^

Promocyjne aplikacje dla iOS i macOS

Tomasz Wołkowski

25 stycznia 2019

Dzisiaj piątek, a więc zapraszam Was do przejrzenia działu: promocyjne aplikacje dla iOS i macOS.

Promocyjne aplikacje dla iOS i macOS

Na ten weekend mogę Wam polecić różne gry, które zostały przecenione, jak np Alto’s Odyssey dla iOS. Jednak dzisiaj chciałem podzielić się wrażeniami, o których wczoraj już pisał Jaromir Kopp . Od wczoraj w sklepie App Store jest do pobrania Office 365.

Umieszczenie w App Store zbiegło się z 35 rocznicą wydania pierwszego Macintosha. To czy jest to dla nas dobra wiadomość, czy będziemy korzystać czy też nie, zależy tylko i wyłącznie od Was. Od Waszego indywidualnego podejścia do softwaru Microsoftu na sprzęcie Apple. W chwili obecnej nie ma żadnej promocji. Program kosztuje dokładnie tyle samo, co na oficjalnej stronie producenta.

Pozostałe promocyjne aplikacje na weekend?

Poniżej przedstawiam pełną listę aplikacji.

iOS:

BFT – Bear Focus Timer zobacz w App Store – produktywność.
Safety Photo+Video zobacz w App Store – bezpieczeństwo multimediów.
Mond Deluxe HD Pro zobacz w App Store – astronomia.
White Night zobacz w App Store – gra.
Alto’s Odyssey zobacz w App Store – gra.
AirTycoon Online 2 zobacz w App Store – gra.
Football Manager 2019 zobacz w App Store – gra.
Ambulance Driving Simulator 3D zobacz w App Store – symulator.

macOS:

Erde 3D zobacz w App Store – astronomia.

Źródło: GIGA

Tomasz Wołkowski

Nazywam się Tomasz Wołkowski i od 2006 r. korzystam z rozwiązań firmy Apple, kiedy to kupiłem MacBooka White 13" , był to pierwszy komputer od Apple z procesorem Intela. Od tamtego czasu korzystam tylko z rozwiązań Apple. Teraz prowadzę swoją firmę, ale w dalszym ciągu znajduję czas na to, żeby śledzić wydarzenia, dotyczące firmy z Cupertino.
Komentarze (4)
L

4 komentarze

  1. Marek

    „Umieszczenie w App Store zbiegło się z 35 rocznicą wydania pierwszego Macintosha. Nie jest to przypadek, bo to właśnie arkusz kalkulacyjny firmy Microsoft VisiCal był przez dwa lata wyłącznie na komputerach firmy Apple.”

    Poziom artykułów pana Tomasza to niedźwiedzia przysługa dla witryny MójMac… Tyle błędów w jednym zdaniu i to merytorycznych, dawno nie było:
    1. Wspomniany arkusz kalkulacyjny nazywał się VisiCalc, a nie VisiCal – chyba, że autor miał na myśli aplikację wspomagającą planowanie wydarzeń w kalendarzu.
    2. Twórcą VisiCalca było VisiCorp (Dan Bricklin i Bob Frankston) a nie Microsoft.
    3. Microsoft wypuścił pierwszą wersję swojego produktu w tej kategorii – Multiplan dopiero 4 lata później, na system CP/M.

    Zainteresowanych (oraz autora tekstu na stronie) zapraszam do szóstego odcinka podkastu kompot, poświęconego arkuszom kalkulacyjnym.

    http://applejuice.pl/licz-na-siebie-i-licz-z-apple/

    • Tomasz Wołkowski

      Przyznaję, że rzeczywiście polegałem na swojej pamięci, która jest zawodna. VisiCalc rzeczywiście nie był aplikacją Microsoftu. Co do literówki to nie będę się wypowiadał na temat tego „merytorycznego” błędu. Pozostałe 2 punkty odnoszą się do tego samego błędu, do którego się przyznałem i przepraszam czytelników. Co do poziomu moich artykułów….do tej pory nie było z tym problemów. Ale ostatnio zaczynam się przyzwyczajać do maili kończących się na applejuice czy applesauce 🙂 pozdrowienia dla kolegów R i K 🙂 …. Dziękuję bardzo za troskę i życzę miłego weekendu.

  2. Marek

    Panie Tomku, plagą dziennikarstwa dzisiejszych czasów jest to, że przestało być rzetelne a stało się gówniane. Ja wiem, że przykład idzie z góry i media nie są w większości już wykorzystywane do informowania a lansu i manipulowania, jednak zwykła uczciwość i sumienie powinno podpowiadać, by publikowane treści nie wprowadzały w błąd czytelników a co równie ważne – nie budowały niekorzystnego wizerunku autora.
    To, że (niestety) znakomita część społeczeństwa nie potrafi rozróżnić co czyta, bo czytanie ze zrozumieniem kuleje a lenistwo nie zachęca do weryfikowania, które z publikowanych treści w internecie są prawdziwe a które nie, to że mało kto zwraca uwagę na błędy czy poziom twórczości pańskiej i autorów na innych witrynach nie oznacza, że „do tej pory nie było z tym problemów”.
    Gdyby nie zależało mi na jakości MM, który współtworzyłem przez długi czas, nie wcisnąłbym nawet tyldy na klawiaturze. A pana, moja uwaga nie powinna urazić, a zmotywować do wytężonej pracy nad artykułami, jeśli planuje pan dłuższy mariaż z technologiczną publicystyką. Bo, parafrazując Jerzego Stuhra: „Pisać każdy może, Trochę lepiej, lub trochę gorzej,” – ale nie każdy powinien.
    Przytyk odnośnie applejuice i applesauce przyjmuję z dumą i satysfakcją. Miło być jednym z ojców projektów, w których liczą się treści i czytelnik a nie ilość odsłon. Za pozdrowienia dziękuję, choć – jeśli już trącamy ulicą Sezamkową – moje imię zaczyna się na literkę M. Miłego weekendu 🙂

    • Tomasz Wołkowski

      Nie będę się odnosił do tego co pan napisał panie Marku. Jest w tym dużo racji. Pan mnie już ocenił i ma pan do tego prawo. Pisze pan, że współtworzył MM i że panu zależy na jakości tej witryny…w takim razie nie rozumiem…jeśli panu tak bardzo zależy i współtworzył pan tą witrynę, to dlaczego pana tutaj nie ma????
      Co do imienia to się nie pomylił, proszę czytać między wierszami 😉
      Na przyszłość panie Marku, jeśli umieści pan komentarz odnoszący się do prezentowanej treści, przyjmę krytykę i będę starał się poprawić. Jeśli natomiast komentarz będzie nie na temat i będzie chamski, będę usuwał każdy taki komentarz.
      Dziękuje za zrozumienie 🙂