^

Największe bogactwo Macworld/iWorld. Z archiwum MMM

Przemysław Marczyński

19 lutego 2017

W dniu gdy Apple zrezygnowało ze wsparcia konferencji Macworld głośno mówiło się o powolnej śmierci tego wydarzenia. Patrząc na poprzednie lata można by na szybko potwierdzić tą tezę. Jednak z chwilą gdy Apple przestało prezentować swoje produkty w czasie targów wydarzyło się coś bardzo ważnego, co powoli zmienia formułę Macworld. Coraz mocniej kreuje się możliwość uczestniczenia w dużej liczbie spotkań, które czekają na gości. Macworld/iWorld przestają być wydarzeniem jednej firmy — Apple — ale zaczynają skupiać się na odwiedzających jej podwoje
— fanach marki Apple.
Na dwóch pokaźnych scenach odbywają się przez cały czas targów wykłady. Również małe sale Moscone North gromadzące nieco ponad sto osób w pobliżu hali wystawienniczej zapraszają do wysłuchania prelekcji na rozmaite tematy, które orbitują wokół zagadnień sprzętu Apple. Dość wymownie przedstawia się obraz, gdzie część ludzi siedzi na podłodze bo brakło wolnych krzeseł. Oni chcą tu być i mimo dużego ścisku są skupienia na tym co wyświetla się na slajdach prelegenta.
Kluczem każdego spotkania jest osoba prowadząca wykład. Są to ludzie mocno związani ze społecznością Apple na świecie. Na scenie pojawiają się autorzy książek, programiści, redaktorzy gazet, artyści, blogerzy i podcasterzy. Każda prezentacja okraszona jest nazwiskiem, które zapewnia nas o wysokim poziomie merytorycznym prelekcji.
Zaryzykuję stwierdzenie, że na Macworld/iWorld spotkamy wszystkie liczące się osoby tworzące Makową społeczność. Ogromną wartością tych spotkań jest możliwość interakcji słuchaczy z prowadzącym. Z sali pada dużo pytań. Trwa dyskusja, która często przenosi się na długie minuty po zakończonej sesji.
Kiedy wchodzisz do sali rozświetlonej ekranami urządzeń z iOS oraz komputerów to znaczy, że trafiłeś na warsztaty. To ważna część Macword/iWorld. Często co dla nas jest oczywiste nie jest proste dla innych osób. Dlatego w tej części spotkań mamy prowadzone kursy w temacie podstaw iOS czy tworzenia prezentacji w Keynote. Poziom zaawansowania kursów jest bardzo różny i każdy użytkownik znajdzie dla siebie odpowiednie spotkanie.
Niezaprzeczalnym bogactwem Macworld/iWorld jest wiedza jaka zostaje przekazywana w dziesiątkach spotkań, warsztatów oraz sesji. To tłumy ludzi wsłuchujące się w porady i kursy pomagające nowym użytkownikom poznawać sprzęt Apple. To także panele dyskusyjne gdzie można wysłuchać rozmaitych opinii odnośnie technologii. Macworld się zmienia. Część merytoryczna zaczyna być równie ważna jak nowinki sprzętowe które możemy poznać na stoiskach wystawców. I jest to bardzo trafna odpowiedź organizatorów na zarzuty o śmierci targów Macworld. Osobiście uważam, że targi powoli odnajdują się po odejściu Apple i reorganizują swoje szeregi. Chyba najlepiej widać to było gdy na jednym ze spotkań padło pytanie „Kto jest pierwszy raz na Macworld”, a w górze pojawiło się kilkanaście dłoni.

Przemysław Marczyński

Współautor książki "macOS. Proste Poradniki" - www.prosteporadniki.pl. O technologii pisze od ponad 15 lat. Tworzył podcasty o Apple.
Komentarze (0)
L

0 komentarzy