Szczerze mu zazdroszczę. Bo nie bał się realizować swoich marzeń i wizji. Zmienił mały kawałek świata (bo zaledwie cyfrowy). Dokonał tego i będzie zapamiętany przez ten pryzmat.
Zazdroszczę mu. Bo robił to co kochał. Robił to w czym był świetny.
Zazdroszczę mu bo gdy odszedł wszyscy go wspominają jako wielkiego człowieka. Do tego ci, którzy nie znali go osobiście czują pustkę.
Do zobaczenia Panie Jobs.
Pozwolę sobie zacytować fragment z wywiadu dla New York Times. Dla mnie bardzo ważne słowa. Obok tych, które często pojawiały się w jego ustach publicznie jak: „cudowny”, „niesamowity”, powiedział coś zupełnie odmiennego, ale dla mnie osobiście najmocniejszego:
„Rodzimy się, żyjemy przez krótką chwilę, po czym umieramy. Dzieje się tak już od dawna. Technologia niewiele w tej kwestii zmienia, jeśli w ogóle zmienia cokolwiek”.
Markę Synology kojarzycie zapewne z urządzeniami NAS. Te świetne dyski sieciowe dają możliwość przechowywania bezpiecznie…
Na rynek wchodzą dwa nowe głośniki marki Sonos: Era 100 i Era 300. Model Era…
Akcesoriów, które możemy dodać do naszego inteligentnego domu jest coraz więcej. Do tego zacnego grona…
Wiecie, że jedna z najlepszych baz danych - FileMaker (obecnie zmieniana jest nazwa na Claris),…
Elon Musk wszedł na Twittera i zrobił rewolucje. Ostateczną ocenę jego poczynań w tym serwisie…
Ten produkt miał już nie istnieć. Kiedy pojawiły się informację, że Apple nie przedłuży życia „dużego”…
Serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na wykorzystywanie plików cookies.