Ostatnio pojawiła się aktualizacja aplikacji WWDC dla iOS w App Store. Niby jest to fakt bez znaczenia (dla większości), ale jest grupa ludzi, która silnie doszukuje się (szczególnie przed konferencjami Apple) znaków na niebie i ziemi, które zdradzą co się będzie działo już wkrótce, już za chwileczkę. Do tych osób należę również Ja. Wiem, że to nie jest żaden powód do dumy. Powiecie, że to zwykły brak cierpliwości, że wystarczy poczekać. Pewnie bym się z Wami zgodził, gdyby nie to, że mój mózg ma inne zdanie.

On cały czas czegoś szuka.

Wróćmy jednak do sedna sprawy. Otóż wspomniana powyżej aplikacja zmieniła barwy. Zmieniła radykalnie – jest czarna – ma na stałe włączony „tryb nocny”. Na mój mózg podziałało to jak płachta na byka. Po chwili działania szarych komórek wyszło mi, że Apple powoli przyzwyczaja nas do nocnego trybu pracy także w dzień. A Mój mózg jest tak bardzo mocno o tym przekonany, że najpierw podzielił się tym spostrzeżeniem na twitterze, a teraz dzieli się tą cudowną wiadomością tutaj.

Pewnie nadal będziecie mówić, że to „żadna Ameryka”, że wiele aplikacji ma w ustawieniach taki tryb pracy. Poniekąd macie rację, ale zapominacie o jednym ważnym elemencie.

To Apple Wam mówi jak macie używać iPhone.

A w tym konkretnym przypadku Apple powie wam:

Włączcie tryb nocny w swoim nowym iPhone7 (7s), a będzie Wam dane przeżyć tydzień(*) bez ładowania baterii. Jakim cudem? Ano takim, że ta czarna apka zaktualizowana na WWDC 2016 to jednocześnie (mały kroczek – jeden z wielu) zapowiedź nowego ekranu, nowej technologii mocno spokrewnionej z OLED, AMOLED czy jak jej tam…

Co byście zrobili, gdyby był wybór:

• tydzień(*) działania na iPhone w trybie „nocnym”
• 1 dzień w trybie „dziennym”

Ja wiem co bym zrobił. Permanentnie włączył bym tryb nocny.

No i trzeba to sobie powiedzieć jasno, a może „ciemno” – aplikacji od Apple z czarnym tłem jest całkiem sporo i nie mają opcji jej wyłączenia. TO też coś znaczy.

Poniżej kilka zdjęć z czarnym tłem.

Pierwszy wrażenie trochę smutne, ale tydzień(*) bez ładowania kusi.

Chciałem Wam jeszcze przypomnieć, że właściciele Apple Watcha znają już to uczucie, gdy tryb nocny jest na stałe włączony i brak jest możliwości zmiany. Jestem jednym z nich. Chwalę sobie takie rozwiązanie i powiem Wam, że mój AW ciagle zawstydza iPhone długością pracy na jednym ładowaniu. I TO także coś sugeruje w kwestii trybu nocnego i nowych ekranów w następnych generacjach iPhone.
(*)tydzień to tylko teoria, nie mam pojęcia ile w praktyce Apple może „wykrzesać” z nowej generacji ekranów OLED i trybu nocnego.