Termin NFC (near-field communication – komunikacja bliskiego zasięgu) jest znany użytkownikom wszelkich kart zbliżeniowych, nie tylko płatniczych. Do niedawna dla użytkowników iPhone’ów i Apple Watch kojarzył się jedynie z Apple Pay. Jednak jest szansa, że Apple udostępni więcej funkcji NFC.
Konserwatywne podejście do NFC
Apple zaczął instalować układy NFC w iPhone 6 i zegarkach wraz z zapowiedzią Apple Pay. Układ jest konieczny przy płatnościach zbliżeniowych i przez trzy lata (2014-2017) mógł być stosowany tylko do tego. Apple nie pozwalał na dostęp do API NFC w żaden sposób.
Core NFC
W 2017 roku Apple zdecydował się na udostępnienie skromnego zestawu funkcji NFC dla deweloperów. Core NFC pozwala na odczytywanie informacji z czipów NFC zakodowanych zgodnie z NDEF. Jest to specjalny, szyfrowany i certyfikowany format danych, trudno dostępny dla amatorów i hobbystów. API pozwala na odczyt informacji we własnych aplikacjach. Niestety muszą one aktywować funkcje NFC przed transmisją, nie działa to w tle. System również (poza Apple Pay) nie wspiera żadnych funkcji NFC.
Ważna informacja sprzętowa: jedynie iPhone 7 (plus), 8 (plus), X oraz zegarki są w stanie odczytywać tagi NFC. Wcześniejsze modele (6, 6s, SE) pracują tylko w pasywnym trybie, czyli inne urządzenia mogą się z nimi komunikować. Jest to spowodowane brakiem odpowiednich anten i wzmacniaczy sygnału. Aby odczytać pasywny czip NFC, należy za pomocą fal radiowych dostarczyć mu energię do działania. Tej funkcji nie mają iPhone 6(s).
Jednym z efektów „rozluźnienia” polityki NFC Apple, jest GymKit. Funkcja pozwala na wymianę informacji pomiędzy zegarkiem a urządzeniami gimnastycznymi. Uwierzytelnianie odbywa się właśnie za pomocą NFC.
Więcej NFC po WWDC?
Wygląda na to, że Apple udostępni więcej funkcji NFC w betach systemów, które będą zaprezentowane na czerwcowym WWDC 2018. Wg informacji cytowanych przez Appleinsider.com pracownicy w siedzibie Apple już mogą używać iPhone’ów do otwierania zamków i drzwi.
Do bardziej wyczekiwanych funkcji związanych z NFC zaliczyłbym obsługę tagów zawierających linki do stron, czy aplikacji. Możliwość konfiguracji urządzeń za pomocą NFC (w HomeKit ma się to pojawić) oraz większą swobodę w dostępie do samego układu.
Co z zapowiedzi i marzeń się spełni i jak Apple podejdzie do zagadnień bezpieczeństwa, dowiemy się najprawdopodobniej już za 9 dni.
Jak zobaczyłem co potrafią androidowe appki w stylu Automagic (https://play.google.com/store/apps/details?id=ch.gridvision.ppam.androidautomagic) w połączeniu z programowalnymi chipami NFC z Ali to mi szczęka opadła. Można sobie tworzyć niesamowite scenariusze w dowolnym miejscu wchodząc wychodząc z domu, kładąc telefon na biurku, koło łóżka, w aucie, w pracy itd. Wystarczy przyłożyć. Bardzo chciałbym też tak móc
I znów zapominasz o bezpieczeństwie.
Mam nadzieję, że iOS nie pozwoli otwierać linków przez NFC, a jedynie pozwoli na ich podgląd. Podobnie to działa, gdy nakierujemy kamerę na kod QR. Nie da się jednak oprzeć wrażeniu, iż Apple stanowczo zbyt późno rozszerza dostęp do chipa NFC. Lepiej późno, niż wcale. No i ciekaw jestem, w jaki sposób Apple zapobiegnie wykorzystywaniu chipa NFC do płatności innych, niż Apple Pay. Otwarcie dostępu do chipa NFC napełni wiele osób nadzieją na płatności inne, niż Apple Pay, który nadal nie jest dostępny w wielu krajach i to także dużych i rozwiniętych. W końcu na Androidzie najpierw były wykorzystujące NFC płatności HCE, a dopiero potem ustandaryzowane przez Google płatności Android Pay (od niedawna Google Pay). Może Apple zdaje sobie z tego sprawę i zgodzi się nawet na potencjalnie nowe formy płatności przez NFC
A gdzie tu problem z bezpieczeństwem? Bardziej niebezpieczny dla użytkownika jest dostęp do internetu niż NFC. Tłumaczenie „bezpieczeństwem” braków w telefonach Apple to juz strasznie zgrana płyta.