Ten sposób działa również w iPadach, ale kto by się przejmował tak niszowym sprzętem. Nie jest to rozwiązanie dla udających, że mają słuch absolutny, jednak oni też nie słuchają muzyki za pomocą wbudowanych głośników. Sam efekt też nie jest wielki, ale zdecydowanie zauważalny i nie wpływa szkodliwie na sprzęt.
Czy wiesz, że w iPhone masz korektor graficzny vel. equalizer?
To właśnie z pomocy korektora graficznego skorzystamy, aby „pogłośnić” dźwięk. Niestety Apple dość sprytnie ukrył ustawienia equalizera w systemie.
Aby do nich dotrzeć, należy wejść w Ustawienia, przewinąć do Muzyka i tam pod koniec wybrać EQ. W equalizerze znów przewijamy do końca listy, gdzie odnajdziemy „Tryb nocny”. W ostatnim kroku należy go zaznaczyć.
Efekt będzie zauważalny, ale różny w zależności od rodzaju muzyki lub dźwięków. Te o szerokiej dynamice, gdzie ciche i głośnie fragmenty często się mieszają, zyskają najwięcej. Inne, w których jest „ściana dźwięku”, zyskają najmniej.
Jak to działa? Tak samo, jak podobny „tryb nocny” spotykany często w kinach domowych. Zmniejsza on dynamikę, pogłaśniając wszystkie ciche fragmenty. Ma to oczywiście wpływ na wrażenie muzyczne, ale przy słuchaniu na wbudowanych głośnikach, no może poza iPadami Pro zwłaszcza najnowszymi, nie ma to wielkiego znaczenia. Za to mamy wrażenie większej głośności i czytelności dźwięku. Najlepiej daje się to zauważyć w filmach. Sam tryb został wymyślony do słuchania „po cichu”, czyli często w nocy. W takiej sytuacji ciche dźwięki mogły po prostu zanikać, dlatego są sztucznie pogłaśniane i to z tego efektu korzystamy.
Inspiracja: Apple Must
iPhone 8 po włączeniu trybu nocnego jest nieco głośniejszy. Mogłem nieco przyciszyć głośnik. Więc moim zdaniem warto spróbować to ustawienie