Najbardziej popularne i darmowe narzędzie do uruchomienia Windowsa na komputerze Apple? Głupie pytanie – Boot Camp. Na dobre zadomowił się na dyskach wielu użytkowników jabłek z Intelem. Chyba tak bardzo, że trudno sobie wyobrazić, że wkrótce przestanie on działać. Mam nadzieję, że nie zapomnieliście iż używana wersja programu to publiczna beta i służy jedynie testowaniu aplikacji. Powiem szczerze, ja zapomniałem (może dlatego, że nie używam). Jeśli dobrze się wczytaliście w licencję programu, a każdy użytkownik czyta dokładnie warunki na jakich instaluje program (sic ;-)) to wiecie, że jeszcze do końca tego miesiąca możecie używać Boot Campa w najnowszej wersji 1.4. Na pocieszenie powiem, że BC, zostanie umieszczony jako składowa część systemu Mac OS X Leoparda.
Więcej o wygaśnięciu licencji na Boot Campa znajdziecie tutaj.
No to dawac tu tego Leoparda na ktorego czekamy juz DWA lata i ktorego premiera byla przesuwana prawie tyle samo razy co Visty (na marginesie Apple poczatkowo obiecalo premiere Leosia przed premiera Visty…)
A mi się to nie podoba, nigdy nie odczuwałem potrzeby instalowania windowsa i nigdy prawdopodobnie odczuwał nie będę- a jeśli już emulatory takie jak Q czy VirtualPC zdawały zawsze egzamin- są również nowocześniejsze rozwiązania. Stawianie windows mija się z celem. Coraz mniej podoba mi się Leopard
„Stawianie windows mija się z celem.” – a może po prostu nie potrzebujesz aplikacji, które dostępne są JEDYNIE w wersji dla Windows. Dzięki właśnie BootCampowi mogę zainstalować Windows natywnie, z pełną prędkością działania itp. Mam nadzieję, że wraz z Leopardem Apple udostępni finalną wersję dla Tigera, uważam, że powinni to zrobić (w sumie wiele rzeczy powinni).
Mariuszu, Apple może i powinien zrobić kilka rzeczy ale Boot Campa nie udostępni dla Tigera po premierze Leoparda. To jest właśnie Apple… doskonały marketing.
„>>Stawianie windows mija się z celem.<< – a może po prostu nie potrzebujesz aplikacji, które dostępne są JEDYNIE w wersji dla Windows.”
Jak Visual Studio (aaah, ta Polibuda…). Ja za Bootcampem tęsknić nie będę. Zawsze jest darmowy rEFIt – boot manager dla EFI z całkiem przyjemnym interfejsem, który odpali KAŻDY system kompatibilny z i386 😉