Do firmy Logitech zawsze miałem sentyment. Poczynając od klawiatur i myszek właśnie po głośniki komputerowe. Ostatnim czasem wpadła mi w ręce najnowsza stacja dokująco do iPoda i iPhonea o nazwie Logitech Rechargeable Speaker S715i. Produkt ciekawy, który powinien spełnić większość pokładanych w nim oczekiwań muzycznych. Nie jest to jednak sprzęt bez wad i o nich również znajdziecie w poniższym tekście.
Co w pudełku
Obok głośnika/docka znajdziemy tu pokrowiec, pilota, uniwersalny kabel zasilający i krótką instrukcję obsługi. Osobiście zabrakło mi kabla do wpięcia głośników w złącze Line In/Out (wyjście dźwięku z komputera). Samo pudełko zaskoczyło mnie masą, chociaż jego rozmiar nie zapowiadał wielkiej wagi. Ciężki głośnik znaczy dobry głośnik 😉
Konstrukcja
Logitech raczej nie robi bubli. Pomimo masowej produkcji wielkiego wachlarza sprzętu ciągle w mojej opinii trzyma poziom. Podobnie jest z S715i. Głośnik ciężki, wykonany z dobrej klasy plastiku. Zaokrąglony tył nie pozwala postawić go w pozycji „do słuchania” bez wysunięcia odpowiedniej nóżki.
Sama podstawka ukryta jest sprytnie w odchylanej łapce, która zakrywa złącze do podpięcia iPhone. Ciekawe rozwiązanie, szczególnie podczas przenoszenia sprzętu. Po otworzeniu stopy będziemy musieli wcisnąć ją w gumowy uchwyt. Nic na siłę, ale jeśli chcemy aby głośnik stał pewnie należy użyć troszkę mocy. Nic nie urwiemy, gdyż pod palcem poczujemy „tupnięcie” informujące nas o poprawnym zamocowaniu. Od tej chwili głośnik jest gotowy do pracy.
Z tyłu mamy dwa złącza: zasilania i AUX do podpięcia zewnętrznego sprzętu.
Głośnik w działaniu
Nie jestem melomanem o nienagannym słuchu jednak „buczenie” drażni moje doznania muzyczne. Logitech S715i muszę powiedzieć, że zaskoczył mnie pozytywnie. Jest głośny i wyrazisty. Chociaż niskie tony nie są jego mocną stroną. Byłbym jednak marzycielem, aby z tak małej membrany wydobyć tyle co z głośników podłogowych. Do słuchania muzyki w pracy czy do porannych zmagań przy ogarnięciu się przed pracą jakość wystarczy nam aż nadto. Aby rozkoszować się dźwiękami z fotela i z kawką w dłoni musimy pomyśleć o innym sprzęcie.
Do budowy pilota nie mam się co przyczepić. Przyciski podgłaszania i przechodzenia do nowych utworów rozmieszczone są w znanym układzie koła. Do tego guziki do zapętlania odtwarzania oraz wyłączenia stacji dokującej. Plastik jest gładki i śliski zarazem. Mi nie przeszkadza taka budowa ale pilnować się trzeba coby pomiędzy palcami się nie przelał na podłogę.
Gorzej natomiast sprawa przedstawia się z samą obsługą iPhonea za pomocą pilota. Niestety obok włączenia, nie ma możliwości wejścia do menu odtwarzanej listy wykonawców. Możemy więc jedynie odsłuchiwać utworów z jednego albumu, a po jego zakończeniu przejść do kolejnego. W mojej ocenie, jest to najsłabsze ogniwo całego zestawu.
Nie bez znaczenia w pudełku znajdziemy pokrowiec na stację Logitecha. Urządzenie to ma wbudowany akumulator pozwalający odsłuchiwać muzykę bez zasilania. I to działa. Autorzy zapowiadają, że wytrzyma do 8 godzin. Aż tak długo ciurkiem muzyki nie słuchałem, ale dwie godziny pracowało bez problemu. Szkoda, że nie ma żadnego miernika stanu naładowania baterii. Nie wiemy czy głośnik możemy zabierać w drogę, czy raczej trzymać na uwięzi gniazdka.
Co ważne, głośnik może pracować nie tylko z iPhonem czy iPodem. Dzięki wejściu AUX bez problemu zrobimy z niego głośnik dla dowolnego komputera. Sterowanie pilotem działa świetnie (oczywiście tylko regulacja głośności).
Na obudowie głośnika znajdziemy przycisk włączający dock oraz klawisze regulujące głośność. Obsługa bez pilota jest więc możliwa. W przypadku mojego iPhonea 3GS umiejscowienie aparatu w slocie jest ciut za głębokie. Przycisk Home telefonu delikatnie (ale jednak) zakrywa rant Logitecha. Nie jest to wielki problem, ale jednak podczas krótkiej przygody ze sprzętem, irytował mnie delikatnie. Nie musiałem natomiast zdejmować plastikowych plecków chroniących aparat. W miejscu na dokowanie jest sporo miejsca.
Kończąc
Logitech S715i to ciekawe urządzenie. Daje zarówno dobre wrażenia dźwiękowe, które możemy ze sobą zabrać w drogę oraz ma ciekawą stylistykę wykonania. Sprzęt jest ładnie wykończony, bez niszowych trzasków plastiku czy niepasujących mocowań. Konstrukcja zgrabna i estetyczna. Dock ma też swoje niedociągnięcia w postaci ubogiego pilota i braku obsługi Listy wykonawców czy Playlisty. Czy warto zainwestować prawie 700 złotych w ten sprzęt? Jeśli potrzebujecie przenośnego głośnika, a swojego iPhonea lubicie ładować przy pomocy docka to S715i wydaje się być propozycją do rozważenia. Jeśli poszukujecie głośnika do zastosowań mniej moblinych sprawdźcie może jakiś model z dodatkową obsługą radia (taki mi się marzy).
Głośnik do kupienia już w Polsce. Sugerowana cena 699,00 złotych. Sprzęt kompatybilny z iPod od 1. do 3. generacji (oraz innych przenośnych odtwarzaczy muzyki i smartfonów) przez wejście pomocnicze 3,5 mm.
Witryna głośnika Logitech S715i – kliknij
Sugerowana cena – 699 złotych
Fajny test. Sam szukam glosnikow do iphone jednak po dodaniu funkcji airplay jestem sklonny poczekac jeszcze kilk tygodni/misiecy bo bezprzewodowe odtwarzanie muzyki jest tym na co wlasnie czekalem.
Kupiłem synowi na urodziny sprzęt -> Lenco iPod Tower 1 (czerwony) [więcej tu http://www.euro.com.pl/stacje-dokujace-ipod-iphone/lenco-ipod-tower-1-czerwony.bhtml%5D w październiku ubiegłego roku w promocyjnej cenie 469,- zł.
Przedstawia się o wiele lepiej niż sprzęt opisany powyżej. Jest drewniany a nie plastikowy.
Wada – nie nadaje się jako urządzenie przenośne – trochę waży 😉