Jeśli zapytalibyście mnie dlaczego Blipa traktuję po macoszemu, to jedną z bolączek jest brak dobrego klienta. Używam Twittera bo jego mocną stroną są programy do wysyłania wiadomości. Aplikacje takie jak Tweetie czy TwitterFon dodają tylko smaczku całej zabawie. Coś jednak widać na horyzoncie i chyba wreszcie dam szansę naszemu rodzimemu Blipowi. A wszystko przez Calineczkę.
Trwają zaawansowane prace nad programem, dzięki któremu będziemy mogli zmieścić wszystkich naszych przyjaciół z Blipa w kieszeni. W przeciągu kilku tygodni program powinien zostać zgłoszony do AppStore, jednak nie wiadomo kiedy będziemy mogli się nim cieszyć. Z funkcji jakie mają być umieszczone w Calineczce warto wymienić obsługę pogawędek otwartych jak i tych prywatnych. Bez większych problemów umieścimy zdjęcia zrobione telefonem do wpisów. Program Calineczka powstaje pod szyldem CSquirrel – http://csquirrel.com/
Za całym projektem stoi Marcin Maciukiewicz i muszę powiedzieć, że zrzuty ekranu wyglądają obiecująco. Jeśli funkcjonalność dorówna wyglądowi, pozostaje tylko gorąco pogratulować.
No może coś i z tego będzie. Czekamy, czekamy. Ja ostatnio zacząłem używać EventBox i jak na razie może być, nawet sobie go kupiłem. Lubię Tweetie, bo jest wygodny i ma PIĘKNE GUI!
Oprócz Calineczki powstaje jeszcze jedna blipowa aplikacja na iPhona – iBlip http://iblip.geek4hire.eu/
Przydałoby się, aby w teaserze na stronie polskiego w końcu producenta pisano j. polskim ze znakami polskimi.
Jakoś „dostepna za chwileczke”, szczególnie z brakiem „ę” w „chwileczkę” strasznie mnie razi.
@przemekspider: A co to za słowo „teaserze”? Słownik języka polskiego jest bezradny wobec tego osobliwego określenia. Przydałoby się by Polacy, pisząc po polsku, pisali po polsku. 😉