Tak samo jak uważam, że Samsung Galaxy jest urządzeniem premium wśród telefonów, podobnie iPhone ma swoje miejsce na tym podium. O tym który z tych aparatów jest lepszy to już zupełnie inna kwestia. To moje pojmowanie marki Apple jako wyjątkowych produktów nie bierze się z jego ceny jak wiele osób może uważać. W moich oczach na zachwyt Apple jako producenta wyjątkowych produktów składa się wiele drobnych detali które tworzą całość obrazu. Zaczynając od użytych materiałów do wyprodukowania sprzętu na opakowaniu kończąc. Jeśli wejdziecie do Apple Store to pierwsze co was porazi to sterylność miejsca z wyeksponowanymi urządzeniami. To one są tu najważniejsze i mają przyciągać uwagą. Wszystko zostało tu przemyślane, każde ułożenie iPoda, miejsce gdzie możemy sprawdzić ja działa iPad. Nad tym wszystkim jednak króluje iPhone – najważniejszy produkt w portfolio Apple.
Aby podsycać magię swoich produktów Apple
zatrudniło panią Angelę Ahrendts. Niesamowity sukces jaki osiągnęła przy tworzeniu sklepów firmy Burberry był bodźcem do tego aby w 2014 zasiadła w zarządzie Apple. To ona dba teraz o promocję i projekty sklepów gdzie przedstawiane są produkty Apple. Również miejsca gdzie sprzedawane są produkty Apple mają swoją niesamowitą historię i architekturę. Słynny sklep na Fifth Avenu w Nowym Jorku, czy Grand Central robią niesamowite wrażenie. To wszystko nadaje prestiżu produktom tej firmy.
Nie bądźcie zatem zdziwieni
tym, że jasno powiem jedno – jestem przeciwnikiem sprzedaży produktów firmy Apple w sklepach sieciówkach. Kiedyś jeszcze mocno ze sobą walczyłem i byłem skłonny dla „szerszego zasięgu” zaakceptować ten stan rzeczy. Dziś jednak moja czara goryczy została przelana. W jednym z Saturnów warszawskich można spotkać wyprzedaż iPhone’a 5S. I wszystko byłoby całkiem normalne gdyby nie fakt, że sprzęt który jest produktem premium leży stłoczony w koszu podobnie jak płyty CD za 3 zł. Przy całej dbałości firmy Apple o wizerunek swoich produktów nie mam pojęcia czy ktoś w polskim oddziale tej firmy zdaje sobie sprawę z praktyk jakie są stosowane na naszym rodzimym rynku. Co powiedziałby Tim Cook wchodząc dziś do tego marketu i widząc iPhone’a przyczepionego plastikową opaską do blaszanego kosza. Magia Apple gdzieś znika w tym momencie. Jonathan Ive płacze.
Nie mam zielonego pojęcia kto zgodził się na taką sprzedaż produktów firmy Apple i czy ktoś w Cupertino podpisał odpowiednie papiery. Jedno jest pewne, status premium tej marki znika w marketowych koszach z przecenionym chińskim szrotem technologicznym. Do tego dochodzi wiedza sprzedawców którzy stwierdzają „to jest to samo co iPhone” wskazując na telefon z Androidem – sam byłem świadkiem takiej rozmowy. Drogie Apple, nie pozwalaj sobie na takie traktowanie. W Polsce nie ma jeszcze Apple Store i trudno się teraz połapać jaką metkę produktom Apple należy przypiąć. Ci co odwiedzili dziś Saturn mają wyrobione już zdanie – iPhone to smartphone z kosza. Magia Apple znika.
Dzięki Pawle za zdjęcia – @PrzybyszewskiP
Widziałem takie cuda również u naszych zachodnich sąsiadów…
Znajomy opowiadał mi natomiast, jak jego przyjaciółka będąc w USA udała się do salonu Apple bo miała uszkodzony ekran czy coś takiego. Telefon kupiła w Polsce, w abonamencie u jednego z operatorów.
Zdziwiła się mocno gdy sprzedawca wezwał Policję, bo okazało się, że telefon jest podróbką…
Z dalszych relacji wiem, że będzie dochodzić swoich racji na drodze sądowej z tym operatorem.
Mocno mnie to zastanowiło.
Mało wiarygodnie to brzmi 🙂
Dla mnie też, dlatego powiedziałem temu znajomemu, że chcę poznać dalszy przebieg tej akcji. Jedyne co wiem do tej pory to, że tatuś tek pani, pracuje jako prawnik i zaciera ręce. No, ale na pewno dam znać jak będę wiedział więcej.
Szybki update: T-mobile Sucha Beskidzka – sprawa w sądzie.
Hmm, ale wiesz, że „podróbki” iPhona tylko przypominają go z wyglądu. A system to Android z nakładką przypominającą optycznie iOS. Żeby z tego korzystać i nie wiedzieć, że ma się podróbkę to serio trzeba mieć małą wiedzę na temat technologii 😉 Nie sądzę, aby T-mobile był w stanie wprowadzić do obrotu taką „podróbę”, bo ich oficjalnie nigdzie nie kupisz. Tym bardziej, że oni musieliby to mieć z legalnego źródła i z fakturą. Sprawa śmierdzi na kilometr. Idę o zakład, że chodzi o coś innego.
Nie znam się na podróbkach i średnio mnie interesują, swoje sprzęty kupuję w Apple Store. Sytuację monitoruję bo mnie zaciekawiła i wydała się niewiarygodna. Myślę tylko, że nie szli by do sądu z telefonem kupionym na targu, a nie w salonie T-mobile. Poza tym mieszkałem w Polsce i pracowałem w handlu jako kierownik pewnego salonu (mniejsza o branżę) i nie masz pojęcia co można wprowadzić do obiegu i nie, produkt nie musi być z legalnego źródła 🙂
Ja też nie mam pojęcia co można sprowadzić, ale mam pojęcie, że iPhone’a podróbki nie można sprowadzić, bo takie nie istnieją.
Na pierwszy rzut oka można się nabrać, ale tak jak pisał już DrDisqus to nie jest iOS tylko Android, nie ma AppStore, nie ma iClouda ani żadnej rzeczy które są w telefonach Apple.
iOS to nie WIndows, który można sobie wgrać do jakiegoś podrobionego Della.
Ja to wszystko rozumiem i powtórzę po raz kolejny – dlatego się tym zainteresowałem. Nie chodzi mi o to jaka to podróbka, czy to android czy cokolwiek innego. Ciekawi mnie jakim cudem ta osoba kupiła to w T-mobile. Osobiście wolałbym żeby sprawa była zmyślona (tak niestety nie jest) albo (co jest bardziej realne) panna coś pomieszała.
A czy możesz odkopać temat jak sprawa się odbędzie i będzie wiadomo coś więcej? Bo teraz to nie bardzo nawet jest co komentować 😉 Sprawa faktycznie bardzo ciekawa. Ale może ten telefon nie był podróbką, tylko np. jego serial był na czarnej liście kradzionych urządzeń etc? (może omyłkowo się tam znalazł, bo np. ktoś pomylił się w zgłoszeniu na policji i wpisał zły numer).
Jasne, jak tylko coś będę wiedział to tutaj napiszę.
Tak? A problemy z zakupami w App Store (kilka lat temu) pewnej grupy Ukraińców, bo wszystkie ich iPhony miały ten sam UUID? Sprawa zaraz po otwarciu App Store więc stara… ale jednak 😉
Prawda jest taka, że androidowa konkurencja już dogoniła/przegoniła telefony z Cupertino – pod każdym względem (no może oprócz zintegrowanego ekosystemu). Jedyne co pozostało Apple, to ta pseudo ekskluzywność w postaci własnych sklepów oraz podejściem do klienta w kwestiach serwisowych.
Poza tym, nie bardzo rozumiem tych lamentów Przemku – na powyższych zdjęciach widać, że now(sz)e modele są odpowiednio wyeksponowane na osobnym stole. Nie widzę sensu umieszczać tam 5S, skoro już za kilka dni będzie to model przestarzały o 3 generacje. To staroć, której sklep chce się jak najszybciej i w jak największej ilości pozbyć, a ludzie są przyzwyczajeni, że przecenione towary znajdują się własnie takich koszach.
iPhone dla Apple jest niejako synonimem sukcesu. Produktem ważnym bo przynoszącym im niesamowite przychody. Lamentuję tutaj nad zgodą Apple na takie przedstawianie ich produktu. Nie wyobrażam sobie aby jakaś firma która tworzy wyrafinowane produkty w świecie audio czy zegarkach kiedykolwiek pomyślała o takim „lokowaniu” swoich produktów. Jestem ciekaw czy Apple o tym wiem tak na marginesie. Bo gdzieś ujawnia się problem budowania marki w naszym kraju.
A ja miałem właśnie iphona 5s, którego niedawno się pozbyłem i nie uważam, żeby iphone 5s był dzisiaj produktem klasy premium. Telefon był może dobrze wykonany ale dzisiejsze średniaki z androidem są o niebo lepsze pod wieloma względami. Zmieniłem 5s na galaxy A5 2016 i jestem zadowolony bo przynajmniej trzyma mi dobrze sygnał w domu gdzie 3 rózne iphony 5s gubiły wiecznie sygnał. Samsung ma tez lepszy sygnał Wifi, robi lepsze zdjęcia, ma lepszy wyświetlacz i jest równie dobrze wykonany. Poza logiem Samsung cały ten telefon robi dużo lepsze wrażenie niz 5s. Dlaczego więc 5s ma byc sprzedawany jako coś wyjątkowego gdy tym nie jest nawet w jednym calu. To nie imac 27″ 5k zeby się nim zachwycać. Dla każdego rozsądnego człowieka to przestarzały i niczym nie zachwycający telefon i oburzanie się że przez to zniknął czar Apple nie jest niczym innym jak wielką przesadą lub zmotywowaniem ludzi do komentarzy i dyskusji…. Tak jak ja to zrobiłem….
Pewnie jesteś z tych co w życiu wydali zero lub 1€ na aplikacje do smartfona i nigdy nie potrafili z ekosystemu Apple skorzystać (lub nie chcieli z jakiś bliżej niezbadanych powodów).
O ile z androfona latwiej się przenieść na iPhone (bo ekosystem jak już jest to praktycznie w całości dostępny na iOS) to w drugą stronę jest to niemożliwe.
Nie wiem co ma wydawanie pieniędzy na aplikacje wspólnego z brakiem sygnału w telefonie. Akurat mam 2 komputery iMac, rMbp 13″ i ipada 3 córki i korzystam z ekosystemu Apple od wielu lat. Mam dziesiątki legalnych programów na apple i na androida i nie uważam żeby nie dało się korzystać z Androida a mieć iMaca. Wszystkie aplikacje których używałem na iphone są dostępne na androidzie. No może oprócz Reedera którego i tak nigdy nie odpalałem na iphonie. Także twoje wnioski są wyssane z palca. Nie ma tez rzeczy niemożliwych…
Uwaga – to zdjęcie może wywołać palpitację serca -,-
http://i.imgur.com/0WfQV4n.jpg
(zrobione dziś w jednym z wrocławskich Saturnów)
Nie czujesz, że marketingowo to strzał w stopę?
Dla Apple’a owszem – jest to ujma na honorze, ale dla klienta końcowego najczęściej najistotniejsza jest cena, więc Saturn bez skrupułów z tego korzysta.
Patrzysz na cyferki… jak tak je lubisz to porównaj testy wydajności (też cyferki).
Ja patrzę na całość: RZADNA firma nie zapewnia takiego ekosystemu i wygody pracy! Czy na komputerze bez instalacji czegokolwiek odbierzesz SMS i wyślesz? A połączenie tel.? Dostaneisz tak wartościowe programy ja iWork? iMovie? Czy zaczętą pracę na kompie będziesz mógł dokonczyć na iPhone lub iPadzie (i odwrotnie)? Jak chcesz mieć coś do dzwonienia i SMS to zrób jak mój kolega… ma jakiegoś Balckbery i cieszy się jak dziecko, że taki oryginalny jest 😉
Każdemu wg potrzeb. Wartość dodana od Apple nie jest mi niezbędna do życia/pracy i nie przeważała nad minusami (ograniczeniami), które mnie męczyły. Dlatego sukcesywnie żegnałem się z ekosystem z Cupertino (a miałem MacBooki Air, iPhone’y, iPady i AppleTV).
W tej chwili mam już tylko iPhone’a SE, który – z racji swoich gabarytów – służy mi jako telefon na rower/siłownię.
A Ty masz iPhona i też cieszysz się i podniecasz jak dziecko. Telefon to indywidualna sprawa i nikomu do tego z jakiego urządzenia korzysta. Sam posiadam telefon Blackberry i jakoś się nie zachwycam tym, że ohh, ahhh, jaki to jest cudowny telefon, bo taki bezpieczny i wygodny, a gesty to już mistrzostwo świata. Nie tędy droga. Ja z telefonu dzwonię, piszę smsy i odbieram maile, a jeśli jestem przy komputerze i mi się chce to korzystam z Blenda.
Również przeszedłem przez Androida, Windows Phone, iOS’a, a teraz mam BB OS10 i nie zmieniam, bo mam gdzieś aplowskie wodotryski.
Masz rację, że cyferek nie ma co porównywać, ale tym bardziej nie ma co kogokolwiek przekonywać do wyższości jednych urządzeń nad innymi. Ja mam od kilku lat cały sprzęt ze stajni Apple, ale stało się to dopiero po pewnych zmianach w moim życiu 😉 (mniej czasu na eksperymenty z hardwarem i softem w komputerach, modyfikowanie oprogramowania, instalowanie dziesiątków programów etc.) Jednak ciężko mi wytłumaczyć żonie (która używa imaca) czy mojemu tacie (który nie używa macOS) dlaczego nie mogą już mieć kopii zapasowej smsów i połączeń na Gmailu, albo że im przypomnienia kalendarza totalnie nie działają na iOS (raz się pojawią i znikną na zawsze). Ja z tym żyję, bo używam Przypomnień w macOS i iOS, które przypominają się do usranej śmierci, ale ze zwykłym kalendarzem tak nie jest. Jak ktoś więc potrzebuje choćby tych dwóch banałów to iOS będzie dla niego udręką.
No i jeszcze 100 ostatnich połączeń bez pełnej historii. Pomimo, że na iPhonie zapisują się wszystkie wpisy to nie masz do nich dostępu – to ewidentnie głupota „inżynierów”.
Albo customowa klawiatura np. Swipe, która powstała dopiero wraz z odblokowaniem funkcji zmiany klawiatury systemowej iOS 8. Bez tego pisanie było udręką (chociaż wiem, że są fani klawiatury apple).
Aczkolwiek jeżeli mam iMaca w pracy i w domu oraz MacBooka i iPada to wygoda odbierania połączeń czy SMSów na każdym z tych urządzeń rekompensuje wiele. Szczególnie jak siedzisz na słuchawkach cały dzień przy biurku słuchając muzyki, a przy okazji odbierając połączenia 😉
Ale Pan jest biedny… Pisząc takie bzdedy. Może postaw sobie ołtarzyk i wal gruchę codziennie, do rzeczy za parę dolców…
XD boże nie rozplacz się, ajfony w koszu co się dzieje z tym światem XD
Moim zdaniem te zdjęcia to fabrykaty. Nie ma takiej możliwości, by jakikolwiek sklep ośmielił się włożyć produkt Apple do jakiegoś koszyka! Przecież to czyste szaleństwo!
Magia Apple znika bo iPhony są w koszu w Saturnie? Gratuluje…
Apple to cala otoczka… również to jak się go kupuje.
Apple to po prostu producent, iPhone to po prostu telefon – dla jednych lepszy, dla innych gorszy. Śmiać mi się chce jak ktoś uważa że jego telefonowi coś ubyło przez to że jest sprzedawany z kosza w elektromarkecie. Ba – mnie to cieszy, bo fajnie że iPhone przestaje być traktowany jako jakieś super-hiper-niewiadomoco (już dawno przestał być), może kolejnego kupię za mniejsze pieniądze niż obecnie posiadany model?
Wolę Umi Max/ Meizu / Xiaomi / Amazon fire phone , za jedyne 130$ dostaje solidny telefon z lepszymi parametrami .
Jasne… i się z iCloud zsynchronizuje, dokumenty z komputerem wymieni, na kompie odbierzesz poąłczenie i SMS bez instalowania czegokolwiek… nie rozśmieszaj 😀
Ale ból dupy xD Przyzwyczajcie się wreszcie że iPhone to tak samo kurwa telefon jak Samsung, Sony czy inne Xiaomi 😀
BUAHAHAHAHAHAHAHAHA PREMJUM CHUJWICUDO NA KIJU HAHAHAHAHA ŚWIĘTY SRAJFON UOHOHOHOHOHO HAHAHA MUEHEHEHEHEHE NO GOŚCIU U CIEBIE W ŁEBKU TO BRAKUJE PARU SPRĘŻYNEK ALE ŚMIESZNY BÓL DUPY AJFONIK TO TELEFON JAK KAŻDY INNY TYLKO Z 3 RAZY ZAWYŻONĄ CENĄ A TEN MÓWI MAGIA AHAHAHAHAHA
Płacze to Steve Jobs… Dla Cooka liczą się tylko słupki na prezentacjach dla akcjonariuszy…
Nie rozpaczałbym z tego powodu. Sam w Apple wciągnąłem się trochę z przypadku, pierwsze urządzenie (iPoda Nano 4) kupiłem w lokalnym Carrefourze. Poza tym mimo słabych doświadczeń z zakupu, to później jest to iPhone jak każdy inny.
Haha, autor – żałosny tchórz – pousuwał nieprzychylne komentarze zamiast zmierzyć się z krytyką.
Jestem zniesmaczony Apple, i to bardzo. Jestem wyznawcą czarnej mocy, która przed iPhonami górowała, a teraz ledwo wiąże koniec z końcem… ale do rzeczy. Nie mogę zaakceptować polityki Apple, gdzie dziecko wymarzyło sobie iPhona i teraz cierpi przez tą durną politykę. Ja mu nie dam pełnego dostępu nad wszystkim, a sam nie mam zamiaru zmieniać MOICH przyzwyczajeń pod dyktando jakiejś firmy. I np. dlaczego nie ma możliwości zrobienia czegoś (Np. zaakceptować jego prośbę o zainstalowanie aplikacji) przez przeglądarkę z innego urządzenia? hę… CHAMSTWO! i widzę takich wymuszeń więcej. Blackberry się zeszmaciło Androidem a ich system to była najlepsza alternatywa dla Apple… szkoda.