^

Boję się o użytkowników Androida

Przemysław Marczyński

20 kwietnia 2012

50pxforandroid

Dobiegają mnie ostatnio informacje, które z goła radosne niosą pewną nutkę zadumy. Android rośnie w siłę. Pojawia się coraz więcej ciekawych aplikacji, coraz więcej fajnych aplikacji i coraz więcej aplikacji z iOS. Auć! Przepraszam, że wypowiadam te dwie nazwy równolegle ale mam nadzieję, że nie wzbudza to w Was konwulsyjnych odruchów. Bo i czemu? Wszak każda platforma ma w sobie coś, czego drugiej brak. Coś, co chcielibyśmy zaimplementować u siebie. No powiedzmy funkcję szybkiego wyłączenia Bluetooth’a czy aplikację Instagram. Ha! Użytkownicy Androida są w tej ciekawszej sytuacji, że już o Instagram nie muszą zabiegać. Ba! Nie muszą zabiegać nawet o 500px czy Zite. Wspomnijmy również o Angry Birds, wszak to wyznacznik sukcesu platformy mobilnej. Wszystko pięknie ale to już było na iOS! Ten ciężar może uwierać i wywoływać skutki uboczne podczas korzystania ze swojego aparatu/smartphone’a. W głowach użytkowników drenuje myśl, że oni (z kultury powinno być „O” duże, jednak z faktu na kontekst wypowiedzi… sami rozumiecie) już to mieli. oni już się tym bawili. oni już użyli, a My? A przecież to ja mam największy ekran, który mocuję kołkiem rozporowym do spodni w Galaxy Note (5,3 cala). To ja mam procesor z dwoma rdzeniami i 16 GB pamięci w moim Galaxy S II. Ludzie, którzy kupują iPhone’a podobno się snobują, ja jednak mam wrażenie, że ta kwestia może dotyczyć również osób kupujących telefon, który muszą nosić w walizce. Urojenia depresyjne może pogłębiać brak aplikacji, które na iOS są lub stają się popularne. Wspomnijmy chociaż o Pinterest lub grze Max Payne. Wybaczcie, ale nie do mnie z pretensjami.

W moim odczuciu to aplikacje są główną siłą „bystrych aparatów”. To programy uprzyjemniają nam wolny czas, zwiększają produktywność lub zabierają czas w mediach społecznościowych. Patrząc obiektywnie (mój obiektywizm jest najbardziej obiektywny) większość aplikacji z listy Najlepiej sprzedających się w Google Play znamy od daaaawna na iOS. Czy to nie jest irytujące? Czy ten fakt, że Android posiada programy z „drugiego rzutu” nie jest bolesnym doświadczeniem? Dla mnie, jako użytkownika iOS nie. Wręcz przeciwnie, cieszę się Waszym szczęściem. Mam jednak nadzieję, że nie jesteście zbytnio przytłoczeni tym faktem i przyjmujecie go jak prawdziwi, twardzi użytkownicy swojej platformy – Android. Pamiętajcie, jeśli kiedyś będę mógł Wam pomóc w wyborze ciekawych programów, nie krępujcie się zapytać. Wszak jesteśmy bratnimi duszami w innych tylko ciuszkach. Musimy o siebie dbać i się wspierać. Cóż zatem mam powiedzieć. Już wkrótce kolejne aplikacje z iOS zawitają na Androida. Jest dobrze. Naprawdę. To nic strasznego…

PS. Niezależne konsorcjum lekarskie stwierdza, że najlepszy lek na doleglowości appkowo-depresyjne znajduje się pod tym linkiem – kliknij

Przemysław Marczyński

Współautor książki "macOS. Proste Poradniki" - www.prosteporadniki.pl. O technologii pisze od ponad 15 lat. Tworzył podcasty o Apple.
Komentarze (7)
L

7 komentarzy

  1. MacWyznawca

    Jeszcze kilka takich wpisów i zastanowię się, czy Ci nie odsprzedać domeny macwyznawca.pl 😉
    Rośnie godny następca? 😉

  2. Glub

    Z tą różnicą że np angry birds i jakdojade na androida są free a w iOS płatne

  3. dark

    Może i jakdojade jest darmowe na androida, ale za to brzydkie jak noc, w porównaniu do wersji na iOS

  4. mate

    @dark, i tutaj poruszyłeś ważną kwestie 😉 dla iOS musi być ładne, dla Androida – funkcjonalne.
    A wracając do tematu, zielony robot dynamicznie się rozwija, ma już ponad 28% rynku (w 2016 ma mieć prawie 40%). Nic dziwnego, że deweloperzy chcą powtórzyć swój sukces z iOSa i przenieść swoje apki na Androida.

  5. Roberto

    @mate – nie do końca. Dla iOS oprócz tego że jest funkcjonalne powinno też być ładne. Bo samo funkcjonalne to za mało.
    A w przypadku jakdojade to wersja iOS ma chyba pewne ficzery, których androidowa nie posiada (tak przynajmniej zrozumiałem notkę na blogu twórców)

  6. Kamil Maciejewski

    Well, piękny tekst o wyższości Świąt Bożego Narodzenia nad Wielkanocą. Jest równie wiele programó tylko na Android i takich, które najpierw były na A a potem dopiero na IOS. Trochę żałosne są takie teksty moim zdaniem.

  7. Glub

    Na iOS z Androida chciałbym zobaczyć aplikację np:
    – Groundhog usenet reader [NewsTap jest do bani, nie potrafi z pewną regularnością sprawdzać czy są nowe posty]
    – Poprawiony Motostat, iOSowy jest do bani bo nie potrafi pobrać danych ze strony motostat.
    – Coś w rodzaju 3GWatchDog
    – Mx Video Player
    – Google Navigation [marzenie ściętej głowy]
    – Rozkład PKP
    – Sensowny Gtalk