Apple wielokrotnie powtarza, że bezpieczeństwo danych klientów jest priorytetem firmy. Nie zmienia to jednak faktu, że regulacje prawne pomiędzy działaniem państwa i firmy wymuszają na Apple przekazywanie poufnych informacji upoważnionym służbą. Tak samo dzieje się również w Polsce. Na zapytania o dane związane z telefonem – IMEI i numer seryjny, Apple w 81% dzieliło się informacjami z urzędnikami w Polsce.
Całkiem spory procent zapytań rządowych o dane użytkowników Apple na świecie zostaje pozytywnie rozpatrzony. Apple dzieli się informacje o telefonach w następujących proporcjach: 78% Europa oraz 80% Stany Zjednoczone. Są to dane od stycznia do czerwca 2018 roku. W tym okresie polski rząd wystąpił do Apple 32. razy. Apple udostępniło informację w 26. przypadkach. Co ciekawe w tych 32 zapytaniach problem dotyczył aż 14060 urządzeń. Można się domyślać jedynie, że któraś ze spraw dotyczyła poważnej kradzieży dużej partii sprzętu. Trzeba również powiedzieć, że Polska jest jednym z krajów gdzie ilość roszczeń rządu do Apple była najniższa w Europie. Przykładowo Niemcy występowali do Apple w tym samym okresie aż 13704 razy i otrzymali 1059 pozwoleń na identyfikację telefonów. Łącznie w Europie, Apple udostępniło dane swoich klientów 16320 razy, zaś w Ameryce Północnej 25829 razy od stycznia do czerwca 2018 roku.
Podobnie jak w przypadku kradzieży telefonów do Apple spływają prośby o dostęp do danych związanych z płatnościami. Chodzi tu o wykorzystywanie nielegalnych kart kredytowych do wykonywania płatności w sklepie Apple. Tutaj średnia procentowa danych, którymi dzieli się Apple z rządami Europy oscyluje na poziomie 79%, natomiast w Ameryce Północnej jest to wartość 80%. Tych roszczeń jest znacznie mniej co sugeruje, że dbamy o bezpieczeństwo naszych kart kredytowych. W Polsce występowano zaledwie 10 razy z żądaniem do Apple i za każdym razem firma skłaniała się do udzielenia takich informacji. W czołówce problemów płatniczych są Niemcy – 1229 zgłoszeń, następnie Hiszpania – 388, Francja – 238, Szwajcaria – 139 i Wielka Brytania – 101.
Udostępnianie informacji potrzebnych przy prowadzeniu działań śledczych nie ma nic wspólnego z bezpieczeństwem informacji gromadzonymi przez Apple. Dziwię się zatem opiniom, które sugerują, że dane użytkowników sprzętu Apple nie są odpowiednio chronione. Każde państwo ma swoje regulacje związane z prowadzeniem działalności na terenie swojego kraju. Trudno sobie też wyobrazić, że firma zabrania dostępu, jeśli sąd lub inne organy śledcze mają dowody na konieczność użyczenia informacji. Nie mylmy w tym momencie dwóch pojęć backdooru – ciągłego dostępu do informacji o nas, z zapytaniem o udostępnienie danych. O wysokim priorytecie bezpieczeństwa Apple może świadczyć wypowiedź Christopher Wray, dyrektora FBI na konferencji RSA w marcu tego roku. Stwierdził on, że szyfrowanie nie powinno pomagać kryminalistom w ukrywaniu ich nielegalnych działań. To jest chyba najlepszy dowód na to, że Apple nada skutecznie chroni dane swoich klientów.
Oficjalne stanowisko Apple o ochronie danych
Markę Synology kojarzycie zapewne z urządzeniami NAS. Te świetne dyski sieciowe dają możliwość przechowywania bezpiecznie…
Na rynek wchodzą dwa nowe głośniki marki Sonos: Era 100 i Era 300. Model Era…
Akcesoriów, które możemy dodać do naszego inteligentnego domu jest coraz więcej. Do tego zacnego grona…
Wiecie, że jedna z najlepszych baz danych - FileMaker (obecnie zmieniana jest nazwa na Claris),…
Elon Musk wszedł na Twittera i zrobił rewolucje. Ostateczną ocenę jego poczynań w tym serwisie…
Ten produkt miał już nie istnieć. Kiedy pojawiły się informację, że Apple nie przedłuży życia „dużego”…
Serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na wykorzystywanie plików cookies.