„Jest ekranem. Jest Twój.” Taki miły komunikat powitał mnie dziś rano w mailu od Apple. Cóż, nie do końca taki mój. Będę musiał jeszcze trochę na niego poczekać. Jednak dwie godziny później zapukał do mnie kurier. Niesamowite.
Z drżącymi rękoma otwierałem pudełko. Znajoma faktura, dobrze znajomy kształt, tylko otwór na dwa aparaty ułożony w pionie. Otwór? Tak, przyznam się. Niestety kurier dziś miał dla mnie tylko etui do iPhone X. Od czegoś trzeba zacząć. Mam nadzieję, że jeszcze dziś dojedzie zawartość. Będzie więcej powodów do radości.
Jakie jest etui do iPhone X?
Kupiłem wersję czarną skórzaną. Dotychczasowe doświadczenia ze skórzanymi etui apple każą przypuszczać, że będzie to dość trwały produkt. Siłą rzeczy, niewielkie rysy pojawią podczas codziennego użytkowania. Na czarnym etui jednak nie rażą. Można sobie też tłumaczyć, że dodają niepowtarzalnego charakteru tej skórze. Jak kto woli. Etui jest sztywne, wewnątrz wyściełane miękkim materiałem. Telefon będzie w nim bezpiecznie spoczywał. Domyślać się niestety tylko mogę, że krawędzie wystają nieco ponad powierzchnię ekranu stanowiąc jakieś dodatkowe zabezpieczenie w czasie upadku.
Z jeszcze większą niecierpliwością czekam wieczora.
Na mnie już czeka w domku 🙂 udało się kurier po 12 dostarczył.
Po prostu – poczekaj.