^
BeatsX

BeatsX Alternatywa Airpods'ów?

Łukasz Banaszak

13 listopada 2017

Długo biłem się z myślami jak napisać ten artykuł, nie zaliczam się do grona zagorzałych audiofilów, rozprawiających godzinami o tonacji i basach w głośnikach. Potraktujcie, to proszę jako praktyczną, subiektywną opinię.

Apple w 2015 roku

Zafundowało nam pierwszy krok, w kierunku bezprzewodowej przyszłości, czyli indukcyjne ładowanie Apple Watch’a. Rok później, pokazując AirPods’y a niedawno iPhone’a 8, 8 plus i X. Całość układa się w porządny, logiczny kawałek ewolucji. Dla jasności: zawsze zadowalałem się tradycyjnymi słuchawkami EarPods’ na złączu mini jack 3,5 mm, potem z portem lightning. Spoglądałem trochę nieufnie na bezprzewodowe słuchawki z jednego powodu. Oferowały śmiesznie krótki czas pracy na baterii: do 3 godzin. Apple wchodząc na rynki, zawsze zmienia, reguły gry, tak było i tutaj. Rewolucyjne AirPods’y zmobilizowały całą branżę, pokazując, że można to zrobić lepiej.
Od pewnego czasu, kable zaczęły mi mocno doskwierać. Pracuję w kilku usługach chmurowych, słucham muzyki w usłudze Apple Music. Staram się mocno ograniczać liczbę kabli, w torbie podróżnej stąd dosyć ciekawy eksperyment: zakup słuchawek bezprzewodowych, z procesorem Apple W1.
Mam ten przywilej pracy, w salonie Apple Premium Reseller’a. Na co dzień obcuję, z różnymi ciekawymi rozwiązaniami. Przekonaliście się, że zaliczam się do osób idących pod prąd.
Sprawdzałem, dotykałem i… kupiłem słuchawki BeatsX
Zapytacie dlaczego nie AirPods’y? (choć i tego nie wykluczam). Odpowiedź na to, znajdziecie w kolejnej części artykułu.
BeatsX

Unboxing

W opakowaniu oprócz słuchawek BeatsX znajdziemy komplet instrukcji, wkładki douszne, kabel lightning (tak! Ładujemy je jak iPhone’a) oraz kupon na 3 miesiące bezpłatnej usługi Apple Music. Skorzystają z tego posiadacze Amerykańskiego konta Apple ID. Słuchawki są dostępne w kilku kolorach: białym, niebieskim, czarnym, szarym i srebrnym. Firma Beats współpracuje z team’em Apple, projektując, porządny kawał technologii, dopasowany do potrzeb każdego użytkownika. Dołączone wkładki douszne zapewnią nam maksymalny komfort i znakomitą jakość dźwięku. Ponadto „skrzydełka” zwiększają stabilność lewej i prawej słuchawki. W zestawie producent dołączył dedykowane gumowe etui. Całkiem miły dodatek 🙂

Pierwsze uruchomienie

Jest banalnie proste. Wciskamy przycisk power w prawej słuchawce. Na naszym iPhone’nie z włączonym bluetooth, pojawi się pytanie, czy chcemy połączyć słuchawki. Następnie zobaczymy komunikat o stanie baterii. Apple zrobiło dobrą robotę za sprawą procesora W1. Raz połączone słuchawki z kontem iCloud, automatycznie pojawią się na wszystkich naszych urządzeniach. Łączenie nigdy nie było tak intuicyjne, jak teraz!
BeatsX

Rozmowy z BeatsX

telefoniczne oceniłbym w skali 1 do 10 na 6. BeatsX to słuchawki dla aktywnych melomanów, chcących mieć święty spokój w środkach komunikacji miejskiej oraz podczas treningów. Założone na uszy izolują nas od wszelkiego źródła hałasu. W pamięci odnotowałem, że jedyne co słyszałem to wibracje podłoża i własne kroki.

Słuchanie muzyki

Apple Music
 
to już next level. Brzmią lepiej niż AirPods’y i Eear Pods’s z lightning. Soczyste i konkretne dźwięki zamienią trening biegowy, w ucztę melomana. Zdały egzamin mobilnego melomana, polegający na odtwarzaniu klasyki jazzu w zatłoczonych środkach komunikacji publicznej.

Brać czy nie brać?

Beats X
Potrzebujesz słuchawek do treningu? Lubisz słuchać dobrej jakości muzyki w środkach komunikacji miejskiej? Śmiało rozważ zakup słuchawek z rodziny Beats, najlepiej z procesorem Apple W1. W przypadku prowadzenia rozmów telefonicznych i formalnego dress codu zamówiłbym AirPods’y.
BeatsX
Plusy:
– Długi czas pracy na baterii.
– Fast Fuel, szybkie ładowanie zapewniające 2 godziny pracy w 5 minut.
– Procesor Apple W1.
– Dobra jakość dźwięku.
– Ładowanie za pośrednictwem portu Lightning.
– Bogaty wybór kolorów.
– Magnetyczne końcówki.
Minusy:
– Pałąk niekiedy bywa mało uniwersalny.
– Słuchawki nie nadają się do rozmów telefonicznych, w trudnych warunkach atmosferycznych (tak przynajmniej twierdziła większość rozmówców).

Komentarze (6)
L

6 komentarzy

  1. Paweł Nyczaj

    BeatsX to dość dobre słuchawki i niedrogie (zwłaszcza patrząc na ceny z Allegro). Trzeba jednak dojść do wprawy wkładając słuchawki do etui, gdyż trzeba odpowiednio zwinąć elastyczny pałąk i kable. Minusem jest również firmowe etui zrobione z plastiku wręcz łapiącego elektryczność statyczną (wystarczy go trochę potrzeć rękami i niemal od razu czuć elektryczność statyczną). Przez to etui nigdy nie będzie całkiem czyste (u mnie niemal od razu na stałe pokryło się kilkoma zabrudzeniami, których na szczęście raczej nie widać). Ale słuchawki jako takie są ok

  2. mantis30

    To co zdecydowanie wyróżnia słuchawki to jakość audio. Beatsy kojarzą się z mocno podkolorowanym i przesyconym basem dźwiękiem, tutaj jest wyjątkowo równomiernie. Lubię słuchawki z mięsistym i wydatnym basem i nigdy nie powiem, że BeatsX mają go w nadmiarze. W wysokich tonach momentami pojawiają się sybilanty ale nie ma tragedii.
    Niestety deklarowany czas pracy (8h) to wartość, której przynajmniej mój egzemplarz nie jest w stanie osiągnąć. A różnica wynosi ponad 20%… Na więcej niż 6-6,5h słuchania nie ma szans, w przypadku rozmów telefonicznych może uda się dobić do 4h.
    Włączone, sparowane ale nie odgrywające muzyki słuchawki w stanie gotowości rozładowują się do zera w mniej więcej 21 godzin. Fast Fuel jest, ale to nie rozwiązanie.
    Według autoryzowanego serwisu Apple słuchawki są OK i nie ma podstaw do wymiany…
    Osobiście jestem rozczarowany, nie tyle produktem co podejściem sprzedawców i serwisów w naszym kraju. W każdym bądź razie drugi raz tych słuchawek nie kupię choć przyznam, że wygoda przełączania między różnymi nadajnikami (iPhone, iPad, MacBook, Apple TV) dzięki układowi W1, to spory atut,

    • Paweł Nyczaj

      Moje BeatsX (kupiłem nowe na Allegro) też z pewnością nie wytrzymają 8h działania na baterii. Fast Fuel z założenia ratuje w takiej sytuacji. Ogólnie niestety w przypadku każdego sprzętu najlepiej od deklarowanego czasu pracy na baterii odjąć przynajmniej 30%. Wtedy otrzymamy czas pracy nieco bliższy prawdzie. Producenci generalnie w wyścigu między sobą tryskają optymizmem w kwestii czasu pracy na baterii. Rzeczywistość niestety odbiega od idealnych warunków laboratoryjnych

      • mantis30

        Sprawdź i daj znać.
        Ja nie martwiłbym się gdyby nie fakt, że zarówno pytając użytkowników zagranicą jak i w Polsce otrzymywałem pozytywne opinie, że nawet więcej niż 8h słuchania da się wycisnąć.
        Gdyby u każdego było 6h, to bym nie widział problemu (poza faktem nieuczciwej reklamy i nierzetelnej specyfikacji). Jednak w sytuacji, gdy u innych jest bliżej deklarowanych danych a u mnie znacząco odbiega, to chyba mam prawo być rozczarowany, hm?
        I nie zgodzę się z tym, że należy zawsze odejmować „przynajmniej 30%”. Wcześniej było tak, że producenci podawali bezpieczne, zaniżone parametry, po to by uwzględnić różnice w użytkowaniu oraz tolerancję komponentów. Lepiej przecież poinformować, że coś działa 6h i zaskoczyć mile klienta dłuższym uzyskanym rezultatem, niż wciskać kit – to ma zdecydowanie krótkie nogi i w perspektywie chyba się nie opłaci…

        • Paweł Nyczaj

          Nie testowałem ich przez 8h (zwykle używam blisko MacBooka Pro). Może w któryś weekend posłucham jakiegoś eBooka lub muzyki do oporu. Zgadzam się, że producent powinien lekko zaniżyć czas pracy na baterii. Wtedy nie byłoby rozczarowania. Mówiąc o warunkach laboratoryjnych miałem na myśli deklarowany czas pracy smartfonów, tabletów, laptopów. Słuchawki zwykle pracują w środowisku mniej narażonym na większe zużycie energii z powodu słabego zasięgu (oddalenie od źródła dźwięku np. iPhone). Ogólnie problemem jest zwykle zawyżony czas pracy na baterii (a niewątpliwie powinien być lekko zaniżony)

  3. pawel

    Witam,ma pytanie do znawców słuchawek,mam zamiar zakupić ten model słuchawek,ale korzystam z telefonu z systemem android,czy zakup ma sens i czy mogę odbierać połączenia telefoniczne,proszę o pomoc.Pozdrawiam