^
Aplikacje wyłudzające subskrypcje… Apple niewiele z tym robi

Aplikacje wyłudzające subskrypcje… Apple niewiele z tym robi

Jaromir Kopp

17 października 2018

Lubicie subskrypcje za aplikacje? Je nie. Osobiście wolałbym płacić za aktualizacje. Zdania są podzielone, a Apple wydaje się mocno promować aplikacje jako „usługi abonamentowe”. Jednak jest to również spore pole do nadużyć. Aplikacje wyłudzające subskrypcje pomału stają się zmorą App Store.

Subskrypcje sposobem na zarobek również dla Apple

Dochodzą nas słuchy, że Apple już kilka razy mniej lub bardziej jawnie, podejmowało się namawiania deweloperów do przejścia na model subskrypcyjny. Czasem były to „tajne” spotkania dla wydawców aplikacji, a innym razem ułatwienia w tworzeniu wariantów subskrypcji oraz niższe marże po roku trwania abonamentu.
Nie tak dawno pojawiła się możliwość oferowania darmowego okresu próbnego, który po zakończeniu przekształca się automatycznie w płatną subskrypcję. I właśnie na tym rozwiązaniu zaczęli aktywnie żerować niektórzy deweloperzy.
Wg techcrunch.com sposobów wyłudzania subskrypcji jest wiele. Od nagminnego namawiania, przez już lekko oszukańcze praktyki polegające na stosowaniu eufemizmów. Np. duży klawisz „Start”, który uruchamia proces autoryzacji subskrypcji z okresem próbnym, ale dużą regularną opłatą po jego zakończeniu.
Jednym z wielu przykładów niech będzie dostępny w App Store QR Code Reader, który dziwnym trafem nazbierał wiele pozytywnych ocen, choć pierwszy komentarz z brzegu wcale nie jest optymistyczny.
Pokaźną listę podobnych aplikacji znajdziecie na stronie forbes.com.
Moje „przekonanie” do metody abonamentowej po tych informacjach zmalało jeszcze bardziej. Co gorsza, Apple tylko pozornie zdaje się walczyć z problemem i nadal uparcie odmawia wprowadzenia możliwości płatnych aktualizacji, które dla użytkownika, ale i dla dewelopera są moim zdaniem znacznie uczciwsze i bardziej motywują do pracy nad rozwojem aplikacji niż stały zarobek z subskrypcji.

Jaromir Kopp

Użytkownik komputerów Apple od 1991 roku. Dziennikarz technologiczny, programista i deweloper HomeKit. Propagator przyjaznej i dostępnej technologii. Lubi programować w Swift i czystym C. Tworzy rozwiązania FileMaker. Prowadzi zajęcia z IT i programowania dla dzieci oraz młodzieży, szkoli też seniorów. Współautor serii książek o macOS wydanych przez ProstePoradniki.pl. Projektuje, programuje oraz samodzielnie wykonuje prototypy urządzeń Smart Home. Jeździ rowerem.
Komentarze (3)
L

3 komentarze

  1. Artur

    Dziękuje, podoba mi się aplikacja Crazy Rigntones za jedyne 2600 $ za rok, to prawie jak za darmo 🙂

  2. StOOdi

    Unikam jak mogę aplikacji z subskrypcjami. Jak jest to usługa np taki Netflix to ok ale za same korzystanie z aplikacji moim zdaniem nie ma to sensu. Szkoda że 1password też przechodzi na taki tryb aktualizacji, co mnie skutecznie zniechęciło do wersji 7

  3. Pawciu

    Teraz to jest istna plaga. Jakieś kolorowanki dla dzieci, które przez wiele lar nazbierały pozytywne opinie, otrzymały Apple Awards, jakieś kreatory emotek (coś jak Memoji) plus jakieś programiki do przerabiania twarzy. To kilka apek na które wpadłem lub na które wpadł ktoś z rodziny.
    Jedną żona zatwierdziła nieuważnie na okres próbny, gdzie po okresie próbnym miało jej ściągać 32 zł tygodniowo.
    Te aplikacje są tak skonstruowane, że nie da się z nich skorzystać jak nie przystąpimy do darmowego okresu próbnego, po którym zacznie obciążać kartę. To zupełnie inaczej niż np, VSCO której możemy używać w podstawowej wersji, a dopiero ekstra funkcje wymagają rocznego członkostwa.
    Apple coś powinno z tym zrobić, bo to zwykłe naciągactwo.