Wyobraźmy sobie czysto teoretyczną sytuację, w której na świecie nie pojawiły się żadne przecieki odnośnie iPhone 7.
I jak, wyobraziliście już sobie? Zapomnieliście wszystko?
To teraz wyobraźcie sobie, że jesteście na wrześniowym Apple Special Event i za chwilę na scenę wejdzie Tim Cook i pokaże najnowszy model iPhone.
Wchodzi, zaczyna jakąś gadkę, uruchamia pokaz slajdów, a naszym oczom ukazuje się iPhone 6, znaczy 6s, znaczy…?!?! Zaszła jakaś pomyłka, coś poszło nie tak! Tim Cook uruchomił pokaz slajdów z poprzedniej konferencji.
Cała sala i miliony widzów na świecie zaczyna się śmiać.
Nie! Zaraz, co jest!?! Dopiero po chwili wszyscy dostrzegają, że to jednak nie jest pomyłka. Na telefonie brak gumki od majtek! TO jest jednak najnowszy telefon giganta z Cupertino!!! Wszyscy zaczynają rozumieć, że Apple zafundowało nam odgrzewanego designerskiego kotleta – trzeci rok z rzędu. W takiej chwili dla większości widzów nie będą miały znaczenia żadne innowacje znajdujące się wewnątrz najnowszego modelu. Istotne będzie tylko i wyłącznie brak zmiany designu. Większość zapamięta tę konferencję jako wielką klęskę designerską Ive’a i/lub dopatrywać się będzie rozłamu w najwyższych władzach spółki. Głównym wnioskiem będzie, że:
Apple kończy się – od środka.
Wielce prawdopodobne jest, że taka sytuacja mogłaby bardzo mocno odbić się na cenach akcji Apple, które jeszcze tego dnia poleciałby na dno.
Dobra starczy tego fantazjowania. Już się nie dowiemy, co by się działo na oficjalnej prezentacji, gdyby nie było chińskich przecieków. Były. Od pół roku karmieni jesteśmy zdjęciami mockupów iPhone. Powoli, chcemy tego, czy nie, jesteśmy przyzwyczajani do myśli, że będzie kolejna powtórka w designie iPhone. Teraz jest nam już obojętne jaki będzie design. Przestawiliśmy myślenie na inny tor. Wszyscy zastanawiamy się, co może być we wnętrzu nadchodzącego modelu. Ja już nawet myślę, że będzie rewolucja – ekran 3D. Miałem także inne pomysły rodem z książek sciencie-fiction. Nie ma to znaczenia, co Ja i inni prorokują. Apple już osiągnęło pierwszy sukces. Dadzą odgrzewanego designerskiego kotleta, a szoku na świecie nie będzie.
Chińscy super szpiedzy stanęli na wysokości zadania i ujawnili wielką tajemnicę pół roku przed premierą 😉
Tak, śmieję się! Według mnie to precyzyjnie zaplanowane działanie ze strony Apple. Tym „małym przeciekiem”, zapobiegli wielkiej fali hejtu w dniu wrześniowej premiery iPhone. Zapobiegli prawdopodobnie także szaleństwu na giełdzie. Reasumując. To nie jest żaden spisek. To jest świetne zaplanowane działanie najlepszego na świecie działu marketingu. Szacunek Panie i Panowie! Świetna robota!
PS Żona powiedziała mi ostatnio (po pierwszym od lat przeczytaniu moich tekstów), że powinienem napisać książkę.
Ja szybko dokończyłem, że sciencie-fiction.
Coś w tym chyba jest 😉
0 komentarzy