Apple jest bez wątpienia marką premium. Zaczynając od ceny produktu, poprzez wygląd i na wsparciu technicznym kończąc. A przynajmniej tak uważałem do dzisiaj, gdy dotarło do mnie, że najzwyczajniej w świecie ktoś od Apple odpowiedzialny za Wsparcie techniczne mnie okłamuje.
Nowy mechanizm wsparcia technicznego na stronach Apple w Polsce wygląda fajnie. Wchodzisz na stronę http://www.apple.com/pl/support/ wybierasz temat jaki cię dręczy i następnie umawiasz się na rozmowę. Ustalasz datę i godzinę rozmowy. Wszystko zostaje potwierdzone e-mailem i spokojnie możesz czekać i czekać i… na telefon.
Pierwszą taką próbę podjąłem 13. kwietnia. Umówiłem się na 18:00 żeby nic mi nie przeszkadzało w rozmowie. Ku mojemu zdziwieniu szesnaście minut po wyznaczonej godzinie otrzymałem wiadomość treści „Próbowaliśmy się z Państwem skontaktować.”. Kurnia! – pomyślałem. Musiało mi umknąć, a telefon jakoś nie odnotował połączenia. Zdarza się… Pospiesznie udałem się znów na stronę Wsparcia celem zaanonsowania kolejnej konwersacji. Tym razem padło na godzinę 16:00 dnia 15.04.2015. Byłem przygotowany, zwarty, gotowy… czekam. Nerw pojawił się 24 minuty po ustalonym kontakcie. Znów e-mail „Próbowaliśmy…”. Widzę w wiadomości link „Otwórz zgłoszenie”. Jako człowiek pełny wiary, że przecież zawsze coś mogło pójść „nie tak” klikam. Widzę, że ktoś zaraz do mnie zadzwoni. 16:37 i dymek powiadomień przynosi wiadomość od Apple Support… „Próbowaliśmy…”. Nie daję za wygraną. Wchodzę na piętro aby mieć lepszy zasięg w telefonie. Klikam Otwórz zgłoszenie. Znów informacja, że za 2 minuty dostanę telefon z pomocną dłonią. 16:48… e-mail „Próbowaliśmy się z Państwem…”. Kurnia… Jak szaleć to szaleć. Otwieram nowe zgłoszenie o numerze 780603901 i już za siedem minut piąta mam dobrze znany temat w Mailu… „Próbowaliśmy”.
Nie wiem jaki jest klucz doboru „odpowiedniego” traktowania klienta. Wiem jedno, gdy w San Francisco odwiedzasz Apple Store masz wrażenie, że obsługa sklepu zaraz zacznie szczotkować ci buty. Masz problem z telefonem? Nie ma problemu, wymieniamy go bez zająknięcia. Sprawa zazwyczaj jest załatwiana „od ręki”, bez komisji kto zawinił i jak to się mogło stać, że iPhone ma taki i owaki problem. Zestawiając to z próbą kontaktu ze wsparciem technicznym Apple w naszym kraju gdzie najzwyczajniej w świecie ktoś po drugiej stronie kłamie w żywe oczy jest przynajmniej absurdalne. Rozumiem, że nie kupuję co roku nowego Maka i w statystykach Excela wyglądam dość ubogo. Jednak proszę drogie Apple postaraj się przynajmniej traktować wszystkich uczciwie. Nie mów, że się próbowałeś kontaktować jeśli tego nie robiłeś. Wolałbym otrzymasz szczery i soczysty e-mail o treści… „Mam głęboko w d…. Twoje problemy”.
Markę Synology kojarzycie zapewne z urządzeniami NAS. Te świetne dyski sieciowe dają możliwość przechowywania bezpiecznie…
Na rynek wchodzą dwa nowe głośniki marki Sonos: Era 100 i Era 300. Model Era…
Akcesoriów, które możemy dodać do naszego inteligentnego domu jest coraz więcej. Do tego zacnego grona…
Wiecie, że jedna z najlepszych baz danych - FileMaker (obecnie zmieniana jest nazwa na Claris),…
Elon Musk wszedł na Twittera i zrobił rewolucje. Ostateczną ocenę jego poczynań w tym serwisie…
Ten produkt miał już nie istnieć. Kiedy pojawiły się informację, że Apple nie przedłuży życia „dużego”…
Serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na wykorzystywanie plików cookies.