Zgodnie z zapewnieniem złożonym podczas jesiennej konferencji Apple, Microsoft udostępnił pakiet Office 365 w Mac App Store wraz z możliwością opłacania subskrypcji za licencję wewnątrz aplikacji. Interesujące jest, że to, co nie opłaca się Netflixowi, opłaca się Microsoftowi.
Word, Excel, PowerPoint, Outlook w App Store
Dla iOS to nic dziwnego aplikacje są dostępne od dawna i to za darmo. Jednak możliwość pobrania programów z pakietu Office z App Store dla Mac jest nowością, która miała premierę dokładnie w 35 urodziny Maca, czyli dziś.
Ceny subskrypcji są identyczne z prezentowanymi w sklepie Microsoftu, czyli 300 zł bez grosza rocznie za licencję osobistą oraz 430 zł bez grosza, za licencję rodzinną do 6 osób.
Pojawiająca się w polskim App Store licencja „Solo” najprawdopodobniej jest pomyłką, bo dedykowana jest wyłącznie na rynek japoński.
Po pobraniu i uruchomieniu aplikacji można licencję wykupić, wybierając z menu głównego programu (Word, Excel…) polecenie „Odnów usługę Office 365”. Podczas pierwszej rejestracji przez App Store przysługuje nam miesiąc gratis. Jeżeli w tym czasie przerwiemy subskrypcję (wyłączymy jej przedłużenie np. w iTunes), to do końca 30-dniowego okresu próbnego możemy korzystać z dobrodziejstw Office 365, a po jego zakończeniu pieniądze nie będą pobrane.
Dla Apple namówienie producenta Office na jego sprzedaż przez App Store to spory sukces. Na razie tajemnicą pozostaje, czy Microsoft jest w jakiś szczególny sposób traktowany i, czy od niego Apple pobiera taką samą część prowizji jak od innych deweloperów.
Niestety pierwsze uruchomienie Excela pobranego z App Store zakończyło się serią monitów o dostęp do pęku kluczy. Na szczęście po „ubiciu” aplikacji udało się ją uruchomić poprawnie już za drugim razem. Jak na Microsoft to nie jest zły wynik.
Dopracowanie programu oceńcie sami. Ja, choć darzę Office szczególną niechęcią, cieszę się, że Apple będzie mieć szansę na uszczknięcie części dochodów Microsoftu, a użytkownicy otrzymają wybór sposobu opłacania licencji.
Teraz pozostaje czekać na spełnienie takiej samej obietnicy przez Adobe.
Nierozumiem tej niechęci do MS, oprogramowanie robią dobre (sam używam co jakiś czas win10 i pakietu MSO365) i co by nie mówić to klasa sama w sobie. W pakietach biurowych MSO to lider i długo jeszcze się to nie zmieni.
Tak dobre, że uruchomil się już za 3 razem…
Dlaczego wersja na Maca jest zupełnie odmienna i nie posiada wszystkich funkcjonalności. Wkurza mnie to na maxa, bo muszę się męczyć już któryś rok na Macu z Windowsem, który totalnie wszystko zamula.
Jakoś Adobe poradziło sobie z całym pakietem Adobe Creatiwe CC na obydwie platformy
Na starym Air może być problem z Officem. U mnie na nowym Pro śmiga jak złoto! To że mamy odmienną wersję to decyzja Microsoftu. Chcesz pełną funkcjonalność bez zamulania to kup peceta za podobne pieniądze jak cena maca.
a czy ktoś wie jak zmienić język programu?