13 Października Sony wprowadziła do sprzedaży długo oczekiwane gogle VR. Przeznaczone są one do jak się łatwo domyśleć do konsoli PlayStation 4. Już w dniu premiery sprzęt ten trafił do naszej redakcji a ja miałem przyjemność przyjrzeć się co potrafi.
Jak powszechnie wiadomo istniejące rozwiązania wirtualnej rzeczywistość nie działają z komputerami Mac. Osoby które chciały by zaznać zabawy w wirtualnym świecie na urządzeniach z nadgryzionem jabłkiem musiały więc zadowolić się klonami Google Cardboard w połączeniu z iPhone. Niestety rozwiązanie to dawało minimalną imersję i trudno było zanurzyć się w świecie gry. Propozycja firmy Sony jest więc bardzo ciekawym ale nieco kosztownym rozwiązaniem. PlayStation VR został wyceniony na 1.769 zł. Do działania potrzebuje jeszcze PlayStation 4 Camera – 249 zł, konsoli PlayStation 4 w cenie zaczynającej się od 1.199 zł i opcjonalnego zestawu PlayStation Move Controller Twin Pack 329 zł.
Opakowanie w którym dostajemy zestaw jest wręcz obłędne. Przyzwyczajony jestem raczej do prostoty i ascetycznej funkcjonalności opakowań Apple. Sony postawiało na przepych a całość robi wrażenie podobne do otwierania pudełka czekoladek gdzie na każdym kroku czeka nas smakowita niespodzianka.
W pudełku znajduje się cała masa kabli i przewodów. Jeśli myśleliście, że kable i złącza odchodzą powili w niebyt tu mocno się zaskoczycie. Niestety przesyłanie tak dużych ilości danych przy odpowiednich częstotliwościach bez opóźnień musi się odbywać przy pomocy przewodów. Najnormalniej w świecie nie mamy jeszcze tak wydajnych intherfaców bezprzewodowych. Kabli jest ich tak wiele że producent nawet je ponumerował. Z opresji każdego uratuje dodatkowo bardzo szczegółowa instrukcja.
Gogle VR podłączamy do modułu procesora który rozdziela obraz na TV i oba ekraniki w goglach. Ruch głowy śledzi kamera Playstation a za sterowanie odpowiada kontroler Move znany jeszcze z PS3 lub niezastąpiony DualShock 4.
Nie będę rozpisywał się nad technikaliami bo nie to jest najważniejsze. Grafika jest jednak wyraźna choć nie tak ostra jak mogli byśmy się spodziewać. Jest to jednak widoczne tylko przez pierwsze parę chwil. Wg. Mnie każdy kto narzeka na jej jakość zbyt krótko miał okazję testować to urządzenie. Przy VR nie liczy się bowiem tak jakość grafiki co jej płynność. Stałe 90 czy 120 klatek na sekundę jest o wiele ważniejsze niż megapiksele wyświetlaczy. Każdy spadek wyświetlanych klatek powoduje utratę realności wielokrotnie bardziej niż gorszej jakości tekstura.
Imersja jest duża ale u mnie i moich domownikach nie powoduje problemów z błędnikiem i nudności. Może dla tego że graliśmy tak jak zaleca to Sony głównie na siedząco.
Czy warto kupić?
Jeśli zależy Ci na nowościach to niewątpliwie tak. Problemem jak zwykle przy nowościach może okazać się brak gier. Oczywiście Sony zapowiada wysyp nowości i portów już istniejących produkcji ale VR to nowa platforma. Tak jak kilka lat temu nową platformą stały się telefony komórkowe. Do gier przyjęły się one jednak dopiero wówczas kiedy programiści dostosowali do nich sterowanie. Gry typu Angry Birds, Cut the Rope, Monument Valey czy Where is My Water były przystosowane do dotyku od samego pomysłu. To samo będzie musiało nastąpić w przypadku VR.
Więcej zdjęć w naszej galerii:
Strasznie skomplikowany system. De facto jak masz tylko PS4 to żeby bawić się w VR musisz dokupić poza hełmem jeszcze kamerę i PS Move – czyli wydać jakieś 2350 zł a nie 1770 zł jak sugerują. Coś tu poszło chyba nie tak z transparentnością tej oferty.
Tylko kamera jest obowiązkowa. Move nie jest konieczny.