Od kilku dni pojawiają się informacje, o nowych programach, które mają się pojawić w macOS 10.15. „Na giełdzie” są: Podcasty, Muzyka oraz oficjalnie zapowiedziana aplikacja TV. Pozostaje pytanie, czy to będzie secesja, czy dysmembracja? *
A to wszystko niestety na słodko i tuczące
Chodzi o możliwość zastosowania w nowych aplikacjach technologii „Marzipan”, która miała wewnętrzną premierę rok temu, a w tym roku może zostać uwolniona dla wszystkich deweloperów.
Przypomnę, że Marzipan to dodatkowe środowisko w macOS, pozwalające na uruchamianie iPadowych wersji aplikacji z iOS. Oczywiście, tych, które uwzględniają możliwości i ograniczenia „marcepana”. Na razie tylko Apple eksperymentował z uniwersalnymi aplikacjami, czego smutnym efektem są: Dom, Giełda, News, Dyktafon i bodaj App Store w macOS 10.14 Mojave. Jak pewnie zdążyliście się przekonać, te „aplikacyjki” nie dorastają do standardów macOS. Oby wraz z macOS 10.15 to się zmieniło.
Czy iTunes pozostanie?
To być może źle postawione pytanie. Powinno raczej brzmieć, czy iTunes zmieni nazwę na Apple Music lub wzorem iOS na iTunes Store. Można być pewnym, że Apple nie zrezygnuje ze sprzedaży muzyki, choć jest ona teraz raczej marginalna, więc iTunes jako sklep powinien zostać. Pozostawienie go w zestawie z aplikacją Muzyka, raczej nie ma sensu. Należy jeszcze pamiętać, że nadal jakaś aplikacja powinna obsługiwać podłączane urządzenia z iOS. Nie sądzę, aby Apple zdecydowało się scedować te zadania wyłącznie na Apple Configurator.
Podcasty, TV, Muzyka to raczej pewne
Wydzielenie tych zadań z obecnie potwornie przerośniętego iTunes to już konieczność. Zwłaszcza uwzględniając pojawienie się nowej oferty TV i TV+. Tego iTunes już by nie udźwignął, a przynajmniej jego użytkownicy nie znieśliby kolejnych zakładek i dodatków w interfejsie.
Podział jest konieczny i jedyna rzecz, która mnie martwi to jakość środowiska Marzipan, która obecnie jest zdecydowanie niezadowalająca. Jednak Apple miał cały rok, aby nad tym popracować.
* Te trudne wyrazy zostały użyte w celach rozrywkowych. Jednak jeżeli Was zaintrygowały, to „secesja” oznacza oddzielenie nowej jednostki od istniejącej która nadal trwa, a „dysmembracja” oznacza podział na odrębne, nowe jednostki i zanik tej, z której się wydzieliły.
Źródło: macrumors.com
Być może wyda się to dziwne co napiszę, ale ja z itunes w zasadzie jestem zadowolony. Mam wszystko pod ręką, podcasty, radio, muzyka, filmy, audiobooki. Jest kilka rzeczy które mnie wkurzają, jak znikające utwory z moich playlist ( 2 razy) brak obsługi plików w formacie Flac i kilka innych poprawek ale ogólnie jestem raczej zadowolony że rano uruchamiam jeden program a nie kilka, wiem że to nie problem ale jak dla mnie wygodne.
Ja nie rozumiem o co chodzi wszystkim narzekaczom, że iTunes jest ocieżały? Ucuchamiają je na Core2Duo?
Ociężały to jest Illustrator, Lightroom, Photoshop a nie iTunes, który startuje błyskawicznie.
Nawet na leciwym Macbooku z 2008 właśnie z Core 2 Duo z EL Capitanem, najnowszy iTunes chodzi elegancko