Dziś troszeczkę o tym, że życie pismaka cyfrowego może zostać przeniesione w wymiar analogowy. Tak mili Państwo, jeśli zastanawialiście się dlaczego na Mój Mac nie było zbyt dużo o iOS 7, to mogę z czystym sumieniem zdradzić, że nie próżnowałem, a moje wrażenia z nowego systemu dla urządzeń mobilnych Apple możecie znaleźć na papierze. Dla magazyny Mobility przygotowałem cztery artykuły, które znajdziecie w specjalnym dodatku iStyle.
Teraz mili Państwo ostatecznie żądam aby przy spotkaniu z moją szanowną osobą czapki opadały nisko i chcę słyszeć głośny pomruk na salonie „Pan Redaktor”. Należy się przecież po pięciu latach w służbie makowej społeczności. Tak ^^
A ja zapraszam do lektury magazynu i rozpływania się w zapachu farby drukarskiej. Jeśli mimo wszystko nie macie zamiaru wyściubiać nosa z domu to pismo nabędziecie w e-kiosku. I nie zapomnijcie pogratulować w komentarzu. Tak samemu sobie słodzić jest nie na miejscu. Wy możecie do woli. Miłego!
Przestałem czytać ten blog, gdy Pan bloger poleciał do USA i stał się od razu „redaktorem” (a pozim relacji z USA najlepiej podsumowują komentarze na Myapple). Teraz zaglądać tutaj i co widzę – Pan bloger jest jeszcze większym „redaktorem” niż był ostatnio. Nie pozostaje mi nic innego jak pogratulować i dalej czytać Fabrykę Pilseli i Makowe ABC
Wszystko super tylko, że już w pierwszym zdaniu jest duży błąd. Pierwszy iPhone był pokazany w 2007, a nie w 2009 roku. Kurczę. Masakra. 🙁 A co do baterii to ponoć obecni wtedy na sali przedstawiciele BlackBerry kręcili z niedowierzaniem głową nie mogąc uwierzyć, że urządzenie z tak gigantycznym ekranem może działać na jednym ładowaniu dłużej niż godzinę.
I tyle z lansu. Na szczęście w samym tekście jest już rok 2007.
To jest właśnie wada druku.
Tak. W sieci są komentarze 🙂
Plus możliwość edycji tekstu.
Reasumując przepraszam. To się już nie powtórzy.