^

Dużo za dużo

Przemysław Marczyński

20 grudnia 2010

iphone_programy.png

Wkradł się dobrobyt do naszego kraju. Markety to już mało. Mamy Hiper markety, które spełniają marzenia co mniej wybrednych konsumentów. Dużo tu wszystkiego, może dlatego wchodząc na parkiet takiego sklepu zawsze boli mnie głowa. Omijam je wiec jak się da i praktycznie wszystko co kupuję, kupuję na odległość. Gdy jednak się już tam wybieram to z listą i konkretnymi sprawami. Inaczej zawsze w koszyku wylądują jakieś naddatki programowe. Zakupy tak jak i porządki od czasu do czasu trzeba jednak zrobić. Przysiadłem do aktualizacji zbiorów na swoim iPhonie. Nazbierało się tego trochę. Miało pójść szybko, a poszło jak zawsze. Przywitał mnie niemiły komunikat o niewystarczającej ilości miejsca. Ehhh pomyślałem, trzeba było wyłożyć na ten lepszy model z większą ilością pamięci. Zacząłem kalkulować co opuści zasoby aparatu. Chwale sobie fakt, że iPhonea mogę zapchać po uszy programami. Wybieram jak w najlepszym markecie (tym Hiper oczywiście). To poczucie ma chyba każdy posiadacz tego aparatu. Przechodząc obok Androida lub Symbiana pogardliwie trącamy ich łokciem i pokazujemy nasz wypchany po brzegi aplikacjami telefon. Jak widać ogranicza mnie tylko pamięć aparatu, pomyślałem.

Rzucam okiem na koniec listy mając nadzieje, ze spośród 145 aplikacji w iPhonie będę mógł coś usunąć, coś co nie jest mi potrzebne. Zniesmaczony całym przymusem kasowania czegokolwiek ze zdziwieniem odnajduje tutaj jakieś nazwy, które pierwszy raz widzę na oczy, albo przyjemniej zupełnie ich nie kojarzę. Co gorsza, nie wiem do czego służą te programy. Wertuje dalej, i z niedowierzaniem stwierdzam, że z całą kartą aplikacji mam ten problem. Przesuwam palec w prawo. To samo. Chwileczkę, ten tytuł rozdawali kiedyś na Twitterze, tak, tak… ale… Nic biegnę dalej. Kolejny ekran i kolejne rozczarowanie. Na szczęście im bliżej pierwszej karty tym kojarzę więcej tytułów. Część z nich nawet uruchomiłem raz czy dwa. Selekcja była mocna. Wolnej pamięci przybywało. Sam nie wiem jak to możliwe, że w tak zastraszającym tempie. Dostrzegłem wtedy bardzo poważne niedociągnięcie iOSa. Dlaczego nie można wyrzucić całego zbioru aplikacji? Palec puchł i pewnie doczekałby się jakiegoś zwyrodnienia, gdyby nie ładne ikony programów, które tak ślicznie prezentują się w telefonie więc zostały oszczędzone. Miejsca w telefonie starczyło, a tak między nami, to starczyłaby nawet dwa razy mniejsza pojemność. I co mam powiedzieć? W iTunes jak w markecie, jest wszystko. Wszystko i nic.

 

Przemysław Marczyński

Współautor książki "macOS. Proste Poradniki" - www.prosteporadniki.pl. O technologii pisze od ponad 15 lat. Tworzył podcasty o Apple.
Komentarze (12)
L

12 komentarzy

  1. c

    A w innym telefonie wystarczy dorzucić większą kartę microSD.

  2. CoSTa

    No cóż, jak się instaluje co popadnie to się ma później takie problemy. W moim iP zajętych mam trzy ekrany i to wszystko. Już mi dawno minął szał instalowania wszystkiego co się da i ściągania wszystkiego, co rozdają. Dopiero potencjalnie użyteczny soft ma szansę znaleźć się pod moim paluchem. A u mnie dla odmiany miejsca za mało – podcasty i muzyka strasznie ssą miejsca dużo. Następny ajfon to 16 giga minimum 🙂

  3. Tomek Wójcik

    Ano, to klasyczny problem ajfoniarza – 200000 (?) aplikacji w AppStore, pińcset na telefonie, regularnie używanych (i uzytecznych) 20.
    „Przechodząc obok Androida lub Symbiana pogardliwie trącamy ich łokciem i pokazujemy nasz wypchany po brzegi aplikacjami telefon. Jak widać ogranicza mnie tylko pamięć aparatu, pomyślałem.” – czyli „kto ma dłuższego”? Ty może i masz, bo masz „wypchany bo brzegi aplikacjami telefon”. Ja nie mam (cóż, tak jak CoSTa mam tylko to czego używam), ale za to jakby mi kiedyś brakło miejsca na telefonie na cokolwiek (app/foto/dane app/muzyka [wolę słuchać z iPoda Classic]/whatever) to wrzucę sobie większą (max. 32GB) kartę i po kłopocie :).

  4. wredniak

    „większą kartę microSD” większą niż 8gb czy 16gb? 🙂
    Programy bardzo łatwo usuwać z poziomu iTunes 😉 W jakim systemie jest prosta możliwość hurtowego odinstalowywania programów?

  5. Łukasz Kliś

    Ja się zbieram do porządków z moim iPhonem. Może w święta znajdę chwilę czasu…

  6. LEm

    To nie wina OS tylko Twoja.

  7. nevoX

    Twoje wpisy bardzo przyjemnie się czyta. Podoba mi się ten styl. Tym bardziej, ponawiam moją prośbę o dodanie pełnych tekstów do RSS 😉

  8. MACiek

    … a nie łatwiej wejść do iTunes i odznaczyć zbędne aplikacje 😉

  9. Przemysław Marczyński

    @MACiek na prawdę nie chodziło mi o skupienie się na sposobie usuwania programów, ale na tym co pisze @Tomek Wójcik i @CoSTa
    Szał aplikacji na iPhone mija z czasem używania tego aparatu. Z całego PRowego hałasu zostaje mały, malusieńki procent.

  10. Marucins

    brawo, cieszę się że dopiero teraz ale dobrze że już dostrzegłeś cały bałagan wokół Apps Store.
    Tam mało która aplikacja jest wartościowa. Ja osobiście teraz robię tak że zostawiam aplikacje na kompie a z telefonu wywalam. Wcześniej usuwałem z tego i z tego!

  11. CoSTa

    @Pem
    Ależ Pem, conieco pochopne wnioski wyciągasz. Nie ma drugiego takiego sklepu z taką ilością naprawdę dobrych i przydatnych aplikacji. Jestem zachwycony AppStore i zarazem mocno przytłoczony ilością tytułów wartych uwagi. Cały problem sprowadza się do tego, by potrafić się w tym rozeznać i wybrać coś wartościowego dla siebie. Zapewniam, że pewnie z połowa aplikacji z tych, które używam, wywołałaby na Twojej twarzy grymas lekkiego zdziwienia. Świetne jest to, że w sklepie one są i mam w końcu użyteczne narzędzie z kupą dobrych i bardzo dobrych programów mnie potrzebnych. Trzeba tylko nieco się z tą mnogością oswoić i nauczyć wybierać rzeczy wartościowe. Jak w każdym przecież sklepie… Masz problem z poruszaniem się po nim i z przeklenstwem nadmiaru
    @Marucins
    Bałagan? Żartujesz sobie? Mało która aplikacja jest wartościowa? Kpisz sobie? W programach mam więcej zostawionych pieniędzy, niż kosztował ten telefon i ani przez chwilę nie żałuję. Cóż, jeśli ktoś sądzi, że za darmo dostanie świetne programy to powodzenia w życiu, kiedyś się może ów ktoś przekona, że wartościowe rzeczy kosztują i że warto czasem wydać (szczegolnie gdy się wie na co się wydaje) bo po prostu dostaje się w zamian JAKOŚĆ. Mam w telefonie kilkadziesiąt wyselekcjonowanych programów. Są na tyle dobre, na tyle dopracowane i na tyle warte każdego wydanego na nie eurocenta, że nawet nie rozmyślam nad zmianą platformy o ile na jakiejś innej nie pojawi się soft choć zbliżony jakością do tego, co teraz posiadam. Z 300 tys. programów niech 10% raptem będzie wartych uwagi. 3 tys. programów to potężna ilość softu, w który warto inwestować.