^

Kindle Paperwhite – recenzja

Przemysław Marczyński

7 grudnia 2012

Kindle Paperwhite 16

Gdy myślę o czytaniu książek to słyszę tylko hasło Kindle. Gdy zastanawiam się jak powinien wyglądać czytnik widzę w głowie Kindle’a. Kiedy szukam jakichś wad w urządzeniu, które ma pobudzać moją wyobraźnię przenosząc mnie w świat ciekawej lektury rzucam – „brak możliwości czytania w nocy”. O! Wybacz! Już nieaktualny zarzut. Przywitajcie Kindle Paperwhite. Może nie najświeższy ale jeszcze reglamentowany towar od Amazon.

Książka w dłoni

Kindle nigdy nie był ciężkim czytnikiem. Zawsze ważył mniej niż większość książek jakie trzymałem w dłoni. Nowy Paperwhite dokłada do klasycznej wersji „Kundla” prawie 40g. co i tak zostawia nas z urządzeniem bardzo lekkim i wygodnym w obsłudze o masie 213g. i gabarytach 169mm x 117mm x 91mm. Dzięki tym parametrom nic nie przeszkodzi w trzymaniu Kindle’a jedną ręką. Moja wersja urządzenia nie posiada modułu 3G. Dla mnie w tym przypadku zakup droższej odsłony tego urządzenia mija się z celem (ile razy będziemy w potrzebie nagłego pobrania książki i wertowania sklepu Amazon?). 

Kindle Paperwhite 17

Tył urządzenia wyściełany jest gumo-podobnym tworzywem zapobiegającemu wyślizgnięciu się urządzenia. Mam jednak wrażenie, że ślady użytkowania będą na nim szybko widoczne. Dlatego też „z automatu” zaopatrzyłem się w obudowę o której nieco później.

Kindle Paperwhite 15

Kindle ma tylko jeden przycisk Włączania/Wyłączania, jedno wejście USB (transfer danych/ładowanie) oraz sygnalizator ładowania (dioda). Urządzenie wyposażone w 2GB wbudowanej pamięci (1.25GB na książki). Nie ma natomiast wyjścia słuchawkowego które moglibyśmy wykorzystać do obsługi audiobooków. Co jednak pozytywnie mnie zaskakuje to informacja, że Kindle wytrzyma 8 tygodni na jednym ładowaniu. Nie wiem jak pokrywają się to z faktycznym stanem rzeczy. Mogę tylko powiedzieć, że mój Kindle pracuje już od 22.11.12 i stan naładowania baterii wynosi jakieś 60% przy dość mocnym użyciu łącznie z synchronizacją książek. Myślę, że jest to już świetny wynik i niewiele urządzeń może się do niego zbliżyć. Ogólne wykonanie Kindle’a jest bardzo dobre. Nic nie trzeszczy, wszystko jest świetnie skomponowane. Z jednym wyjątkiem – zespojenie ekranu z podświetleniem… o tym za chwilę.

Kindle Paperwhite 11

Kindle Paperwhite 12

Białe na czarnym

Kindle Paperwhite 1

Kindle Paperwhite wyczekiwałem z prawdziwymi wypiekami na policzkach. Od pewnego czasu dochodziły nas informacje, że Amazon pracuje nad czytnikiem z możliwością czytania w nocy. Jako były posiadacz wersji Classic (obecnie pozostała nazwa tylko „Kindle”) nie mogę powiedzieć złego słowa o tym urządzeniu. Męczyła mnie jednak sprawa czytania nocą. Sposób wyświetlania tekstu na tym urządzeniu wymaga dodatkowego oświetlenia (tak jak w książce). A z faktu, że mogę sobie pozwolić na komfort czytania dopiero po zmroku, praktycznie ciągle musiałem szukać lampki, którą mocowałem na Kindle’u Classic. Z czasem zaczęło mnie to lekko irytować. Przesadzam powiecie, a i owszem. Przecież każdą zwykłą książkę czytamy przy zapalonej lampce. Fajnie, ale chciałem czegoś więcej, bo miałem Kindle’a 😉 Na ratunek przychodzi wersja Paperwhite.

Kindle Paperwhite 23

Podświetlenie ekranu to najważniejsza cecha w nowym urządzeniu. Moje wybawienie od ładowania akumulatorków lampki do podświetlania tekstu. Koniec z dodatkowym gabarytem i innymi niedogodnościami przywieszanych światełek. Amazon zrobił świetną robotę. Nie mogę narzekać na równomierność podświetlenia ekranu. Jest bardzo dobrze. Dlaczego nie idealnie?

Kindle Paperwhite 28

W moim przypadku dostrzegam w lewym dolnym rogu pewną przestrzeń gdzie górna powierzchnia nie zbiega się z matrycą podświetlenia. Przez co emitowane światło jest nieco bardziej jasne jakby przeciśnięte przez wąską szczelinę. Wątpię, żeby to był specjalny zabieg producenta, traktuję to raczej w ramach niedoskonałości konstrukcji Kindle’a przy całym szacunku dla jego pozostałych elementów konstrukcji. Jak widzicie na poniższych zdjęciach można również dostrzec ciemniejsze nieco smugi w dolnej części ekranu. Może szukam dziury w całym… ok, ok już nie demonizuję.
Kindle Paperwhite 26

Ekran ma bardzo duży kąt widzenia. Spokojnie da się czytać gdy nie patrzymy na ekran prostopadle. Jakość czcionek wydaje mi się lepsza niż w posiadanym wcześniej Kindle’u. Litery są wyraźne i czytelne.

Kindle Paperwhite 24

W uścisku

Kindle Paperwhite jest urządzeniem wyposażonym w ekran dotykowy. Nie ukrywam, że miałem spore obawy przed tym rozwiązaniem. Już wiem, że to „dotyk” wymaga ode mnie zmiany w pewnych przyzwyczajeniach dając równocześnie znacznie lepszy komfort obsługi czytnika.

Kindle Paperwhite 20

Po pierwsze musiałem nauczyć się trzymać Kindle’a za ramkę. Na szczęście jest ona na tyle szeroka, że nie stanowi to wielkiego problemu. Pokrowiec też ułatwia „chwytanie” urządzenia (kolejny argument za kupnem). Przy pierwszym obcowaniu z książką na tym czytniku zdarzyło mi się przeskoczyć kilka stron do przodu. Odruch dotykania ekranu szybko byłem w stanie z siebie wytępić.

Kiedy przebrnąłem przez „przypadkowy dotyk” pozostała sama przyjemność z obsługi urządzenia. Do tej pory wcale nie korzystałem z możliwości tworzenia notatek w książkach, zaznaczania, zaginania kartek, słownika. Wiedziałem, że te funkcje w Kindle’u są przydatne ale zanim przeklikałem się przyciskami do odpowiedniego fragmentu w tekście, skutecznie odechciewało mi się korzystać ze wspomnianych dobrodziejstw. Obsługa dotyku całkowicie zmienia optykę patrzenia na te rozwiązania.

Kindle Paperwhite 35

Czytamy, notujemy i segregujemy

I już wskakujemy do łóżeczka, chwytamy się za ulubioną książkę i czytamy. Wiecie o czym mówię. Nie ma to jak zostawić wszystkie sprawy z dnia i odpłynąć w lekturze. Czytanie na Kindle’u to sporo możliwości o jakich zwykła książka może jedynie pomarzyć i warknąć groźnym przekładaniem kartek.

Kindle Paperwhite 18

Ekran Kindle’a podzielony jest na trzy części: góra – menu, prawa strona – kartka dalej, lewa strona – karta wstecz. Dotykając prawy górny róg ekranu tworzymy zakładki. Przytrzymując palcem na wyrazie możemy skorzystać ze słownika angielskiego , zaznaczyć tekst a także udostępnić go w mediach społecznościowych. Kindle obsługuje „szczypanie ekranu” pozwalając nam łatwo zmienić rozmiar czcionki. Tej swobody brakowało mi w wersji z przyciskami. Nie wyobrażam sobie powrotu do obsługi Kindlea bez „uścisku”.

Kindle Paperwhite 34

I teraz hit. Funkcja X-Ray to prześwietlenie książki pod względem wątków, postaci i innych tematów o których zadecyduje autor/wydawca. Niestety książka z tą funkcją znajdziemy tylko w sklepie Amazon. Przypuszczalnie na liście zagadnień występuje „New Jersey” mam wówczas informację o tym mieście oraz odnośniki do stron w książce, w których to miasto zostało wspomniane. Opcja świetna i marzy mi się, żeby polskie książki ją wspierały.

Kindle Paperwhite 21

Bezpośrednio po przyduszeniu wyrazu mamy również możliwość skorzystania z translatora, Wikipedii oraz słownika. Niestety tutaj również o polskich wersjach tych opcji możemy jedynie pomarzyć. Fani społecznościowych mediów zapewne docenią możliwość wysyłania linków do treści które nam się spodobały. Miłym dodatkiem są informacje pojawiające się na dole tekstu. Znajdziemy tu statystyki związane z czasem potrzebnym na przeczytanie rozdziału i całej książki oraz naszej lokalizacji (nie ma tutaj numerów stron). Nie zabrakło także funkcji Szukaj.

Kindle Paperwhite 38

Możliwość „giziania ekranu” to także łatwiejsza obsługa naszej biblioteki. Możemy dusząc okładkę książki dodać ją do kolekcji, przeszukać jej zawartość i sprawdzić notatki uczynione do wskazanej publikacji.

Kindle Paperwhite 29

Kindle Paperwhite 31

Niezbędny pokrowiec

Dla mnie tak. Zakup pokrowca do Kindle’a pomimo jego wygórowanej ceny to wydatek naturalny. Pamiętam gdy przez pierwszych kilka dni używałem poprzedniego czytnika i bałem się odłożyć go pod łóżko po skończonej lekturze z faktu na myśl o rysach na plastikowej obudowie. Te pedantyczne myśli prysły, gdy kupiłem etui, zatem przy nabyciu nowego „Kundla” nie wahałem się ani sekundy.

Kindle Paperwhite 5

Kindle Paperwhite 7

Kindle Paperwhite 13

Nowy pokrowiec w porównaniu do swojego poprzednika jest o wiele lepiej wykonany. Zaczynając od opakowania, które nie wygląda jak z pchlego targu po detale wykończenia. Wreszcie pokrowiec sam się nie odmyka i jest zatrzaskiwany na magnes. Po otworzeniu automatycznie budzi Kindle’a i jesteśmy gotowi do kontynuowania lektury. Chociaż cena Leather Cover wynosi 40 dolarów (1/3 ceny samego czytnika w wersji promocyjnej – klik) zdecydowanie warto go mieć. Książki czyta się wszędzie: w podróży, toalecie, pod kołderką. Będziecie nosić go w plecaku i torbach. Jeśli chcecie mieć pewność, że ekran i obudowa nie zostaną porysowane (a będziecie o tym myśleć, zaręczam) bierzcie koniecznie jako dodatkowe akcesorium. Warto.

Kindle Paperwhite 10

Tak, tak i taaaak!

Nie ma urządzeń do wszystkiego. iPad jest fajny do konsumpcji internetu i czytania gazet. Jednak do czytania dłuższych powieści w mojej ocenie nie daje sobie rady. Ekran męczy wzrok, zbyt intensywnie świeci. Dlatego Kindle to jedyny słuszny zakup dla osób, które chcą czytać książki nie mniej komfortowo jak te papierowe. Dla mnie wersja Paperwhite to strzał w sam środek tarczy wymagań jakie stawiam przed czytnikiem.

Kindle Paperwhite 37

Świetna konstrukcja, doskonała jakość tekstu i to czego mi brakowało – podświetlenie. Niczego, dosłownie niczego mi nie brakuje w tym urządzeniu. Wchodzi do rodziny domowych sprzętów jako ten, który będzie odpowiedzialny za gromadzenie książek i wycieczki do innych wymiarów poruszając wyobraźnie. Wspierany przez ekosystem Amazon, gdzie mogę przechowywać książki i czytać je praktycznie na wszystkich urządzeniach wiem, że jest to najlepszy wybór jeśli chodzi o czytnik książek. Obecnie pliki w formacie mobi (właśnie je czyta Kindle) są sprzedawane w wielu polskich księgarniach internetowych. Tak, są to książki po polsku więc nie musicie obawiać się, że Kindle obsługuje tylko literaturę ze sklepu Amazon’a. Doskonale radzi sobie z naszymi polskimi periodykami.
Ostatnie słowo? To najlepszy Kindle w historii Amazon. BA! Kindle Paperwhite to najlepszy czytnik książek na świecie! Jestem sponiewierany przez to urządzenie. Uwielbiam je 😉

Witryna Kindle Paperwhite – http://www.amazon.com/gp/product/B008GEKXUO/ref=fs_cl
Cena – 139 dolarów 

Przemysław Marczyński

Współautor książki "macOS. Proste Poradniki" - www.prosteporadniki.pl. O technologii pisze od ponad 15 lat. Tworzył podcasty o Apple.
Komentarze (23)
L

23 komentarze

  1. Marcin

    Ależ posiada wadę. Jak dla mnie dyskryminujacą tę wersję czytnika. To zbyt mała pojemność pamięci. W moim Kindle Keyboard, który uważam za produkt flagowy Amazonu, jest jej 4 mega – a juz wykorzystalem prawie dwa. Mam tam nie tylko książki w formacie mobi, ale i PDF. Uważam zreszta ze proponowane czytnika z pamięcią 1 z groszami do wykorzystania w dzisiejszych czasach to zwykła pazerność producenta. Kindle to dla mnie zamiennik mojej pokaznej biblioteki. I dlatego zamiast szczypać ekran, wolę nie szczypać sie z myślami, jaka książkę do niego zrzucić a jaka wyrzucić, by zmieścić tą pierwszą. Dlatego – pomimo dużej sympatii do Paperwhite – czekam na jego prawidłową, a nie pazerną wersję.

  2. grafmarr

    Recenzja bardzo entuzjastyczna, chyba za bardzo. Jest kilka „drobiazgów”, które mi nie „grają”. Po pierwsze nasze polskie uwarunkowania, czyli ograniczona funkcjonalność dla rodzimych publikacji, na co słusznie zwróciłeś uwagę, a także (czy tylko mi się wydaje) brak systemowego j. polskiego. Po drugie konieczność stosowania futerału. Pomijam, choć to ważne, jego wygórowaną cenę (1/3 ceny urządzenia to gruba przesada, ciekawe jaka byłaby reakcja gdyby smartcover do iPada kosztował proporcjonalnie). Bardziej istotne jest to, że futerał mocno pogrubia i powiększa rozmiar czytnika, a także zwiększa jego wagę. Wiem, nie są to duże wartości, ale jednak mają wpływ na obcowanie z tym urządzeniem. Niestety futerał Amazona nie ma nic z lekkości i elegancji smartcovera Apple.
    Jest jeszcze trzecia sprawa dotycząca estetyki, która może być kwestią gustu. Nie pasuje mi ta szeroka czarna ramka wokół ekranu, zdecydowanie wolałbym ją w kolorze tła ekranu.
    Na razie pozostanę więc przy wersji papierowej książek, może przy następnej wersji …

    • Przemek Marczyński

      @Marcin dla mnie problem miejsca na Kindle’u nie istnieje dzięki Chmurze Amazonu. Ale faktycznie miejsca poskąpili. Moja biblioteka jak na razie ma miejsca aż nadto.
      @grafmarr entuzjastyczna, faktycznie 🙂 Nie cofnę jednak żadnego z emocjonalnych wywodów. Musisz spróbować jak działa cyfrowa kniga. Co do pokrowca to w mojej opinii jest śliczny i jakościowo wyprzedza to co oferuje Apple o kilka długości. Co do samej wagi i gabarytu to zdecydowanie masz racje. Dochodzi i masa i rozmiar. To jednak wciąż mniej niż zwykła książka i zwykły iPad (to wrażenie z macania, trzeba sprawdzić w specyfikacji pokrowca masę).

  3. Darek

    Dla mnie Kindle Paperwhote to mistrzostwo świata. Kindla używam niemal non-stop od czasu wersji Keyboard. Potem był KC i Touch, obecnie Paperwhite.
    Jestem maniakiem czytania książek i nie ma lepszej alternatywy dla tego czytnika. Jakość wykonania, szybkość otwierania się książek, coraz lepszy polski rynek (prawie każda polska e- księgarnia ma w swojej ofercie pliki mobi, niektóre z automatyczną wysyłką na czytnik) czynią ten czytnik artykułem pierwszej potrzeby.
    Co do okładki, to oryginalna jest bardzo lekka i pogrubia czytnik bardzo nieznacznie. Aktualnie używam właśnie takiej, ale są też bardzo dobre (i tańsze) zamienniki.
    Pamięć mogłaby być większa, ale z drugiej strony to jest czytnik, a nie archiwum do przechowywania swojej całej biblioteki. Wychodząc z domu też zabiera się w plecak 2-3 książki, więc zarzut, że nie mieści mi się 5000 ulubionych pozycji jest bez sensu. Na Kindlu mam ok. 60 książek i mnóstwo jeszcze wolnego miejsca. Przeczytane pozycje kasuję (są zarchiwizowane gdzie indziej), a na ich miejsce wskakują nowe.
    Świetnie też czyta się polskie gazety, które dostępne są w ofercie Amazonu lub bezpłatnie w ramach projektu e-Gazeciarz.
    W sieci są dostępne przynajmniej dwa porządne, darmowe słowniki angielsko-polskie, które możemy wgrać i ustawić jako systemowe.
    Kindle moim zdaniem do czytania PDF-ów się nie sprawdza.
    Zgadzam się, co do kolorów ramki. Teź wolałbym inny (np. szary z poprzedniej wersji).

  4. grafmarr

    Przemku, próbowałem „cyfrowej knigi”, na razie ta wersja „kundla” mnie jeszcze nie przekonała, ale ciesze się, że Tobie tak pasuje. Co do pokrowca, generalnie jestem przeciwnikiem konieczności ich stosowania, ale jeśli już to nie może on w znaczący sposób powiększać gabarytów. Jak napisałem wcześniej, dla mnie może następna wersja.
    @Marcin: Argumentu o zbyt małej pamięci nie podzielam, to nie jest ekwiwalent pełnej biblioteki, ani archiwum książek. Jest to czytnik i dla tej funkcjonalności pamięć jest wystarczająca.

  5. Marcin

    Darek – tego wlasnie nie lubię: tego kasowania, wrzucają, znowu kasowania… Chcę mieć swoją pokaźną bibliotekę (legalną dodam) i tyle. A co do chmury Amazonu – akurat w tej wersji czytnika bez 3G słabo sie sprawdza. Zreszta wole mieć wszystko w czytniku i w takim Calibre, niz mieć wrażenie ulotnosci książek, które jakiś wirus albo inne hakerstwo wykazuje mi z chmury. Chmura jako opcja – ok, ale nie jako rozwiazanie docelowe.

  6. Tomek S.

    Czytnik z wifi + iPhone z udostępnionym netem i mamy dostęp do chmury w, praktycznie, każdym miejscu na globie. Rewelka. Od niedawna mam Kindla Classic, ale już się przymierzam do Paperwhite. Dzięki za tę recenzję – utwierdza mnie ona w przekonaniu, że warto.
    Właśnie leci do mnie wersja Keyboard, ale chyba nawet jej nie rozpakuję, tylko od razu wystawię na sprzedaż.
    Może ktoś chętny? 🙂

  7. Marcin

    @Tomek S. – na Twoim miejscu zostałbym na razie przy Keyboardzie. Jest rewelacyjny, zapewniam. Piszą o nim, że jest tym dla Amazonu czym Windows XP dla Microsoftu. Jego jedyny godny następca – Paperwhite – posiada ową denerwującą wadę niskiej pojemności. Sam zrezygnowałbym z Keyboarda, gdyby dali w Paperwhite te 4 mega minimum…;)
    Jestem nieco starej daty odnośnie rozwiązań technologicznych i koncepcja chmury mnie nie przekonuje. Lubię mieć wszystko na miejscu, bo mam swoje ukochane książki do których lubię wrócić, a nie wyszukiwać je w chmurze i zrzucać. Keyboard z 3G i WIFI – a taki właśnie mam – oferuje mi to w pełni. Szczerze, to nawet jak wyjdzie już Paperwhite 2 z 4 mb, to nie wiem czy szybko na niego przeskoczę. Keyboard ma taki fajny, steampunkowy charakter przez te klawisze – ma jakiś taki trudny do określenia styl 😉 No i ta pojemność! Mam go ponad dwa lata i po prostu kocham ten czytnik 😉
    Zobaczcie zresztą jeszcze jedną recenzję: http://www.ekundelek.pl/2012/10/recenzja-kindle-paperwhite-cz-1-wyglad_27.html

  8. Tomek S.

    @Marcin – tutaj są dwie kwestie do wyboru: pojemność, czy możliwość czytania w warunkach niedostatecznego oświetlenia. Ja chyba wybieram tę drugą opcję. Nie przraża mnie _już_ korzystanie z chmur. Co prawda do niedawna tak było – jestem też fanem starych rozwiązań typu „dongle” USB, no ale trzeba się dostosowywać do nowych technologii 😉 Zacząłem ogarniać Drop Box, powoli choć opornie przekonuję się do iCloud i kilku innych tego typu rozwiązań 🙂 Dodatkowo na + przemawia wielkość (długość) urządzenia.
    Tak czy inaczej – dzięki @Marcin, decyzja jeszcze w 100% nie podjęta 😉

  9. Darek

    @Marcin, z 4 mega, to Ci chyba trochę ciasno:). Paperwhite ma duuużo więcej;).
    A na poważnie, to jeszcze jedna zaleta e-czytników mi się przypomniała. I to chyba najważniejsza. Z wiekiem już oczy nie te, co kiedyś, a jeszcze jakieś wady wzroku się ujawniły. Książki papierowe mają tendencje do coraz mniejszego formatu i czcionki (np. II tom „Stulecia gigantów” Kena Folletta wydawnictwo wypuściło w o 1/3 mniejszym formacie niż tom I).
    W Kindlu mogę sobie czcionkę powiększyć przy pomocy dwóch palców i czytać komfortowe (przynajmniej do czasu kompletnej ślepoty:)).

  10. Sebastian Szwarc

    4MB czy 4GB raczej? Ja się zbieram do własnej recenzji tegoż czytnika bo dzisiaj wreszcie do mnie dotarł 🙂 ale powiem jedno wymiata 🙂

  11. Piotr

    Czy Peperwhite jest gdzieś jeszcze dostępny poza Allegro?

  12. Darek

    Jeśli nie masz znajomych w USA, Niemczech lub Anglii i sam tam nie bywasz, to niestety tylko Allegro.
    Aktualnie okres oczekiwania na Paperwhite w amerykańskim Amazonie to ok. 40 dni.
    Wersja międzynarodowa pewnie będzie dostępna w okolicach marca (tak było z poprzednim modelem).

  13. MarioX

    Pan Lodowego Ogrodu … Dobry gust 🙂
    Jako nowo upieczony ojciec drugiego dziecka nawet nie kupuje … brak czasu . Dzięki za tą recenzję.

  14. Gosia

    Hej. Mieszkam w UK, bywam co jakis czas w pl i jestem w stanie załatwić Kindle. Zainteresowanych proszę o kontakt na malgosia.motyl@wp.pl

    • Przemek Marczyński

      @Krzysztof tu nadal tkwimy w tradycji własnych komentarzy obsługiwanych przez WP. Odpowiadamy innym poprzez „małpkę” co też sprytnie uczyniłeś 😉
      Dzięki za informację o zrzutach ekranu. Przyda się.

  15. Piotr

    Witam
    mam dostać Paperwhite’a przez rodzinę w UK ale ostrzeżony o widocznych „ciemnych plamach” przy dolnej krawędzi ekranu (spowodowanych zainstalowaniem tam diod oświetlających (chyba), poprosiłem o rozpakowanie mojego Kindla i zdjęcie.
    Niestety owe plamy wyglądają na dużo bardziej widoczne niż w jakiejkolwiek recenzji w Internecie.
    Czy użytkownikom Paperwhite’a naprawdę nie przeszkadzają w czytaniu, nie rozpraszają ? Proszę o opinię zwłaszcza użytkowników od dłuższego czasu.

    • Przemek Marczyński

      @Piotrze mi zupełnie nie przeszkadzają. Cienie są tam gdzie brak tekstu.

  16. Piotr

    @Przemek
    a przy jakim ustawieniu czytasz w nocy ?
    No i czy podświadoma świadomość tej (jak mi się wydaje) wady nie powoduje, że podświadomie tam zerkasz ?
    Bo zauważyłem, że chyba to jednak wada konstrukcyjna sprzętu (praktycznie każda recenzja w Sieci o tym wspomina) a jednak mało ludzi go z tego powodu dyskwalifikuje….

  17. Przemek Marczyński

    @Piotrek do czytania w nocy ustawia się niskie podświetlenie. Do wyraźniejszego czytania w dzień większe. Może na początku zwracałem na to uwagę, jednak z czasem pedantyzm znika w kwestii podświetlenia.

  18. Dominik

    Paperwhite oprócz formatu mobi radzi sobie również z plikami PDF, ale w zależności od tego jak sformatowany jest taki dokument, czytanie w nim książki może być bardzo niewygodne, co pokazuje test kindle http://youtu.be/Ce2-QmWgBRc