Magic Keyboard, Magic Mouse 2 i Magic Trackpad 2 to nowe akcesoria od firmy Apple, które zostały zaprezentowane podczas wdrożenia do sprzedaży nowego iMaca 4K. Na wstępie chciałbym zaznaczyć, że nie używałem ani jednego z tych urządzeń i moje spostrzeżenia są oparte na obserwacjach, opiniach oraz filmach innych osób. Uważam jednak, że w tym tekście będzie trochę racji.
Magic Keyboard
Klawiatura otrzymała nowy wygląd klawiszy, które przypominają teraz wygląd tej zaimplementowanej w najnowszym MacBooku 12′. Nie jest to jednak ten sam mechanizm zwany przez Apple motylkowym natomiast ulepszona wersja nożycowego. Skok klawiszy ma być dużo niższy niż w starszej generacji klawiatur na wzór MacBooka 12′. Sprzęt jest trochę inaczej wyprofilowany przez co powinno pisać się wygodniej. Klawiatura posiada wbudowany akumulator, który ładujemy przez złącze Lightning. Ważną informacją jest fakt, że sam kabelek znajduje się w komplecie więc nie musimy go dokupywać. Żeby jednak nie było tak pięknie jak Wam się wydaje cena jaką przyjdzie nam zapłacić za nowe dziecko od Apple to 479,00 zł. Czy to dużo czy nie pozostawiam ocenie każdemu z Was. Oczywiście zależy to również od zawartości portfela natomiast kwota prawie 500 zł za klawiaturę jest na prawdę wysoka. Poprzednią wersję możemy nabyć za 329 zł (przed podwyżką 299 zł). Byłoby bardzo miło gdyby Apple po prostu zastąpił stare klawiatury nowymi nie zmieniając przy okazji ich cen. Pewnie twórcy gamingowych klawiatur śmieją się pod nosem natomiast jedna i druga mają zupełnie inne zastosowanie.
Magic Trackpad 2
Trackpad zyskał funkcję znaną już z MacBooka 12 oraz nowych Macbooków Pro 13 – Force Touch. Nowa wersja bada siłę nacisku pozwalając nam na wywołanie różnych akcji w systemie OS X. Należy jednak zaznaczyć, że praktycznie wszystkie akcje jesteśmy w stanie wykonać również bez Force Touch wykorzystując rozbudowane gesty. Gładzik jak i klawiatura pożegnały standardowe baterie AA na rzecz wbudowanego akumulatora. W zestawie znajduje się kabel Lightning do ładowania urządzenia z komputera. Najgorszą cechą nowego Trackpada jest jego cena. Za tą nowość od Apple trzeba będzie zapłacić 629,00 zł ! W tym wypadku osobiście uważam tą cenę za totalne przegięcie i przejaw ignorancji firmy w stosunku do swoich klientów oraz promowanie podejścia „i tak kupią”. Nie wiem jak Wy ale ja widzę inne zastosowanie dla 600 zł znajdujących się na koncie. Czy faktycznie technologia Force Touch jest tak droga, że sam gładzik drożeje o 300 zł? Moim zdaniem nie. Na chwile obecną kupno tego sprzętu dla zwykłego śmiertelnika jest ciężkie do zrealizowania.
Magic Mouse 2
Magic Mouse jest najlepszym wyborem spośród wszystkich nowych akcesoriów. Myszka również pożegnała baterie AA i polubiła się z wbudowanym akumulatorem ładowanym przez złącze Lightning. Co ciekawe 1 minuta ładowania ma nam zapewnić 1 godzinę pracy na baterii. Wizualnie Magic Mouse posiada delikatne zmiany w stosunku do swojej poprzedniczki, ruchy mają być wykonywane płynniej a sama mysz ma być bardziej solidna. Jedynym aspektem do którego można się przyczepić jest umiejscowienie portu do ładowania samej myszki. Czy nie lepiej byłoby umieścić go z przodu lub z tyłu urządzenia? W tej chwili chcąc załadować myszkę trzeba ją odwrócić do góry nogami i zwyczajnie odstawić na jakiś czas. Humorystycznie gdyby Apple pokazało samochód jego ładowanie wyglądałoby tak:
Myszka kosztuje 379,00 zł i uważam, że jest to odpowiednia cena jaką przyjdzie nam za nią zapłacić. Wbudowany akumulator, kabel Lightning oraz ulepszona wersja Magic Mouse – da się? Da się! Szkoda, że Apple nie zastosowało podobnych rozwiązań w w/w urządzeniach.
Nie zrozumcie mnie źle, nie uważam, że nowe produkty są czymś kiepskim w stosunku do ich poprzedników. Zwyczajnie myślę, że Apple wcale nie musiało aż tak bardzo windować cen gdzie nabycie klawiatury i myszki do komputera np. Mac Mini będzie kosztować nas bagatela 1108 zł! Jedno jest pewne najwięcej „Magic” jest w cenie.
„Co ciekawe 1 minuta ładowania ma nam zapewnić 1 godzinę pracy na baterii.” Tu mówią, że 2 minuty ładowania nowej MM, to 9 godzin użytkowania => https://www.youtube.com/watch?v=qn6fz_6_fcw&feature=youtu.be&t=1m4s
BTW: Szkoda, że bardziej nie „wygrzbiecili” myszki, bo nadal będzie niewygodna (czyt. męczyła dłoń) przy dłuższym użytkowaniu.
No port ładowania myszki jest na dole, bo wychodzą z założenia, że jak będziesz chciał podładować myszkę w czasie pracy, to powinieneś mieć zastępczy Track Pad za kolejne 600zł. Rozwiązanie równie doskonałe jak przejściówka za 300zł, tylko po to żeby mieć 2 porty USB w Mac Booku. Uwielbiam ich produkty, ale z każdym kolejnym posunięciem mam coraz większy dysonans wewnętrzny. I boję się co dalej…