Codziennie przez nasz ekran monitora przewija się ogromna liczba witryn internetowych. Wśród nich zawsze pojawia się perełka do której chcemy wrócić lub treść, którą chcemy przywołać w późniejszym czasie. Mi rozwiązanie Historia w przeglądarce Safari nie wystarcza. Trudno jest w stosie adresów odnaleźć ten właściwy sprzed kilku dni. Bardzo ciekawym rozwiązaniem powyższego problemu jest program browseback. Jak on działa…
Po uruchomieniu aplikacji wczytywane są witryny z pamięci przeglądarek odwiedzane przez ostatnie kilka/naście (w zależności od ustawień) dni. Trzeba przyznać, że komputer potrafi w tym czasie poważnie zwolnić biegu, szczególnie jak browseback robi kopie witryn z dłuższego okresu czasu. Później praca z aplikacją to tylko przyjemność.
Wygląd programu to jest TO, co makowcy lubią najbardziej. Prosty, intuicyjny i ergonomiczny. Wszystkie strony internetowe przedstawione są na kartach, które w każdej chwili możemy podejrzeć. Wystarczy wskazać myszką odpowiednią miniaturkę i zatrzymać na chwilkę wskaźnik. Efekt jest bardzo ciekawy.
Pozwala nam to bez problemu odnaleźć poszukiwaną witrynę. Bezpośrednio z programu możemy wydrukować stronę na drukarce, zapisać ją w postaci PDF, odwiedzić stronę w internecie. Na deser powiem, że bez problemu możemy przeszukać zawartość stron internetowych. Poszukiwana fraza na witrynie nie stanowi już problemu.
Produkt obowiązkowy dla wszystkich gubiących się w gąszczu stron internetowych. Jeśli nie lubicie zapychać swoich zakładek przez ciągłe wciskanie Jabłko+D to browseback jest dla Was. Wersja demo dostępna na stronie producenta.
Witryna programu – www.smileonmymac.com/BrowseBack/
Licencja – Shareware
Cena – 29,95 dolarów
0 komentarzy