Wiedziałem, że ten program będzie świetny, ale żeby okazał się aż tak dobry. Szok.
Prace nad betą tego menedżera zadań troszkę trwały. Zniecierpliwieni kręcili nosem, inni wypatrywali kolejnych aktualizacji. I wreszcie jest. Ten program to perełka i tyle mogę o nim powiedzieć.
Nie wiem co można złego napisać o Things. Prawda, nie spędziłem z nim długich chwil, ale już teraz nic nie rzuca mi się w oczy, co odstraszyłoby mnie od tej produkcji. Wręcz przeciwnie, czuję jedynie magnetyzm przyciągania. Po pierwsze wygląd. Ikony śliczne, interfejs poręczny do bólu. Wszystko wygląda tu intuicyjnie i nie trzeba się domyślać po co autorzy umieścili tu jakąś funkcję. Obsługa tagów, notatek oraz Quick Entry do szybkiego dodawania i planowania czynności to już pozycje obowiązkowe w każdym szanującym się programie tego typu. Również z naszej książki adresowej możemy dodawać osoby, którym przypiszemy zadania do wykonania. Rozwiązanie przydatne podczas organizacji zajęć w pracy czy wśród domowników.
Program potrafi współdzielić plany z systemowym kalendarzem iCal, a o ilości zadań na dziś informuje nas na ikonie aplikacji (identycznie jak Mail o ilości nieprzeczytanych e-maili). To wszystko tylko słowa i pewnie z dużą ilości cukru. Jednak nic nie poradzę, bo program mnie powalił na kolana i już biję mu pokłony. Zresztą co tu pisać i malować cud, który stworzyli panowie z Culture Code. Trzeba zassać i przetestować. No proszę, czy znajdzie się ktoś, komu Things się nie podoba?
Jest kilka programów, które mnie oczarowały. Things należy do nich w stu procentach. Myślałem, że OmniFocus jest rozwiązaniem nie do pobicia. Dziś wiem, że się myliłem.
Witryna programu Things – http://culturedcode.com/things/
Cena – 49,95 dolarów.
Taaaaa programik miodzio, szkoda, że dolar nie kosztuje 2,20 🙁 Ale trzeba dodać do listy softu czekającego na zakup….. albo szukać sponsora….
Ja już swoją licencję mam od 2 dni, nie ma się nad czym zastanawiać 😉 Oczywiście można zarzucić programowy brak nieco bardziej skomplikowanych możliwości ale i tak świetnie spełnia swoje zadanie.
Jedyną sporą wadą (do czego szczerze przyznali się autorzy) to właśnie wspomniana praca grupowa. Jedyne co możemy to przypisać zadania do osoby i… To by było tyle (no chyba, że jeszcze wydrukować jej bardzo ładną listę todo a po wykonaniu odklikać w programie).
Wspominał ktoś o Things Touch? Wersja na iPhone i iPoda T z synchronizacją via WiFi.
Aaaa… dodam jeszcze, że używam Things produkcyjnie od pierwszej publicznej alphy 😉
Używam go od paru tygodni i czuję, że zostanę z nim na dłużej. Podoba mi się integracja z iCalem, a szybkie dodanie nowej notatki za pomocą crtl+alt+spacja to już bajka – niby nic wielkiego, a ułatwienie ogromne aby szybko przelać myśli do komputera.
Podoba mi się jeszcze to, że jest również wersja na IPhone’a, choć jego nie posiadam jeszcze to jest to duży argument za tym programem.
I wszystko byłoby piękne, gdyby nie to, że synchronizacja z iCal wymaga 10.5…
Póki co pozostanę przy To Dos w iCal, bo na Tigerze mi wygodnie (a na przepisywanie wszytskiego dwukrotnie to chyba troche czasu, c’nie? i 50 USD tez ;))
Program beznadziejny – trzeba samemu wykonywać rzeczy które się do niego wpisze!! 😛
A na serio to od dwóch miesięcy używam a jak by mi ktoś go teraz zabrał to czuję, że bym umarł z dezorganizacji 😀
Jeśli ktoś potrzbuje takiego narzędzia w wersji LITE MINI WIDGET to polecam ORGANIZED :http://islayer.com/apps/organized/ . Połączony z icalem mozna dodawac taski, todo sporo jak na maly widget no i jest for free 🙂
Mnie zachwycił minimalizm UI, który mimo swej surowości stanowi solidną bazę dla czynności wykonywanych w aplikacji – i tym zaskarbia sobie moje uznanie. Również ode mnie plus za zgodność wsteczną z Tygrysem. Nie jestem pewien czy go kupię (hmm..), bo sam używam Contactizer Pro, ale ode mnie 2 kciuki w górę!
To ja tylko dodam, że Things świetnie wspiera metode Get Things Done zaproponowaną prez Davida Allena. Sama metoda jest świetna i bardzo efektywna, więc Things to wymarzona aplikacja dla osób zainteresowanych GTD.
Od ponad miesiąca aktywnie korzystam z Things (rownież z wersji na iPhone’a). Dzisiaj pobrałem betę The Hit List i zaczyna się problem… 😉
@Łukasz no nie, to przesada co ja mam z Wami robić. Uprzedzacie fakty i nic nie można zaplanować. O THL ma być w niedzielę 😉
PS. To fakt jest problem i to cholerny.