^

Jakich komputerów używają w tajnej przystani Autodesk?

Przemysław Marczyński

19 kwietnia 2014

AutoCAD 2015
Tegoroczny wyjazd na Macworld zbiegł się w czasie z organizowanym przez Autodesk spotkaniem blogerów. Z ogromną przyjemnością przyjąłem zaproszenie Angeli Somoes na to wydarzenie. Tematyka CADa jest mi niezmiernie bliska i zawsze staram się publikować informację o nowościach dla środowiska OS X oraz iOS dotyczące tego zagadnienia. Zatem możliwość sięgnięcia do źródła informacji o nowych produktach Autodesk i to z pierwszej ręki był dla mnie nie lada gratką.
Autodesk zaserwował nam bardzo aktywny dzień 24. marca. Zaczął się o 8:00, a skończył jeśli dobrze pamiętam gdzieś o 21:00. Jednak możliwość spędzenia czasu razem z: Lynn Alen (http://blogs.autodesk.com/lynn/), Shaan Hurle (http://autodesk.blogs.com/between_the_lines/), Heidi Hewett (http://heidihewett.blogs.com) Luciana Klein (http://www.cadklein.com), Robin Capper (http://rcd.typepad.com/rcd/) i wielu innymi fantastycznymi ludzi skutecznie „leczyła” wszelkie trudy;-)
Pierwsza część spotkania odbyła się w Steuar Tower przy Market Street. Tutaj zaprezentowano nam najnowszego AutoCADa 2015. Gdybyście chcieli przeczytać więcej o nowym produkcie Autodesk zapraszam – http://www.deskeng.com/de/autocad-2015-review/
Na miejsce pracy Autodesk wybrał bardzo urokliwy zakątek. Wystarczy wyjrzeć przez okno by zobaczyć przystań i most Bay Brige.



Troszeczkę odbiegnę od tematu ale pokażę Wam jedno z ważniejszych miejsc w siedzibie firmy produkującej najpopularniejsze oprogramowanie CAD. Poniżej kuchnia samoobsługowa z możliwością parzenia kawy bez ograniczeń 😉

Zabiorę Was teraz do Przystani numer 9, gdzie Autodesk ma swoje „tajne” laboratorium. „Pier 9” to miejsce gdzie odbywa się prototypowanie, wymyślanie i potocznie zwana burza mózgu związana z pomysłami na… na wszystko. To wylęgarnia pomysłów w której zatrudnieni są graficy, artyści i inżynierowie. Ten potężny miks ludzi i dość specyficzne wyposażenie miejsca musi generować wybuchowe pomysły.

Jeśli spojrzycie nieco w lewo obok Ferry Building (zdjęcie powyżej) to właśnie tu znajduje się Pier 9. Przed wejściem musieliśmy podpisać dokument, że nie ujawnimy żadnych tajnych informacji. Zatem milczę jak grób ale jedno Wam powiem… jakich komputerów tu się używa.

Zacznijmy jednak od przechadzki po samym ośrodku. Robi piorunujące wrażenie, tyle powiem chcąc wyrazić to jednym zdaniem. Miejsce pracy na wodzie ma swój nieoceniony klimat. Tutaj chce się wracać… do „roboty”.

Kuchnia jak widzicie ma dla mnie duże znaczenie. Dlatego pokażę Wam to pomieszczenie gdzie przepisy kulinarne pisane są na ścianach. Co ciekawe każdy gotuje tu według własnych pomysłów bo zasada jest prosta – gotowanie rozwija wyobraźnię. Chociaż ja bałbym się chyba skosztować wszystkich specjałów jakie się tam tworzą.

W różnych sekcjach mamy do czynienia z rozmaitymi kryteriami tworzenia. Mamy pomieszczenie z maszynami do obróbki drewna, którego nie powstydzi się żaden warsztat stolarski.

Jest także pokój dla miłośników krawiectwa.


Nie mogło zabraknąć przestrzeni na obróbkę-skrawaniem. I tutaj znów hala wypchana była rozmaitymi obrabiarkami, szlifierkami do płaszczyzn, przecinarkami wodnymi i centrami obróbki cyfrowej CNC. Nikogo nie dziwi również… perkusja;-)!


Największe wrażenie zrobił na mnie pokój wypełniony drukarkami 3D. To co wychodzi z tych urządzeń to prawdziwe działa sztuki. Pierwszy raz miałem okazje dotknąć przedmiotów, które powstały z druku trójwymiarowego. Robi to niesamowite wrażenie. Jakość i precyzja wykonania niektórych modeli potrafiła wzbudzić „WOW”


Jak na miejsce skupiające kreatywnych ludzi można było podejrzeć coś do przeniesienia na grunt własnej firmy. Możecie śmiało próbować wdrożyć u siebie to „koło posiłku”

I na koniec rozwiązanie zagadki o sprzęt na jakim tu się pracuje. Jeśli w siedzibie przy Market Street nie widziałem żadnego komputera z logo Apple (sporo było natomiast iPadów), tak w Pier 9 Maków było zaskakująco dużo. Druga rzecz, która mnie mocno poruszyła to wiek osób, które tam pracowały. Sądzę, że widziałem dwie osoby powyżej czterdziestego roku życia. Reszta programistów, grafików i inżynierów to ludzie około trzydziestki.

Tak zatem prezentuje się Autodesk „od środka”. W sekcji odkrywczej działu firmy sprzęt Apple ma się naprawdę dobrze. Utwierdziło mnie to jedynie w przekonaniu, że Maki lgną do ludzi kreatywnych. Sam tego nie wymyśliłem, najzwyczajniej to widziałem 😉
Sfautodesk 1

Przemysław Marczyński

Współautor książki "macOS. Proste Poradniki" - www.prosteporadniki.pl. O technologii pisze od ponad 15 lat. Tworzył podcasty o Apple.
Komentarze (1)
L

1 komentarz

  1. Behinder

    I jak patrzysz na wnętrza takich firm to sobie uświadamiasz wtedy jak bardzo Polska jest zacofana w biznesie.