Jedna rzecz trzyma mnie przy iTunes. Wygoda. Kupuję w sklepie i produkt już jest gotowy do odtworzenia muzyki na domowym zestawie hi-fi. Trzymając iPhonea w ręku mam kontrolę nad światem rozrywki (dzięki aplikacji Remote), wiadomości, Twittera i stron internetowych. Apple zrobiło to dobrze i czasem jestem w stanie zapłacić kilka złotych więcej by mieć ten komfort odtwarzania multimediów. Mimo to jak każdy z nas dość skrupulatnie liczę co w portfelu zostało. Z przykrością stwierdzam, że cen filmów w iTunes nie zrekompensuje nawet wspomniana wygoda (czasem myśle, że to bardziej lenistwo – włożeniem CD do napędu nie może być przecież aż takim problemem). Mój stan rozczarowania skutecznie pogłębił Google uruchamiając obok Muzyki rownież sekcje z filmami. Ceny, całkiem dobre – ciut lepsze niż u Apple. Czy zakupy filmów w wersji cyfrowej maja popaść w chaos? Mam tak niestety z ebookami. Kupuje w rożnych księgarniach. Posiadam kilka tych samych tytułów. Nie mogę znaleźć książek do których chce wrócić.
Muzyki już dawno nie kupowałem na okrągłym nośniku. Mam wrażenie, że ceny w iTunes (dodając koszty paliwa do sklepu) są korzystniejsze. Czy tym tropem zaczynają podążać filmy? Moja karta kredytowa zdradza mi, że tak. Czy ktoś widział ciekawy film w iTunes poniżej 8 Euro i to na dodatek w wysokiej rozdzielczości? Od kilku dni widać, że bariera 33 złotych nie ogranicza nas tylko do filmów z serii Bollywood. Po pierwsze Indiana Jones (wszystkie części) możecie kupić w tej dobrej cenie. Do tego wyborne Django Quentina Tarantino – kto nie widział, proszę natychmiast nadrobić zaległości. I czekam na więcej, bo jestem pewien, że to dopiero początek stabilizacji/obniżania cen. Tego sobie i Wam życzę.
Swoją drogą czy to nie jest już najwyższy czas aby zakończyć dystrybucję filmów w SD – niskiej rozdzielczości wideo? Wchodzi przecież standard 4K, a my ciągle musimy płacić ekstra za przestarzałą już technologię HD. A ponoć usługi w sieci tak prężnie się rozwijają. Hmmm…
Wszystko się zgadza, komfort jaki daje iTunes ze swoim sklepem jest nad wyraz kuszący, jednak świadomość posiadania nośnika fizycznie wraz z całą oprawą poligraficzną to dla mnie osobiście jedna z wartości z którymi ciężko się pożegnać. Ostatnio zastanawiam się nad rezygnacją z płyt CD, jednak wynika to z mojego kolekcjonowania płyt winylowych. Nie ukrywam jednak, że jeżeli pożądany przeze mnie tytuł nie został by wydany na czarnej płycie, to pokusa zakupu srebrnego krążka byłaby trudna do opanowania. Co do filmów, myślę że mi osobiście byłoby łatwiej. Z reguły opakowania i wszelkie książeczki nie kryją tylu skarbów, co wydania muzyczne 🙂
Noszę się z zamiarem kupienia Apple TV,ale ostatnie plotki o nowej generacji,skutecznie mnie powstrzymują przed zakupem.
Obserwuję filmowy sklep Apple i widzę,że teraz nowe filmy nie są jak wcześniej rozdzielone na dwa,czyli 1. film z oryginalnym dźwiękiem i polskimi napisami,2. film z polskim dubbingiem,tylko jeden film z dwiema ścieżkami dźwiękowymi (polska niestety tylko stereo).To bardzo dobry krok i dziwię się,że od początku tak nie było.Dla mnie to ważne w przypadku bajek,bo syn będzie oglądał rozumiejąc co mówią bohaterowie,a ja chętnie bym poznał oryginalne głosy,często znanych aktorów.
Obecnie zapycham półki płytami dvd z bajkami,ale zaczyna brakować miejsca i coraz częściej myślę o przejściu na formę wyłącznie cyfrową.
Jeśli chodzi o muzykę,to kupuję taką,którą bardzo ciężko zdobyć na płytach cd lub koszt zakupu płyty,wielokrotnie przewyższa cenę zakupu z iTunes.
Czy Polakom Apple serwuje nadal tylko 720p,czy są już dostępne filmy w 1080p?
„Trzymając iPhonea w ręku mam kontrolę nad światem rozrywki” hahahha 🙂 Trzymając w ręku rolkę papieru toaletowego, mam kontrolę nad światem. 4K to dobry chwyt marketingowy na naiwniaków. Dokształć się: http://www.videoquality.pl/celowosc-wprowadzania-rozdzielczosci-ultra-hd/
Niech tylko wprowadzą Movies in the Cloud i będą ludzie kupować filmy.
dokładnie, dopóki w PL nie będzie filmów w chmurze – nie kupuję. raz zdarzyło się mi kupić, naiwny myślałem, że tak jak z muzyką – po skasowaniu będę mógł ściągnąć ponownie film na urządzenie… gorzkie rozczarowanie.