^
5G

Na 5G w iPhone’ach poczekamy do 2020 roku. Nie szkodzi

Jaromir Kopp

25 kwietnia 2019

Jak już powinniście wiedzieć, Apple dogadał się z Qualcomm i zakończył długi spór patentowo-finansowy. Jednocześnie Intel odpuścił sobie produkcję modemów 5G, a Apple nad własnymi wciąż pracuje.

W 2020 modemy 5G od Qualcomm i Samsunga

Takie zapowiedzi przedstawił analityk Ming-Chi Kuo, który jest już w kręgach dziennikarzy związanych z IT i Apple uważany niemal za proroka. W cytatach zamieszczonych przez cnbc stwierdził:

Spodziewamy się, że Apple najprawdopodobniej zastosuje chipy bazowe 5G wykonane przez Qualcomm (koncentrując się na rynkach mmWave) i Samsung (koncentrując się na rynkach Sub-6 GHz) w celu obniżenia ryzyka podaży, obniżenia kosztów i uzyskania lepszej siły przetargowej.

W tej wypowiedzi klarowne są tylko nazwy firm, a wątpliwości budzi podział dostawców zależnie od częstotliwości, z którymi mają współpracować ich modemu. Wg Kuo Samsung ma dostarczać dla Apple modemy dla pasm poniżej 6 GHz, a Qualcomm dla częstotliwości powyżej 6 GHz (np. 26 GHz). Jest to trochę zagmatwane, bo 5G przewiduje pracę w obu zakresach.

W Polsce, jak i prawdopodobnie na terenie całej unii będą używane pasma 700 MHz; 3,4-3,8 GHz i 26 GHz. Dlatego proponowany podział dostawców wg „rynków” gdzie będą stosowane wysokie lub niższe częstotliwości, jest problematyczny. Możliwe, że będą stosowane dwa modemy lub, akurat w tym szczególe Kuo się myli.

Po co nam 5G?

Czy potrzebujemy transferów na poziomie 190 MB/s (1,5 Gb/s)? Ja nie, ale może Wy. Jednak w 5G nie o prędkość, tylko chodzi. Większa przepustowość to również większa jakość jednoczesnej obsługi wielu „stacji”. Oznacza to, że sieć rzadziej będzie się zatykać. Dodatkowo 5G wprowadza znacznie mniejsze opóźnienia. Te zalety przydadzą się również w IoT, systemach inteligentnego sterowania ruchem i innych w których, zagęszczenie urządzeń będzie rosło lawinowo.

Nie ma co się śpieszyć

W Polsce 5G jest na etapie eksperymentalnym, choć już pierwsze minisieci zostały komercyjnie przetestowane. Dopiero niebawem ma ruszyć przetarg na częstotliwości 5G. Rząd przeznacza „na sprzedaż” pasmo 700 MHz, które jednak jest problematyczne z powodu zakłóceń powodowanych przez ruskie stacje nadawcze z Kaliningradu (w przygranicznym rejonie Polski) oraz 3,4-3,8 GHz. Zakres 26 GHz najprawdopodobniej w późniejszym etapie będzie rozdysponowany.

Pasmo 700 MHz zapewnia największy zasięg, jednak i najniższą przepustowość oraz pojemność. Pasma 3 GHz, jak się domyślacie, mają ograniczony zasięg i bardzo trudno pokonują przeszkody. Zresztą sami wiecie, jak propaguje się „Wi-Fi” w zbliżonych zakresach. O paśmie 26 GHz trudno się wypowiadać. Fale milimetrowe są tłumione przez przeszkody o takiej grubości. Ich użycie w praktyce będzie mocno ograniczone to komórek.

2020 wydaje się i tak optymistycznym terminem, w którym uda się w Polsce z dobrodziejstw sieci 5G skorzystać szerzej, niż w centrach większych miast. Dopiero w 2025 planowane jest pokrycie sieciami 5G miast i ciągów komunikacyjnych między nimi.

Jaromir Kopp

Użytkownik komputerów Apple od 1991 roku. Dziennikarz technologiczny, programista i deweloper HomeKit. Propagator przyjaznej i dostępnej technologii. Lubi programować w Swift i czystym C. Tworzy rozwiązania FileMaker. Prowadzi zajęcia z IT i programowania dla dzieci oraz młodzieży, szkoli też seniorów. Współautor serii książek o macOS wydanych przez ProstePoradniki.pl. Projektuje, programuje oraz samodzielnie wykonuje prototypy urządzeń Smart Home. Jeździ rowerem.
Komentarze (6)
L

6 komentarzy

  1. Paweł nyczaj

    Chciałbym w końcu doczekać się iPhone, ale także Apple Watcha z modemem komórkowym obsługujących częstotliwości stosowane na całym świecie. 5G daje na to pewną szansę. W przypadku LTE nadal jest stanowczo za dużo pasm, więc trudno znaleźć działający globalnie smartfon czy router obsługujący większość pasm LTE. Wiadomo, że warianty działające na wyższej częstotliwości będą przeznaczone do obsługi bardzo dużego ruchu w centrach miast czy na stadionach sportowych, lotniskach, halach targowych itp. Częstotliwość 26 GHz wchodzi w grę jedynie w przypadku femtokomórek. Możliwe, że femtokomórki będą znajdować się w routerach podłączonych do szybkich sieci światłowodowych i będą uzupełniać klasyczne Wi-Fi. Jednak ze względu na dużą pojemność nawet podstawowa częstotliwość 700 GHz zapewni sensowne transfery i dobrą wydajność

    • Jaromir Kopp

      Problem w tym, że rożne częstotliwości, to różne wielkości anten, różne cewki i wzmacniacze, a to zajmuje trochę cennego miejsca

      • Paweł Nyczaj

        Zwłaszcza w smartfonie ogarnięcie kilku rodzajów cewek dla tak różnych częstotliwości będzie pewnym wyzwaniem. Zwłaszcza tak duża częstotliwość jaką jest 26 GHz pewnie wymaga specjalnej anteny. Być może będzie ona musiała znaleźć się w pewnej odległości od anten odbierających niższe częstotliwości. No i jest jeszcze cewka do ładowania indukcyjnego. Jednak wydaje mi się, że ten problem został ogarnięty, skoro w wybranych krajach wchodzą na rynek smartfony z modemem 5G

      • Paweł Nyczaj

        W przypadku nadajników BTS problem jest mniejszy, niż w odbiornikach (smartfonach, modemach mobilnych, IoT itp.) , bo BTS-y są większe i z założenia anteny powinny być w pewnej odległości od siebie. W femtocellach (podejrzewam, że ich funkcję być może będą pełnić routery światłowodowe nowej generacji) wyzwaniem będzie uniknięcie interferencji z Wi-Fi. Z drugiej strony Wi-Fi może wystarczyć i w dobie Wi-Fi Calling nie będzie potrzebne wchodzenie w femtocelle 5G, zwłaszcza w routerach domowych

  2. salemi

    Teraz niektórzy mogą mówić że 5G im się nie przyda, jednak moim zdaniem po udostępnieniu sieci każdy zrozumie jak ona jest przydatna i jak zmieni podejście do sieci mobilnej.

  3. Zeon

    Nie ma co, 5G to będzie początek wielkiego postępu technologicznego. Możliwości wykorzystania nowej sieci w porównaniu z 4G to duży przeskok. Ja już się nie mogę doczekać. Mam nadzieję, że w przyszłym roku najpóźniej będziemy mieć dostęp w Polsce.