Zapewne zdarzyło Wam się mieć problem z dokumentem, nad którym mozolnie pracujecie. Czasem wystarczy, że aplikacja zawiesi się podczas zapisu przy zamykaniu lub co jest na szczęście coraz rzadsze, pojawi się poważny problem z systemem. Jeżeli pracujemy na komputerze stacjonarnym bez UPS, niekiedy przytrafia się przerwa w zasilaniu. Po takim niemiłym zdarzeniu może się okazać, że plik, nad którym pracowaliśmy, nie chce się otworzyć. No i ambaras.
Wersjonowanie, czyli kilka kopii dokumentu
Gdy przypomnimy sobie o funkcji wersjonowania dokumentów obecnej w najnowszych macOS, pojawia się nadzieja na ratunek. Nie wszystkie, ale jednak wiele aplikacji pracujących z dokumentami zapisuje wcześniejsze wersje, które możemy podejrzeć, przywrócić lub nawet skopiować ich część. Więcej o tym możecie dowiedzieć się z książki macOS Mojave Proste Poradniki.
Niestety programiści macOS pracujący nad wersjonowaniem zapomnieli o jednej rzeczy. Dostęp do wcześniejszych wersji dokumentu mamy po jego otwarciu. I tu pojawia się problem. Uszkodzonego dokumentu zazwyczaj nie da się otworzyć! Nici z dostępu do jego poprzednich wersji.
Revisionist, dostęp do wersji dokumentu
Na szczęście autor bloga Eclectic Light stworzył narzędzie, którym dostaniemy się do wcześniejszych wersji dowolnego dokumentu o ile oczywiście, takowe istnieją.
Wystarczy pobrać darmową aplikację Revisionist. Jest ona zweryfikowana „notarialnie” przez Apple, czym chwali się autor. Pozwala na otwarcie dowolnego wskazanego dokumentu i wyświetla wszystkie jego wersje wraz z informacjami o nich. Jeżeli dwukrotnie klikniemy daną wersję, pojawi się podgląd QuickLook. Możemy w ten sposób sprawdzić, czy wskazana wersja się otwiera i czy zawiera poszukiwane treści.
Aplikacja zapisuje wszystkie kopie dokumentu w wybranym folderze po kliknięciu przycisku „Archiwe”. „Save” zapisuje jedynie informację o wersjach, nie zapisuje dokumentów.
W ten sposób można uratować spory kawałek pracy, pod warunkiem, że aplikacja, której używamy, jest zgodna z nowymi systemami i stosuje wersjonowanie.
0 komentarzy