W zasadzie nie są to nowe informacje, ale potwierdzenie plotek, przypuszczeń i danych od Apple. Pojemność baterii wzrosła znacznie w modelach Pro, co pozwala wierzyć w zapewnienia firmy o ich znacznie dłuższym czasie pracy. Informacje o bateriach i pamięci pochodzą od chińskiego regulatora TENAA.
Pierwsze plotki sugerowały, że modele Pro będą wyposażone w 6 GB pamięci RAM, jednak pojawiające się w Geekbench testy, domniemanych iPhone’ów 11 (Pro) pokazały, że nadal Apple wyposaża swoje najlepsze smartfony w 4 GB RAM. Teraz jeszcze zanim iPhone’y 11 (Pro) zaczną masowo trafiać w ręce pierwszych użytkowników, wiemy, że informacje z testów są prawdziwe. Już w związku z tym pojawiły się komentarze, że to mało, bo: „Samsung daje 8 GB”, „[…] daje 12 GB”, „Apple ty sknero!”. Typowy festiwal narzekań i marudzenia „pudelkotechnologów”.
A teraz zastanówmy się po, co więcej, RAM? Oczywiście jestem daleki od niesłusznie przypisywanego Gatesowi powiedzenia, że „640 KB wystarczy zawsze i każdemu”.
Jenak czy w iPadzie Pro 4 GB RAM to mało? Czy może pozwala to na pracę nawet z 3 programami jednocześnie na ekranie o większej rozdzielczości niż w iPhone’ach Pro i tworzenie naprawdę skomplikowanych dzieł graficznych, filmowych i muzycznych? Otóż wystarcza i wystarczy również dla Photoshopa z ponad setką warstw. Dlaczego miałoby nie wystarczyć w iPhone do filmowania, gier, obróbki zdjęci i tagowowania znajomych na „Fejsie”? Dlatego, że Android ma więcej?
Ma więcej, bo musi. Patrząc na informacje o zarządzaniu pamięcią w androfonach widać, że system nadal używa najprostszego dla programistów, ale najmniej wydajny „kolektor śmieci”. Dopiero niedawno Google zaczął wymagać „ręcznego” zarządzania pamięcią w aplikacjach od deweloperów, ale stare nadal„robią śmietnik”. Apple żądał pełnego zarządzania pamięcią od programistów od zawsze (to była zmora), a od paru lat dodaje narzędzia to ułatwiające. Właśnie z powodu kiepskiego zarządzania Android wymaga większej ilości RAM. Dodatkowo producent może pochwalić się jakąś liczbą. Apple nie musi. Ma najwydajniejsze na świecie mobilne procesory A13 Bionic.
Oznacza to, że nasze urządzenia dłużej będą w stanie sprostać wymaganiom systemów i aplikacji. Wiadomo, że programiści, gdy tylko poluzuje im się smycz oferując więcej zasobów, to pożrą, je nie zawsze dając coś pożytecznego w zamian. Apple nie luzuje smyczy i bardzo dobrze!
Prawdopodobnie dzięki pozbyciu się mojego ulubionego 3D Touch w modelach Pro, Apple mogło powiększyć pojemność baterii aż od 14% (Pro względem Xs) do 25% (Pro Max względem Xs Max). Jedenastka ma też większą baterię, ale tylko o 6%. Zresztą jej czas pracy, jak i poprzednika XR są już całkiem przyzwoite. Obecnie 11 ma baterię 3110 mAh, 11 Pro 3046 mAh, a Pro Max 3969 mAh. Wraz z wydajniejszym, ale bardziej ekonomicznym procesorem przekłada się to na 1, 4 i 5 godzin pracy więcej względem poprzedników.
Zgodnie z przewidywaniami modemy w tegorocznych iPhone’ach nadal są Intela. Tu widać kolejną z niewielu przewag, które mają modele Pro nad 11. W 11 zastosowano modemy 2×2 MIMO, w Pro 4×4 MIMIO (ilość jednocześnie działających nadajników i odbiorników). Powinno to pozwolić na osiągnięcie o 20% większej prędkości w sieciach LTE.
Źródła: Apple Insider, Mac Rumors
Markę Synology kojarzycie zapewne z urządzeniami NAS. Te świetne dyski sieciowe dają możliwość przechowywania bezpiecznie…
Na rynek wchodzą dwa nowe głośniki marki Sonos: Era 100 i Era 300. Model Era…
Akcesoriów, które możemy dodać do naszego inteligentnego domu jest coraz więcej. Do tego zacnego grona…
Wiecie, że jedna z najlepszych baz danych - FileMaker (obecnie zmieniana jest nazwa na Claris),…
Elon Musk wszedł na Twittera i zrobił rewolucje. Ostateczną ocenę jego poczynań w tym serwisie…
Ten produkt miał już nie istnieć. Kiedy pojawiły się informację, że Apple nie przedłuży życia „dużego”…
Serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na wykorzystywanie plików cookies.