^

#38 – MacGadkoPodcast – Świąteczne podsumowanie roku 2016

Kuba Baran

20 grudnia 2016

MacGadka i MacPodcast w jednym odcinku. Myślę, że dla wielu z Was jest to niemałe zaskoczenie. Spotkaliśmy się aby wspólnie podsumować kończący się właśnie rok 2016 i jednocześnie dać Wam coś specjalnego w tym świątecznym czasie. Dodatkowo mamy dla Was coś wyjątkowego, chcemy wesprzeć program Pajacyk dzięki Waszej pomocy. Wystawiliśmy na aukcjach kubki MacGadki oraz Mój Mac Magazyn i całą kwotę jaką uda nam się zebrać przeznaczymy na ten cel. Serdecznie zapraszamy i prosimy Was o licytowanie.
Aukcje:
Kubek 1
Kubek 2
Kubek 3
Kubek 4
Serdecznie zapraszamy do odsłuchu i wspierania naszego podcastu!
MacPodcast w iTunes – posłuchaj
MacPodcast w SoundCloud – odwiedź stronę
Kanał RSS podcastu – link
Odtwarzacz:

Komentarze (8)
L

8 komentarzy

  1. Grzegorz Stępień

    Szok!!!

  2. Pawciu

    Super odcinek. Mam wrażenie, że Miłosz jako guru którego wszyscy słuchają i jego opinii nie podważają niekiedy odlatuje w swoich teoriach i nikt z prowadzących nawet nie podejmuje dialogu.
    Prawda jest taka, że Apple dało duuuużo słabsze baterie i stąd są problemy użytkowników. Skoro na poprzednich modelach MacBookach 15″ Retina wyciągali te 8-9 godzin, nic się w ich pracy nie zmieniło a teraz wyciągają 5-6 godzin to nie jest wina synchronizacji iCloud!
    Pewnie, że bez tych wszystkich synchronizacji komputer mógłby pracować ze 2 godziny dłużej, ale starszy MacBook Pro też pracowałby 2-3 godziny dużej.
    Ceteris paribus – jak to Miłosz wspominałeś w poprzednim odcinku gdy dochodziłeś do przyczyny wysypywania się MacBooka podczas kopiowania danych.
    Skoro mam starszego MBPro i średnio wyciągałem 8-9h przy typowej pracy, a po przerzuceniu danych na nowego wyciągam średnio 5-6h no to to nie jest wina systemu a sprzętu.
    MBPro Retina mid 2012, early 2013 oraz mid 2014 oraz miały baterię o pojemności 95Wh, model 2015 ma baterię 99,5Wh.
    Nowy model z Touch Barem z 2016 ma pojemność zaledwie 76Wh. Żadnego komentarza już nie trzeba oddawać.
    Zamontowaliby baterię o takiej pojemności jak w przez ostatnie lata i nie byłoby afery. Teraz trzeba cuda robić, najlepiej iCloud wyłączyć, system na nowo zainstalować, żadnych zbędnych programów nie używać, żeby w końcu móc pracować jak na poprzednim modelu przy pełnym sofcie.
    Za bardzo się zapędzili w wyścigu o najcieńszego laptopa.

    • Miłosz Staszewski

      Cześć. Dziękuję za komentarz. Odpisuję dopiero teraz, bo szczerze powiedziawszy nie jestem przyzwyczajony do tego, że komentarze do podcastu ze mną mogą się pojawiać na mojmac.pl. 🙂 Żeby było jasne – nie uważam się za guru, z którym ludzie boją się podejmować dyskusję. Mam nadzieję, że nie jestem tak odbierany. Wręcz zachęcam do podważania moich osądów, gdyż w wyniku dyskusji „razem widzimy więcej”.
      Podział na „kretynów i kanalie” nie odnosił się do słuchaczy, a „opiniotwórczej części środowiska”, której – moim zdaniem – zdarza się pomijać (celowo?) pewne fakty i naginać rzeczywistość.
      O tym kiedy „życie na baterii” jest krótsze – a kiedy wręcz znacznie dłuższe niż poprzednio (bo takie scenariusze również występują) mówimy w poprzednich odcinkach MacGadki (nakreślając, mam nadzieję, odpowiedni kontekst). Nie jestem przekonany, że problemy o których można często usłyszeć, są skutkiem wyłącznie podjętych przez Apple decyzji dot. hardware’u. Ja sam na więcej niż jednym MBP „z obecnego rozdania” doświadczyłem czasu pracy na baterii, który nijak ma się do przytaczanych często „horror stories”. Znam też inne osoby (i takie opinie również pojawiają się w sieciach społecznościowych – choć rzeczywiście wydaje się, że jest ich mniej), które nie narzekają na czas pracy na baterii.
      W nadchodzącym odcinku MacGadki temat potencjalnycyh przyczyn problemów z baterią (oraz sposobu stawiania ich diagnozy) najprawdopodobniej powróci. Zapraszam do przesłuchania oraz dalszej dyskusji.

      • Pawciu

        Pozostańmy tylko przy merytorycznych sprawach i cyferkach. Jak odniesiesz się, do tego, że zwiększenie pojemności o 30% zwiększyłoby czas pracy na baterii o 400%?
        Czy nie wydaje Ci się, że poprzez emocje czasami odpływasz za daleko z takimi teoriami? Może wszyscy się mylą, może Apple było bliskie odkrycia 40 godzin pracy (deklarowanych) na jednym ładowaniu, ale zabrakło im zwiększenia baterii z 76Wh do 99Wh.

        • Miłosz Staszewski

          Możesz mi podpowiedzieć, w którym dokładnie momencie padają słowa, o których piszesz?
          Próbowałem pobieżnie przesłuchać część, w której mówimy o baterii i nie zauważyłem przytaczanego przez Ciebie fragmentu.

          • Pawciu

            Niestety nie mogę podpowiedzieć, bo nie zanotowałem czasu w którym wypowiadasz te słowa 🙂

            • Miłosz Staszewski

              Witam ponownie Pawciu. Przesłuchałem jeszcze raz dokładnie cały odcinek, bo ta sprawa nie dawała mi spokoju. Szczerze powiedziawszy byłem przekonany, że czegoś nie dosłyszałeś i się mnie czepiasz, a przecież niczego o tym, że poprzednia pojemność baterii gwarantowałaby 24 godz. czasu pracy nie mówiłem (a przynajmniej nie miałem zamiaru). Ale masz rację. Dziękuję za wytknięcie błędu. Rzeczywiście posługuję się stwierdzeniem „taka pojemność jak jeszcze kilka lat temu”. Żeby wszystko „pasowało”, powinienem był powiedzieć „taka objętość” (mam na myśli fizyczne wymiary). Zauważ, że jeśli chodzi o fizyczne rozmiary baterii, to te, które montuje się w dzisiejszych MB12 lub MBP są _ZNACZNIE_ mniejsze niż baterie montowane chociażby w porzuconym przez Apple niespełna dwa miesiące temu MacBooku Pro 13″ bez Retiny (MD101). A mimo to obecna generacja MacBooków Pro (ta, na którą wszyscy narzekają, że niby „bateria nie trzyma” – czego zarówno ja, jak i sporo innych osób oraz rozmaite dostępne w wielu miejscach w sieci testy – nie potwierdzamy) osiąga w scenariuszach „light usage” (które przywołuję właśnie jako te, w których można by było dobić do 24h pracy) do 16 godzin pracy na baterii.
              Jeśli nie wierzysz – tu masz konkrety:
              13-calowy MBP bez TB w teście „Wi-Fi browsing test” serwisu Ars Technica osiągnął 961 min. (16 godzin!) pracy:
              http://arstechnica.com/apple/2016/11/review-cheapest-2016-macbook-pro-is-good-but-its-missing-all-the-cool-stuff/4/
              15-calowy MBP w analogicznym teście pracował na baterii 933 min. (ok. 15,5 godziny):
              http://arstechnica.com/apple/2016/11/the-2016-13-and-15-inch-touch-bar-macbook-pros-reviewed/
              Przypominam, że Apple podaje „do 10 godzin”. Ja sam osobiście na kilku egzemplarzach nowych MacBooków Pro osiągałem i osiągam (w scenariuszach „light usage” oczywiście) czasy pracy na baterii zbliżone do tego, co podaje Apple lub mocno deklarowane parametry przebijające (szczególnie w przypadku 13-calowego MBP bez TB). Dlatego _BARDZO_ sceptycznie podchodzę do opinii innych osób w sytuacji, gdy moje osobiste doświadczenia stanowią całkowite ich zaprzeczenie. Może rzeczywiście jest tak, że część egzemplarzy miała jakieś wady fabryczne, etc. Ale może też być tak, że ktoś po prostu niewłaściwie ocenia sytuację (np. przypisując krótki czas pracy na baterii zmianom dot. ich pojemności – podczas, gdy w rzeczywistości po prostu „pali tyle energii”, bo pod spodem coś nie tak jest z softem). Nawiązujemy do tego z Michałem w najbliższym odcinku MacGadki. I podpowiadamy, jak rozpocząć diagnostykę podobnych przypadków.
              Wracając jednak do samych teoretycznych 24 godzin pracy w scenariuszach „light usage”: Biorąc pod uwagę, jak na przestrzeni ostatnich kilku lat wzrosła „gęstość energii” (jeśli jesteś specjalistą w temacie ogniw, przechowywania energii, itp., wybacz, jeśli używam niewłaściwego sformułowania – mam nadzieję, że wiesz, o co mi chodzi), spróbuj – jak to mawia Michał – „przymknąć jedno oko” i „strzelić”, ile „wyciągnelibyśmy” czasu pracy na 13-calowym (albo 15-calowym – tam przypuszczam, że byłoby jeszcze lepiej, bo i wzrost wolnego miejsca w obudowie byłby większy!) MacBooku Pro, gdybyśmy zamknęli go w obudowie MD101 (albo odpowiednio MD104) i całą wolną przestrzeń wypełnili bateriami zapewniającymi dzisiejszą (dostępną konstrukcjom z 2016-2017 roku) „gęstość energii”. Wtedy zyskalibyśmy znacznie więcej niż 23Wh (99Wh-76Wh, co wprost wynikało z terminu „pojemność”, którym to błędnie się posłużyłem), a biorąc pod uwagę, iż dzisiaj „light usage” daje 15-16 godzin pracy na baterii – myślę, że 24 godziny pracy byłyby „spokojnie w zasięgu” (jeśli nie więcej).
              Podsumowując: Dziękuję za dostrzeżenie błędu. Kiedy nagrywamy wieczorami, „w ogniu rozmowy” czasem podobne pomyłki rzeczywiście się zdarzają. Uważam jednak, że mój tok rozumowania nie jest błędny, a podobny scenariusz jest prawdopodobny (tylko nie pytaj, ile taki „teoretyczny komputer” by ważył – choć to nie przeszkadza hejterom snuć podobnych wizji ;).
              Jeszcze raz podkreślę także, że nie zgadzam się z opiniami, iż baterie w nowych MBP są „tragiczne”, bo moje osobiste doświadczenia (wynikające z pracy z więcej niż jednym takim komputerem) nie potwierdzają istnienia powodów do podobnych „lamentów”.

  3. Grzegorz Stępień

    Ja poproszę odcinki nawet po 6-7 godzin. Piszę jak najbardziej poważnie. Dobrych audycji nigdy dość.