^
Operacja „wentylator”, czyli jak MacBook Air wygląda w środku

Operacja „wentylator”, czyli jak MacBook Air wygląda w środku

Jaromir Kopp

19 stycznia 2018

Jako dzieciak i młodzieniec rozkręcałem, co się dało, czasem nawet udawało mi się to ponownie skręcić. Wszystko to za sprawą podglądania mojego Taty, gdy naprawiał lub robił różne elektroniczne sprzęty. Obecnie bawię się w serwisanta w zasadzie tylko, gdy jest taka konieczność, a wiedzę o tym, co jest w środku, czerpię z serwisów internetowych np. iFixit.

MacBook Air i7 z połowy 2013 roku

To nadal niezła maszyna. Co prawda 8 GB RAM dla wielu z Was, może być skromną ilością, ale zapewniam, że w połączeniu z szybkim dyskiem SSD na PCIe i procesorem i7 pozwala nadal na spokojną pracę nawet z Xcode i Swift. W czerwcu 2013 roku dobrze wybrałem konfigurację i mam nadzieję, że wystarczy mi ona jeszcze przynajmniej na rok.
Dlatego byłem dość przestraszony, gdy kilka dni temu z wnętrza MBA zaczęły docierać do mnie dziwne odgłosy. W środowy poranek podczas testowania aplikacji w symulatorze iPhone, gdy to zazwyczaj wentylator i cała reszta komputera intensywnie pracuje (Intel z trudem jest w stanie zasymulować współczesne iPhone’y), nagle usłyszałem stuk i ciszę… wentylator się zatrzymał.
Test diagnostyczny wykazał, że rzeczywiście jest problem z wentylatorem, a aplikacja Fanny, pokazywała zerową prędkość obrotową.

Narzędzia i wentylator

Nie było wyjścia. Choć komputer pracował dalej (z porządnego MacBook Air uczyniłem zabawkowego bezwentylatorowego MacBooka), to bałem się wykonywać na nim intensywne zadania. Oczywiście zabezpieczenia termiczne działają, ale w 4,5-letnim komputerze nie warto ryzykować. Dodatkowo szybki wzrost temperatury procesora powodował dość znaczne ograniczenie wydajności.
Szukając ratunku, pierwsze kroki skierowałem do iFixit, aby sprawdzić, jak skomplikowana jest wymiana wentylatora. Oznaczono ją jako „średnio trudną”, co potwierdziła obrazkowa instrukcja.
Zestawem narzędzi poratował mnie nasz Naczelny, a choć podejrzewałem, że wentylator był tylko zablokowany, to zamówiłem od razu nowy „prawie oryginalny” za 50 zł z przesyłką. Następnego dnia miałem już komplet.

Zabieg

Za salę operacyjną posłużył stolik kawowy zaopatrzony w dodatkowe oświetlenie i baterię kieliszków na śrubki. Ściągę z iFixit podglądałem na iPad 1.

Stół operacyjny

Stół operacyjny


Wyłączony komputer oczyściłem z zewnątrz. Podczas tego zabiegu wyrównałem ładunki elektrostatyczne z obudową MacBooka Air. Następnie zabrałem się za rozkręcanie wg instrukcji z iFixit. Śrubki były dość luźne, co wyjaśniało zwiększoną ostatnio „elastyczność” budowy. Zdjęcie spodniej pokrywy wymagało niewielkiej siły (pośrodku jest jakby blokowana specjalnym wpustem).
Widok po zdjęciu pokrywy
Od razu potwierdziły się moje przypuszczenia. W wentylatorze tkwił kawałek izolacji (2 mm średnicy) zdjętej z jakiegoś przewodu podczas moich twórczych działań w zakresie Smart Home. Wentylator jest naprawdę niewielki, a „bolec” musiał wpaść przez szparę przy ekranie do wnętrza. Dobrze, że nie był to drucik.
Bolec w wentylatorze i trochę kurzu
Następnie zgodnie z zaleceniami odpiąłem przewód akumulatora. I pozbyłem się 3 maleńkich kłębków kurzu oraz niewielkiej ilości pyłków. Zdecydowanie obawiałem się większego brudu po 4,5 roku użytkowania. Choć wentylator był sprawny, stwierdziłem, że jak już mam nowy to je zamienię.
Dalej poszło gładko. Taśma łącząca gniazda IO i przysłaniająca wentylator poddała się bez walki. Przewód (taśmę) od wentylatora należy najpierw odblokować, unosząc końcówkę złącza (zatrzask). Dalej wystarczyło odkręcić 3 śruby (każda inna, więc kieliszki się przydały), odkleić gumę uszczelniającą i zamienić wentylatory.
Szczeliny radiatora, przez które tłoczone jest powietrze
Przedtem przeczyściłem na wszelki wypadek niewielki radiator. Nowy wentylator był zaopatrzony w taśmę przylepną, więc przyklejenie uszczelki nie było problemem. Po skręceniu i umieszczeniu oraz zblokowaniu przewodów jeszcze zanim zakręciłem obudowę, ostrożnie sprawdziłem, czy komputer działa, a wentylator się obraca. Potem znów wyłączyłem komputer i skręciłem go ponownie. Obudowa odzyskała sztywność jak niemal 4,5 roku temu, czyli warto co jakiś czas w starszym sprzęcie sprawdzić jak śrubki się trzymają.

Kilka ciekawostek z wnętrza

Jak wiecie, bardzo wyczekuję procesorów ARM  w MacBookach i nie tylko. Nowe MacBooki Pro Touch i iMac Pro mają na wyposażaniu układy T1 i T2, które są specjalnymi wersjami procesorów Apple na bazie ARM. Jednak jak się okazało, nawet mój MacBook Air ma już przynajmniej jeden solidny procesor w architekturze ARM. Niestety jest to kontroler SSD PCIe Samsunga i znajduje się na płytce „dysku”. Jak widzicie, jeżeli zajdzie potrzeba, to wymiana dysku jest jeszcze prostsza niż wentylatora. Są już dostępne zamienniki do MacBooków z SSD PCIe.
Dysk SSD s ukladem ARM i procesor pod radiatorem
Niestety pamięci RAM jest zalutowana na stale z drugiej strony płyty głównej, a jej wymiana jest praktycznie niemożliwa lub zdecydowanie nierentowna i zbyt ryzykowna. Jestem skazany na moje 8 GB (gdy kupowałem, była to maksymalna konfiguracja), ale jak już pisałem, nie narzekam. Pamiętajcie, że mam wersję z i7.
Nie zachęcam Was do własnych eksperymentów serwisowych. Jeżeli nie czujecie się na siłach to lepiej skorzystać z pomocy serwisu (autoryzowanego lub nie), a w ostateczności „fachowca”. Jednak warto zawsze sprawdzić np. na iFixit, jak przebiega naprawa, choćby w celu zdobycia argumentów do wytargowania korzystniejszej ceny usługi.
Moduł radiowy i złącze baterii

Jaromir Kopp

Użytkownik komputerów Apple od 1991 roku. Dziennikarz technologiczny, programista i deweloper HomeKit. Propagator przyjaznej i dostępnej technologii. Lubi programować w Swift i czystym C. Tworzy rozwiązania FileMaker. Prowadzi zajęcia z IT i programowania dla dzieci oraz młodzieży, szkoli też seniorów. Współautor serii książek o macOS wydanych przez ProstePoradniki.pl. Projektuje, programuje oraz samodzielnie wykonuje prototypy urządzeń Smart Home. Jeździ rowerem.
Komentarze (4)
L

4 komentarze

  1. Dawid (czif)

    Dlaczego wolałeś wymienić oryginalny wentylator na jakiś zamiennik?

    • Jaromir Kopp

      Bo zamiennik wyglądał bardzo dobrze, a oryginał ma już 5 lat prawie. Jak coś, mam go nadal więc w razie problemów wrócę. Ale na razie zamiennik jest wyraźnie cichszy niż oryginał (przed zablokowaniem oczywiście).

    • Jaromir Kopp „MacWyznawca”

      Zamiennik wyglądał bardzo ok, a oryginał ma już prawie 5 lat. Zawsze mogę wrócić do oryginału, choć na razie mam silne wrażenie, że zamiennik jest cichszy

      • Dawid (czif)

        A jak sprawa z baterią? Ile masz już cykli? A może wymieniałeś na nową? Jeśli tak to kupiłeś zamiennik czy oddałeś do autoryzowanego serwisu?
        Kolejne pytanie: czy do zastosowania jako zwykła, prosta konsumpcja: Safari, VLC z filmem 1080p rzutowany na tv 1080p, niewielkie projekty Photoshop (np. CV), Illustrator, Logic Pro – da radę?
        Przy jakich czynnościach zaczyna się grzać? Na pewno prędzej i przy spokojniejszych zadaniach aniżeli MBP.
        No kwestia ostatnia: cena. Czy jest sens w ogóle kupować jakąś używkę MBA? Szukam laptopa, który spełni powyższe zadania, chociaż lepiej mieć nadmiar mocy niż jej niedostatek, bo nie wiem, jak wypali ze studiami czy będę tworzył muzykę, czy jak.. MBP 2015 można dostać za 3500 zł używkę w ładnym stanie, nasza polska wersja i z kartonem itp… Za 3000 ktoś puszczał parę dni temu Aira z i7, SSD 512 bodajże i 8 ramu.
        Myślę o laptopie ze względu na mobilność. Gdyby nie to, to składałbym hackintosha skierowanego tylko na konsumpcję, czyli legalny użytek.