Nie piszcie, nie dzwońcie… urlop

Czasem trzeba wyjechać. W zeszłym roku się nie udało, ale teraz nie odpuściłem. Zmobilizowałem małą grupkę przyjaciół i poszło. Jutro wyjazd na wypoczynek. Już dziś jednak urywam się od sieci do praktycznie końca miesiąca. Jeszcze ostatnie szlify pakowania się i zakupów. Jutro o 3 rano wybywam.

Powiem Wam, że obok Maków uwielbiam lekko podniesioną adrenalinę na rollercoasterach.

Z tego powodu, już kolejny raz jadę do Gardalandu. Miejsce śliczne (nad największym we Włoszech jeziorem) i pełne atrakcji. Chyba jeden z lepszych parków rozrywki w europie. W planach również inny twór, który ma poruszyć mi puls. W parku Mirabilandia za 3 dni otwierają nową zabawkę – iSpeed. Z przyjemnością zostanę jednym z pierwszych testerów 😉

Bardziej rozwinięci kulturowo z naszej wyprawy zaciągną nas do miejsc, gdzie będziemy wchłaniać uroki zabytków. I tu też nie odmówię. Wenecja jest fantastyczna, tylko ten parking za 18 Euro 😉

Dobrze, nie robię Wam więcej smaku, coby nie wyjść na snobka. Jednak już od kilku dni mam tylko to w głowie – URLOP! Dwa lata bez odpoczynku zrobiły odpowiednie spustoszenie w moim układzie nerwowym. Wybaczcie więc tą moją wylewność.

Nie zostawiam Was jednak bez rozrywki. Już za chwilkę pojawi się nowy numer Mojego Jabłuszka. Ciekawe konkursy i testy nowego sprzętu od Apple to jest to co będzie wypełniać strony zbliżającego się wydania. Pierwsza strona zdradzi kilka niespodzianek.