Apple pokazało dwie nowe reklamy telewizyjne iPhonea. Dwa zupełnie inne podejścia do zachęcenia klientów aby kupić telefon od Tima Cooka. Pierwsza – „odcisk palca” (Fingerprint) to pokazanie technicznych możliwości jakie niesie ze sobą Touch ID. Odprawa lotnicza, konto bankowe czy zakup łodzi – to wszystko możemy zrobić jednym dotknięciem palca.
Onions to zupełnie inny kaliber przekazu. W mojej ocenie znacznie ciekawsze podejście, takie jak lubię w reklamach Apple – z humorem. Dziewczynka nagrywa jak jej mama kroi cebulę. Ta „dramatyczna” historia jest punktem wyjścia do spirali zachwytu nad sztuką filmową i w konsekwencji laurem zwycięstwa który spada na jakże wysublimowany materiał wideo.
Co sądzicie? Która forma reklamy bardziej przemawia do odbiorców?
0 komentarzy