Wydawałoby się, że Apple Pay już stał się bardzo wygodną, ale nudną codziennością. W końcu mamy tę usługę w Polsce już od 2 dni. Jednak są pytania, na które muszę odpowiadać w mediach społecznościowych zbyt często. Jednym z nich jest Apple Pay i PIN.
Płacąc kartą (nie tylko) bezstykowo, gdy transakcja przekroczy pewną kwotę, musimy podać PIN. Standardowo jest to 50 zł, ale większość banków i operatorów pozwala na zmianę tej kwoty np. na 0. W takiej sytuacji PIN jest wymagany zawsze.
Dlaczego musimy podawać PIN? Z prostej przyczyny. Gdy ktoś wejdzie w posiadanie naszej karty, ale nie zna PIN, to może wykonać transakcje tylko do ustalonej kwoty. Oczywiście daje to możliwość dość szybkiego okradzenia nas z n*50 zł, co też nie jest miłe.
Karta niestety nie ma żadnych zabezpieczeń poza wspomnianym PIN-em i prawem, które stanowi, że jej użycie przez osobę nieuprawnioną do tego przez wydawcę (bank) jest przestępstwem zagrożonym karą do […].
Choć podawanie numeru PIN, który wg banków musimy strzec, jak iPhone’a przed zbiciem szybki, w obecności sklepowych kamer, kolejkowiczów i kasjerki wydaje się mało bezpieczne, to w przypadku kart i uwaga… Google Pay[!] nie mamy innego wyjścia.
Odpowiedź jest jedna… aby go stracić! Naprawdę obecnie podawanie PIN w terminalach, które nie mają wcale lub tylko maleńkie „osłonki”, do tego w obecności wielu osób i kamer nie jest bezpieczne. Z kartami „nie ma wyjścia”, ale smartfony mogą mieć znacznie lepsze zabezpieczenia.
Kiedy możemy zapłacić z Apple Pay iPhone’m lub zegarkiem? Tylko jeżeli dokonamy uwierzytelnienia palcem, twarzą lub kodem (to ostatnie z powodów wymienionych przy PIN-ie najmniej zalecane). Zegarek wymaga aktywowania funkcji płacenia, dwukrotnym wciśnięciem przycisku i nie może być od ostatniego odblokowania kodem zdjęty z ręki ani na sekundę. To też daje znacznie większe bezpieczeństwo niż karta, która nie zablokuje się sama.
Te zabezpieczenia są znacznie lepsze i gwarantują większą poufność niż PIN. Do tego terminal nie dostaje numeru naszej karty, a tylko specjalny kod (token) ustalony z operatorem przy jej dodawaniu.
Jednak zawsze warto sprawdzić, czy terminal płatniczy podaje właściwą kwotę do zapłaty.
Jak zwykle zadbał o bezpieczeństwo i poufność w swoisty sposób. Zdajecie sobie sprawę, że choć tak jak Apple Pay używa tokenizacji, to przy płatnościach powyżej pewniej kwoty (50 zł) nadal trzeba podawać PIN? I to PIN podpiętej karty!!! Przy ludziach i kamerach! To ja się pytam, po co ta technologia, gdy twórca systemu nie ufa własnym rozwiązaniom i bazuje na przestarzałych bankowych?
Więcej informacji i porad o Apple Pay.
Spokojnie! Zdjęcie tytułowe to efekt systemu w wersji beta. Na razie mój rekord Apple Pay to 52 zł.
Inspiracja: Niebezpiecznik.pl
Markę Synology kojarzycie zapewne z urządzeniami NAS. Te świetne dyski sieciowe dają możliwość przechowywania bezpiecznie…
Na rynek wchodzą dwa nowe głośniki marki Sonos: Era 100 i Era 300. Model Era…
Akcesoriów, które możemy dodać do naszego inteligentnego domu jest coraz więcej. Do tego zacnego grona…
Wiecie, że jedna z najlepszych baz danych - FileMaker (obecnie zmieniana jest nazwa na Claris),…
Elon Musk wszedł na Twittera i zrobił rewolucje. Ostateczną ocenę jego poczynań w tym serwisie…
Ten produkt miał już nie istnieć. Kiedy pojawiły się informację, że Apple nie przedłuży życia „dużego”…
Serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na wykorzystywanie plików cookies.