwość łatwego importu danych zarejestrowanych za pomocą zegarka cieszy mnie bardzo, ponieważ podczas krótkich przejazdów za pomocą „Złomka” np. do sklepu, czy na stację, nie chciało mi się włączać „wszystkich systemów”. Takie wypady rejestruję wyłącznie za pomocą Apple Watch, bo uruchamia się to bardzo szybko. W „Złomku” nie mam miernika prędkości i kadencji, pulsometru galwanicznego, też jadąc do wiejskiego sklepu lub na stację nie ubieram. Na szczęście, po dzisiejszej aktualizacji aplikacji Strava, mogę aktywności zarejestrowane zegarkiem importować i edytować bardzo łatwo.
Aby uruchomić tę funkcję, należy wejść w aplikacji Strava w „Profile”, „Settings”, „Applications, Services, and Devices” i dalej wybrać „Health” oraz zaakceptować dostęp do danych i ew. możliwość ich zapisywania. Zaraz po tym pojawi się lista aktywności, które można zaimportować. Importowane mogą być trasy, puls i inne dane. Po puknięciu w „Import” aktywność pojawia się na naszej liście i tam dodatkowo możemy ją edytować oraz podać więcej informacji.
Dzięki tej nowości moje statystyki poprawiły się ze skromnych 36 km do nadal skromnych 63 km w tym roku. Tyle zajęły mi wypady do wiejskiego sklepu i na stację PKP.
Inną nowością wprowadzoną w tej aktualizacji jest możliwość przycinania tras, gdy np. zapomnimy wyłączyć rejestracji w odpowiednim momencie.
0 komentarzy