Prezydent-elekt Donald Trump powiedział w ostatnio udzielonym wywiadzie dla New York Times, że rozmawiał telefonicznie z Bill’em Gates’em i Tim’em Cook’iem. Jeśli na tą chwilę mało mnie interesuje rozmowa z Bill’em, tak rozmowa z Tim’em jak najbardziej. Donald powiedział podobno do Tima, który to zatelefonował do wygranego wybory prezydenckie, że wspaniałym osiągnięciem dla niego (Trump’a) byłoby, gdyby Apple przeniosło produkcję swoich urządzeń do USA i wybudowało w tym celu wiele dużych fabryk, zamiast kierować się do Chin czy Vietnamu. Tim podobno odpowiedział krótko: „Rozumiem to.”. Trump kontynuował, że stworzą dla nich pewnego rodzaju zachętę, która będzie obejmować znaczne obniżenie podatków dla korporacji i będzie to coś co na pewno im się spodoba. Ale by to zrobić będą musieli pozbyć się pewnych regulacji, które póki co czynią tą sytuację niemożliwą do wykonania. Donald przyznał także, że owe regulacje są „śmieszne” i każdy, komu je przedstawia, potwierdza jego zdanie na ten temat. Na koniec powiedział, że będzie to sytuacja (produkcja Apple w USA) w której wygranym będą obie strony.
Analitycy już obliczyli, że przeniesienie produkcji do USA nie jest niewykonalne, a koszty związane z taką akcją oscylować mogą w granicach 30-40 dolarów. Jest to oczywiście koszt, który trzeba ewentualnie doliczyć do ceny sklepowej iPhone’ów.
Pamiętać też musimy o tym, że jeśli ktoś zyskuje to ktoś też traci. Jeśli USA zyska produkcję Apple to Chiny na tym stracą. A chodzi tutaj o sporą kasę. Dla obu państw. I myślę, że sprawa rozciągnie się w czasie, a Trump’owi może braknąć prezydentury.
Wolicie USA czy może Chiny? Zależy Wam na tym w jakim kraju będzie produkcja Apple?
Zachęcam do składania komentarzy.
Źródło.
Wg. mine jeśli dojedzie do przeniesienia produkcji do USA to i tak żółtoskórych ludzi zastąpią pomalowane na żółto roboty. Zatrudnienie więc nie wzrośnie jakoś znacząco. Paru magazynierów i serwisantów ot co.
I to jest właśnie myślenie ludzi. A co te roboty spadną z kosmosu czy może je jednak kupią od jakiejś firmy?
Tak, pewnie od Japończyków bo przynajmniej na razie są najlepsi w te klocki. Podobnie było jak Apple przechodziło na alumiowe obudowy unibody. Wykupili niemal wszystkie maszyny C&C i brali całą ich produkcję na pniu przez parę miesięcy.