Nie przypominam sobie, żeby w mediach jakoś specjalnie Apple zapraszało na swoją konferencję prezentującą wyniki finansowe. Zapewne również ten fakt miał wpływ na pierwsze spekulacje co do kondycji największej firmy technologicznej świata. Drugim aspektem mógł być „martwy kwartał” w którym nie było nowych produktów oraz świątecznej gorączki zakupów. Gdybym był analitykiem nie bez znaczenia byłoby tez prawo ciążenia, które mówi, że podrzucony przedmiot wreszcie musi spaść. Tak więc obserwując wyniki na Apple wielki upadek powinien nastąpić już dziś. Powinien, ale w jakiś automagiczny sposób Tim Cook czaruje rynek. Kolejny raz.
Wyniki nie są tak kosmiczne jak w okresie świątecznym. Pokazują natomiast, że sprzedaż iPhone’a i iPad’a w porównaniu do tego samego okresu rozliczeniowego w poprzednim roku jest lepsza (iPhone: 37-2013/35-2012 milionów sztuk, iPad: 19-2013/11-2012 milionów sztuk). Komputery delikatnie w dół, zaś iPody zaliczają wyraźny spadek sprzedaży. Ciekawe, że iTunes sprzedaje swoje produkty z bardzo dobrym wynikiem – wzrostu rok do roku 30%.
Jak widać, nie mają nad czym płakać w Cupertino. Cała machina brnie powoli do przodu. Co jednak zdaje się być bardzo miłym zaskoczeniem to właśnie… zaskoczenie! Wydaje się, że Apple wraca do formy w kwestii trzymania języka za zębami. Nikt chyba nie obstawiał, że to będzie udany dzień dla „Jabłkowej” firmy.
Mam nadzieję, że wraca „magia” Apple. Firma, której każdy analityk dawał szokujące spadki w finale ma wciąż stabilną pozycję finansową. Redakcje, które rozpisywały się jak to Apple jest nadmuchanym balonem który zaraz pęknie, muszą przełknąć kufel goryczy. Nawet specjaliści na Wall Street nauczeni, że słupki nie mogą wiecznie szybować w górę dziś rano będą brali prysznic w zimnej wodzie. Nie wspomnę już o sugestiach, że Tim Cook miał zrezygnować z kierowania firmą.
A to jak się wydaje dopiero początek. Sam Steve Wozniak wspominał ostatnio, że Apple zaskoczy wszystkich:
So I would guess that Apple is very well prepared, and working on new things that are going to surprise and shock us all
Zaś Tim Cook pytany o przyszłość Apple stwierdził, że jesienią i przez cały rok 2014, Apple będzie prezentować fantastyczne produkty.
We don’t want to be more specific, but we have some really great stuff coming in the fall and across all of 2014
Na weryfikacje czy są to tylko puste zapowiedzi nie przyjdzie nam długo czekać. Już 10 czerwca zaczyna się konferencja dla programistów sygnowana przez Apple – WWDC 2013 (https://developer.apple.com/wwdc/). Mamy na niej poznać nowe odsłony systemów operacyjnych: iOS’a oraz OS X’a. Wierzę, że zaskoczą jak wczorajszymi wynikami finansowymi. Czekam na rzucone ze sceny słowa… „One More Thing”.
Tim Cook nie czaruje.To jeszcze jest efekt poJobsowej kuli śnieżnej.
Nowe produkty lub odważne decyzje (np. iPhone z procesorami Intela),których jedynym lub współ- autorem,nie będzie Jobs a Cook,to będzie nowy początek dla Apple.Ja cały czas się boję,że Tim jest zbytnim fanem słupków i rozdrobni potęgę firmy,ale ma też trudniej niż poprzednik,bo inni dogonili Apple swoimi produktami.
No tak, bo Cook, Ive i inni przez lata tam nic nie robili tylko spijali śmietankę 😉
Czy konkurencja w jakiś sposób dogoniła – nie wiesz. Patrz na datę premiery nowości u Apple, a u konkurencji…
Chyba nie do końca zrozumiałeś moją wypowiedź.
Wszystkie obecne produkty powstały za aprobatą Steve’a Jobsa,ale nie mówię,że wynikają tylko z jego działań.
Pierwszym krokiem Cooka mogło być zielone światło dla iPada Mini,ale to nadal ewolucja produktu z portfolio Apple,a nie krok,który tworzy nową wartość.
Z dogonieniem piszę o sprzęcie i oprogramowaniu,które powstało na kanwie doświadczeń i ruchów Apple.Przez wielu są po prostu uznane za lepsze (chociaż pewnie częściej to cena stanowi o wyborze).Bywa,że z braku rozwoju MacPro,niektórzy przesiedli się z pakietem Adobe,na sprzęty (stacje robocze) z Windowsem.