Tak, oto Dżobs – krzyżówka jamniko-kundelka z yorkiem. Ma niemal 5 lat i razem ze mną miał oglądać WWDC 2018. Niestety już po 10 minutach pobiegł szukać kun w drewutni… będzie żałował! WWDC18 należy uznać za zdecydowanie udane.
To są pierwsze, bardzo króciutkie notatki z WWDC robione na przemian z doglądaniem instalacji nowych OS’ów na kolejnych urządzeniach. Na więcej przyjdzie czas po uruchomieniu testowych wersji systemów.
Tylko oprogramowanie
W zasadzie nie było to wielkim zaskoczeniem, choć każdy robił sobie jakieś nadzieje na nowe urządzenia. Jednak konferencja deweloperska powinna być czysto softwarowa. Nie zmienia to faktu, że wiele się działo.
Najpierw przechwałki: 20 milionów deweloperów, 100 miliardów dolarów wypłacone, większość aplikacji pisana w Swift. Przyjęcie iOS 11 na poziomie 81%, najnowsza wersja Androida: 6%.
iOS 12
Bardzo dobre wieści dla posiadaczy urządzeń z iOS 11… będą mogli zaktualizować je do iOS 12, dokładnie tak, jak przewidywałem, wszystkie z 64-bitowymi procesorami (od iPhone 5s!!!).
Jeszcze lepszą wiadomością jest „pełna koncentracja na wydajności”. iOS 12 będzie nawet 70% szybszy.
ARkit 2 zawiera wiele nowość. Od wbudowanej w system aplikacji do pomiarów (sporo deweloperów zapłakało) po wspólne przestrzenie AR i to bez wysyłania danych do chmury (tak to w systemie Google jest). Pokaz Lego wypadł imponująco, a aplikację do pomiarów już przetestowałem i na iPhone 7 Plus działa rewelacyjnie.
Ulepszone Zdjęcia: wyszukiwanie, wspomnienia i propozycje udostępniania wspomnień. Sam „zabieg” udostępniania wygląda interesująco.
Ulepszona Siri. Nadal będzie dbać o naszą prywatność, ale możemy do niej dodawać własne skróty i przypisywać im funkcje. Lepsze i inaczej zorganizowane mają być też podpowiedzi.
Nadal nie ma języka polskiego… wielki smutek.
Nowy, szybszy i łatwiejszy w obsłudze dyktafon. W dodatku pierwszy raz dostępny na iPadzie.
Przebudowana aplikacja iBooks. Nowy wygląd i audiobooki.
Nawigacja innych firm w CarPlay (w tym Google Maps).
Unowocześniony tryb nie przeszkadzać. Specjalna wersja „na noc” oraz „na godzinę”, do momentu opuszczenia miejsca, do konca spotkania.
Długo oczekiwane grupowanie powiadomień wg aplikacji.
Coś dla smertfonoholików… tygodniowy raport z użycia iPhone’a z podziałem na aplikacje oraz limitami czasu. Dodatkowo przy włączonej ochronie rodzicielskiej, raporty przesyłane na urządzenia opiekunów.
Wiadomości uzbrojone w nowe Animoji oraz personalizowaną ich wersję. Do tego szybkie robienie zdjęć ozdobionych stickerami i Animoji.
„Back to the future”, czyli grupowe wideorozmowy FaceTime. Dla tych, którzy używali iChata to nic nowego, w Mac OS X było to dostęne kilka lat temu, niestety zaginęło. Teraz będzie można prowadzić wideorozmowę nawet z 32 osobami. Ciekawe jak wpłynie to na transmisję danych.
watchOS 5
Więcej rodzajów aktywności, do tego testy sprawnościowe i rywalizacja z wybranymi osobami. Wygląda to całkiem fajnie. Do tego automatyczne wykrywanie aktywności np. biegania.
Walkie-Talkie. To zapowiada się bardzo interesująco! Zamiast pisać, dyktować lub dzwonić można będzie przesyłać wiadomości głosowe jak kiedyś przez radiotelefon. Obowiązuje zasada, że jedne mówi, drugi słucha.
Skróty Siri mogą działać również na zegarku.
Już nie tylko „bogate”, a bardziej interaktywne powiadomienia. Teraz z powiadomienia będzie można od razu wykonać jakoś akcję zdefiniowaną w aplikacji.
WebKit… bardzo intrygujące. API pozwoli na podgląd stron www w zegarku! Nie jest, to może, zbyt wygodne, ale jednak często oszczędzi nam trudu sięgania po iPhone, aby sprawdzić, co za link nam ktoś podesłał. Będzie można od razu wstępnie zweryfikować jego przydatność. Fajnie! Spoiler… nic nie wspomniano o WebKit na tvOS.
tvOS 12
To chyba jedyne moje rozczarowanie. Liczyłem na, choć aplikację Home dla ATV, a jedyną nowością na, którą zwróciłem uwagę, jest DOLBY Atmos (tylko dla ATV 4k).
macOS 10.14 Mojave (mohawe)
Wszystko, o czym wczoraj i wcześniej pisałem, się potwierdziło. Jest tryb ciemny (dark mode), nie ma (w tym roku…) uniwersalnych aplikacji, nie będzie łączenia macOS i iOS. Idiotyczność tego pomysłu wyjaśniałem w wielu artykułach, a na WWDC wystarczyło jedno dwuliterowe, angielskie słowo: No. Za to jest wzbogacony Finder i posprzątane biurko.
FaceTime również obsługuje do 32 jednoczesnych połączeń.
Na biurku możemy, zamiast bałaganu mieć stosy grupujące pliki tego samego rodzaju. Jak patrzę na moje biurko teraz, to widzę, jak bardzo potrzebuję tej funkcji!
Finder z nowymi trybami przeglądania plików. Galeria pozwala na podgląd zawartości pliku i miniaturek pozostałych. Do tego mamy kontekstowy panel z informacjami od pliku i specjalnymi akcjami. Ten sam panel jest też dostępny w innych trybach.
Zrzuty ekranu. Tu znów kilku deweloperów zapłakało. Apple dodał możliwość nagrywania filmów z ekranu, okna lub wycinka. Skrinshoty zachowują się tak jak w iOS. Po zrobieniu mamy możliwość jego oznaczenia, edycji i udostępnienia.
Bardzo duże wrażenie zrobiło na mnie wykorzystanie iPhone’a. Jeżeli mamy pod ręką iPhone z tym samym kontem Apple ID, to możemy użyć jego kamery wszędzie tam, gdzie w macOS chcemy dodać zdjęcie. Natychmiastowo!
Aplikacja Home! Tak, na to czekałem. Teraz będzie można sterować domem również z komputera.
Więcej funkcji i elementów systemu będzie podlegać ochronie GateKeeper.
Jeszcze więcej prywatności w Safari. Lepsze zarządzanie ciasteczkami oraz funkcje, które będą utrudniać rozpoznawanie i klasyfikację urządzeń, z których korzystamy. Będzie mniej śledzących nas reklam.
Nowy przebudowany Mac App Store z filmami jak w iOS oraz… Microsoft Office, Adobe i innymi aplikacjami wielkich deweloperów.
Na koniec pokaz technologii Metal oraz eGPU. Szczęka opada. Do tego nowe szybsze i mniej zasobożerne nauczanie maszynowe. (sztuczna inteligencja) na iOS i macOS.
Nie będzie połączenia systemów (wcale) i uniwersalnych aplikacji (na razie). Za to zobaczyliśmy, że uniwersalne aplikacje są planowane i będzie to zrealizowane dokładnie tak, jak opisywałem w kilku art. Funkcje UI z iOS nadające się do zaimplementowania w macOS będą do niego po prostu dodane.
Testy
Na razie zdążyłem zainstalować tylko iOS 12 na iPhone 7 Plus. Jak na pierwszą betę działa ok, ale nie wszystko zdążyli dokończyć. Np. zdjęcia w Wiadomościach się wieszają. Za to np. aplikacja Pomiar działa bardzo dobrze.
Ty nie mów że czekałeś na aplikację HOME bo jak kiedyś o tym gadaliśmy w gruszkach to mówiłeś „Łeee a po co” 😀
Dawno nie nudziłem się tak na konferencji Apple. Można to spłycić do jednego stwierdzenia: chwalą się zrobieniem linijki, w czasach gdzie AI Google samo może dzwonić. Do tego asystent będzie niedługo po polsku.
Obejrzałem tę niby konferencję ale tak nudnego wystąpienia dawno nie widziałem, po IOS prawie zasnąłem i jakoś udało mi się nie przespać MACOS i tych nowości. Jedyne co wydaje mi się fajne to stos dla plików na pulpicie + zmiany w Finderku, reszta bez znaczenia. Tryb ciemny dla mnie wygląda słabo. Bet nie instaluję bo po co, nie chcę być królikiem testowym, poczekam na Stable do jesieni. Wiało nudą a nowości na ISO są śmieszne, teraz idziemy w kierunku animowanych głów i jakichś mało potrzebnych aplikacji, mam nadzieję że da się je wywalić.
Konferencję można określić jednym, czteroliterowym słowe: NUDA.
Naprawdę te drobnostki i kosmetyczne zmiany kogoś podniecają? oglądanie WWDC18 to jeden wielki ZIEEEEEWWWWWW…
A nikogo nie ucieszyły dowolne mapy w CarPlay. Toż wreszcie będzie można normalnie nawigować i uwolnić się od map jakie dają producenci samochodów.
@Hubert
Naturalnie zewnętrzne nawigacje w CarPlay to duża zmiana na plus. Jednak mniej osób to docenia, bo wciąż stosunkowo niewielu kierowców używa CarPlay
Jak na ROK pracy grupy specjalistów, pracujących na super sprzęcie to wynik mniej niż MIERNY!, zaznaczam że nie jest to pisanie programu od Zera, a dodawanie, ulepszanie, poprawianie, usuwanie błędów w programie którego główny trzon, oraz podstawowe aplikacje już są. Zastanawiam się czy jest sens zmiany numeracji kolejnej odsłony iOS?, może powinni podążać jak ma to miejsce w macOS, tzn 10.xx. Kiedyś dawno temu, na początku kolejna odsłona systemu wnosiła dużo zmian i była bardzo znacząca, obecnie każda kolejna odsłona systemu wnosi nie wiele, głównie mało znaczące dodatki.