Też tak macie, że mówiąc o przechowywaniu danych w „chmurze” myślicie o Dropboxie? Jest wiele rozwiązań oferujących podobne możliwości jednak Dropbox jak do tej pory był bezkonkurencyjny. Kiedy Microsoft wprowadzał swoją usługę SkyDrive liczyłem na dużo. I chyba na zbyt wiele bo zupełnie się nie polubiliśmy. Toporny interfejs. Problemy z synchronizacją na OS X. Aplikacja na iOS… nie wiem nawet czy instalowałem. W ostatnich miesiącach w Redmond ktoś mocno musiał tupnąć nogą i wziął się do roboty. Ostatnie aktualizacje chmury od Microsoftu – OneDrive to spory skok, który w mojej ocenie wyprzedza mojego ulubionego Dropboxa o jeden krok.

Tak jak Dropbox

Jeszcze w zeszłym tygodniu myślałem o OneDrive dość sceptycznie jeśli chodzi o pracę tej usługi pod OS X. Chociaż sama synchronizacja całkiem przyzwoicie funkcjonuje (a doświadczenia z Dropboxem mam jakieś coraz gorsze jeśli chodzi o współdzielenie danych) to jednej rzeczy mi brakowało – małej ikonki przy pliku która pokazywała, że plik został już przeniesiony do chmury. Z nową wersją 17.3 taka opcja się pojawia. Jedyne co musimy zrobić to aktywować wtyczkę do pracy z Finderem. Zrobimy to w Preferencje systemowe / Rozszerzenia / OneDrive

Na iOS

Aplikacji na iOS (link do iTunes) również niczego niczego zarzucić. Mamy tu wsparcie dla 3D touch. Poprawnie działa wyszukiwanie danych bezpośrednio ze Spotlight. I ostatnia zmiana – możliwość dostępu do plików w trybie bez internetu – Offline. Aplikacja bardziej niż poprawna.

Lepsza cena

Co jednak daje produktowi Microsoftu faktyczną przewagę nad konkurencją? Po pierwsze przestrzeń jaką otrzymujemy już na początku. 15GB za darmo to już przyzwoity rozmiar dysku w chmurze. Można jednak bez większych kłopotów powiększyć te gabaryty pozwalając wysyłać nasze zdjęcia z iPhonea do chmury.

A jeśli to wszystko za mało można zastanowić się nad wykupieniem subskrybcji. W Dropbox roczny plan „Pro” kosztuje 99 Euro i otrzymujemy 1TB danych. Co oferuje OneDrive? Za 300 zł rocznie (dla użytkownika domowego) mamy taką samą przestrzeń i dostajemy dodatkowo pakiet Microsoft Office (na OS X i iOS) oraz 60 minut Skype. Tej oferty nie da się pobić.
Jeszcze nie do końca działa oznaczanie zsynchronizowanych plików ale Microsoft wykonał pierwszy krok. Drugim powinna być możliwość łatwego udostępniania danych wprost z menedżera plików. Jeśli otrzymamy taką funkcję powiem… żegnaj „Dropsie”. Microsoft systematycznie rozwija swoją ofertę i muszę przyznać, że bez najmniejszego ruchu powieką wykładam 8,80 Euro (Office 365 Business) miesięcznie na możliwość korzystania z legalnego oprogramowana i potężnego dysku w chmurze.
Office 365 – https://products.office.com/pl-pl/business/explore-office-365-for-business