O pracach nad nowym rodzajem wyświetlaczy w Apple piszę się od dawna. Do tej pory technologia była rozwijana, ale z powodów technologicznych nie znalazła jeszcze zastosowania w popularnym sprzęcie, choć ma ogromne zalety względem LCD i OLED. Wygląda na to, że w przyszłym roku się to zmieni.
300 inżynierów Apple
O tym, że Apple rozwija technologię MicroLED w „tajnym” zakładzie nieopodal Apple Park, napisałem ponad rok temu. Jednak wiele wskazuje na to, że Apple o palmę pierwszeństwa we wprowadzeniu na rynek urządzeń z micro-LED będzie musiał walczyć z Samsungiem.
Według informacji cytowanych przez Apple Insider, dwóch tajwańskich producentów: Yu Chuang, który opracowuje mikroprocesory LED i Sui Bao, który montuje wyświetlacze, będzie za kilka miesięcy gotowych to masowej produkcji ekranów microLED. Te dwie firmy niedawno współpracowały w zakresie produktów microLED dla Samsunga, które mają zostać wydane w 2020 roku. Jednak jedna z firm, choć nazwa Apple nie pada, podaje, że będzie dostawcą dla „amerykańskiego producenta smart watchy”.
Do tej pory, Apple rozwijał nową technologię wyświetlaczy samodzielnie, co ułatwiało mu przejęcie w 2014 roku firmy LuxVue. Jednak wszystko wskazuje na to, że tradycyjnie Apple powierzy masową produkcję wspomnianym firmom zewnętrznym.
Podobnie jak technologia OLED, nowe ekrany zadebiutują w Apple Watch, a dopiero po jakimś czasie trafią do większych wyświetlaczy. Zaletami micro-LED jest jeszcze głębszy kontrast, ale i znacznie niższe zużycie prądu przy nawet większej jasności. Dodatkowo micro-LED niemal pozbawione są jednej z głównych wad ekranów OLED, czyli wypalania.
Wspomniane zalety nowych ekranów pozwolą zegarkowi Apple na dłuższy czas pracy i ewentualne stałe wyświetlanie tarczy, gdy zegarek będzie odsłonięty. Jednak tych cech nie spotkamy w Apple Watch w tym roku.
0 komentarzy