Przechodzimy z Euro na Polskie Złote w App Store. Czyli czekają nas podwyżki. Większość użytkowników usług Apple dostała maile z informacją o zmianie waluty, obowiązującej przy zakupach w App Store, iTunes Store, iBooks Store, Apple Music oraz pakietach dyskowych iCloud. Niestety przynajmniej przy obecnych kursach nie jest to wiadomość wyłącznie dobra.

Przechodzimy z euro na polskie złote w App Store

W mailu, Apple nie podało dokładnie terminu przejścia, posługując się określeniem „[…] wkrótce ulegnie zmianie […]”, ani wartości z drabinki cenowej. Więcej możemy dowiedzieć się z informacji rozesłanej do deweloperów. Otóż „wkrótce” to dla Apple od 7 do 10 dni.

Będzie drożej

Już po pierwszym spojrzeniu na drabinkę z cenami widać, że przynajmniej przy obecnym kursie, za aplikacje będziemy płacić więcej. 0,99€ zostało przeliczone na 4,99 zł, a jeszcze tydzień temu zakup programu kosztującego 0,99€ Master Card przeliczał na 4,37 zł. Różnica niby niewielka, ale zauważalna. Na szczęście deweloperzy będą mogli wybrać alternatywne niższe ceny 1,99 i 2,99 zł, ale to będzie zależało tylko od ich woli. Najtańsze subskrypcje będą się zaczynać od 0,99 zł. Część cen z wyższych „szczebli drabinki” ma jednak korzystniejsze przeliczniki.

Przypominam, że ceny podawane w App Store i innych sklepach z dobrami elektronicznymi Apple zawierają VAT, który za deweloperów opłaca Apple. Programiści dostają swoje 70% (w przypadku aplikacji, w subskrypcjach podział może być inny) liczone od ceny netto. VAT w Irlandii, gdzie transakcje są rozliczane wynosi tak jak u nas 23%.

Zalety przejścia AppStore na złotówki

Pamiętajmy, że ceny w złotych zapewniają większą stabilność i nie będziemy tak uzależnieni od chwilowych zmian kursów walut oraz zmuszani do kalkulacji podczas podejmowania decyzji o zakupie programów, książek, filmów, muzyki czy usług. Jeszcze jedną zaletą są alternatywne niższe ceny, ale o tym czy dla Polski i paru innych krajów warto dokonywać zmian w cenach swoich aplikacji zdecydować muszą sami deweloperzy. Niestety nie wszystkim „będzie się chciało”. Na szczęście cześć wyższych cen ma korzystniejsze przeliczniki.