^

W kwietniu czas zakupów

Przemysław Marczyński

6 kwietnia 2008

Mam nadzieję, że posiadacie w portfelu zaoszczędzoną gotówkę. W kwietniu ruszamy na zakupy.

Znacie zapewne stronę www.macupdate.com. Jej głównym zadaniem jest informowanie użytkowników o pojawieniu się nowych wersji programów. Dziś pragnę zwrócić Waszą uwagę na www.mupromo.com, będącą częścią wcześniej wspomnianej strony. Często zaglądam na MUP w poszukiwaniu ciekawych aplikacji. Warto zaczepić oko na tej witrynie, gdyż serwuje ona programy w promocyjnych cenach. Można tu znaleźć aplikacje nawet z 50% rabatem. Co jakiś czas pojawia się tam paczka kilku aplikacji w interesującej cenie. W kwietniu zapowiada się fantastyczne polowanie na doskonałe produkty.

mupromo_kwiecień.jpg

To co widzicie powyżej, to zbiór aplikacji, które wejdą w składa promocyjnego pakietu. Interesujące, prawda 😉

Na samej górze króluje (i słusznie) Parallels. Dzięki niemu będziecie mogli uruchomić Windowsa na swoim Maku. Doskonała wirtualizacja pozwala na uruchomienie wszystkich programów działających pod kontrolą Windowsa, również gier.

Mojego ulubieńca Leap już zapewne znacie. Doskonały menadżer plików opierający się na tagach i możliwościach Spotlight.

Jeśli chcecie mieć aplikację, która będzie tworzyła interesujące bannery w technologi Flash to zapewne Banner Zest (w paczce wersja zwykła).

Dla produkujących podcasty lub bawiących się dźwiękiem obowiązkowa pozycja Sound Studio.

Jeśli natomiast lubicie mieć porządek na dysku Hazel pomoże w organizacji danych.

Posiadający duże zbiory filmów DVD ucieszy DVDRemaster PRO, który umożliwia wycinanie zbędnych ścieżek dźwiękowych, wyciąganie interesujących nas scen i konwertowanie na inny format.

Osobą lubiące być zorganizowanei polubią MenuCalendarClock. Kalendarz na belce systemowej.

Art Text umożliwia budowanie przeróżnych, artystycznych napisów.

Jeśli macie zamiar napisać książkę, StoryMill będzie jak znalazł.

Leniwi pisarze tekstów docenią możliwości programu Typinator.

Zapewne każdy znajdzie coś dla siebie. Dla czterech pierwszych programów z powyższej listy już warto nabyć ten pakiet. Jeśli nie macie w portfelu 64,99 dolarów to już zaczynajcie oszczędzać. Nie macie wiele czasu. Sprzedaż zacznie się już 16 kwietnia i potrwa do 29 kwietnia.

Z tego co wiem, nie ma możliwości zakupu paczki na spółkę z innymi osobami. Podczas zakupu poprzez PayPal bądź kartę kredytową będziecie podawać adres e-mail i do niego właśnie będzie przypisany numer seryjny.

Życzę udanych zakupów 😉

Witryna akcji promocyjnej: www.mupromo.com/mw

Przemysław Marczyński

Współautor książki "macOS. Proste Poradniki" - www.prosteporadniki.pl. O technologii pisze od ponad 15 lat. Tworzył podcasty o Apple.
Komentarze (10)
L

10 komentarzy

  1. michal

    Hej!
    Cos stronka z promocja nie chodzi, ale sama promocja bardzo ciekawie sie zapowiada 🙂 Parallels 🙂

  2. Pemmax

    @michal no przecież napisałem, że dopiero od 16 kwietnia 😉

  3. michal

    Heh..a ja myslalem ze screena masz z tej stronki 🙂

  4. Pirat

    Gdybym mial wydawac pieniadze na oprogramowanie to juz bym dawno zbankrutowal. Taka sciema autor strony zapewne sam „tacha” piraty a sciemnia „czas zakupow”, folks! nie dajmy sie zwariowac, na thepiratebay.org jest wszystko co zapragniecie. Mozna powiedziec, [usunięto adres witryny] NIE DLA IDIOTÓW!

  5. Pemmax

    Panie Pirat chciałoby się coś powiedzieć ale brak słów. Zapewne jest to dla Ciebie egzotyką, ale uwierz, są ludzie posiadający TYLKO legalne aplikacje. Tak więc nie tachaj nic z internetu, a daj zarobić tym, którzy namęczyli się podczas tworzenia kodu programu.
    Adres witryny usunięty – nie propagujemy piractwa i piratów!!!

  6. Pavko

    Tak szczerze to wydaje mi sie trudno sobie wyobrazic studenta lub osobe po studiach, ktora uzywa oryginalnego oprogramowania. Niby za co? Oczywiscie zgadzam sie z Pemmnac-em ze sa osoby, ktore uzywaja oryginalnego oprogramowania, ale wiekszosc testuje piraty, przy komercyjnych zastosowanaich oczywiscie zmuszeni odpowiedzialnoscia prawna zakupuja oprogramowanie, ktore defakto nie jest warte przychodow na polskie realia. Powiedzenie Polak potrafi nie bierze sie ze stereotypow, lecz z natury kombinatorskiej, ze nasz narod potrafi sobie poradzic w kryzysowych warunkach, sprzyjajacych rozwojowi wiedzy i niestety piractwa. Jestem za piractwem dla domowych zastosowan, natomiast dla zastosowan komercyjnych juz nie! Chcac popracowac na Adobe CS3 (pelnym pakiecie) nie wydamy kilku tysiecy zloty z racji testowania, u kolegi?(bzzzzdura jak mawiano w Kabarecie Ani Mru Mru), poniewaz czegos takiego nie ma jak trial dla cs3 suite., etc. Nie chce by tez krytykowano ta wypowiedz bo znajac rynek i czarny rynek nie ma co ukrywac ze to jest prawda! Znajdzcie jeden akademik przy uczelni na ktorym jest oryginalny soft. Nas nie stac na oryginalne oprogramowanie, i komentarze w stylu panie Pirat chciałoby sie cos powiedziec,…. sa ludzie posiadajacy TYLKO legalne apliakcje. OCZYWISCIE! Ale sa to ludzie z koniecznosci (komercha, wlasna firma) a nie uzytkownicy bezrobotni lub tacy ktorzy kompa, a w szczegolnosci lapciaka ze stajni apple kupuja na raty. Nie rozsmieszajmy sie! Jak ktos zarabia 10.000 Netto ma to gleboko w brazowym sloneczku ze za soft na jego MBP 17″ (za 11 klockow) zaplaci (11 klockow) bo zwroci mu sie w ciagu 2 miesiecy. KONIEC KROPKA ksiazki mozna na ten temat napisac.

  7. Pemmax

    Pavko, czy zdajesz sobie sprawę z tego, że używając pirackich kopii oprogramowania OKRADASZ twórcę aplikacji. Najlepiej jest postawić siebie w takim miejscu i wtedy pomyśleć jak to wygląda. Czy chciałbyś, aby inna osoba wyniosła Ci z domu rzeczy na które ciężko pracowałeś? Jeśli nie kupujesz programów to kradniesz czas i wiedzę jego twórcy. Problemu doszukiwałbym się nie tylko w kwestii finansowej ale egoistycznej. Jest masa doskonałych i DARMOWYCH programów z których możemy korzystać. No tak, ale każdy do redukcji czerwonych oczu czy zmniejszania rozmiar zdjęcia musi używać Photoshopa. Nie ma przecież innego edytora jak Word. Wychodzę z założenia, że jeśli jest mi potrzebne oprogramowanie, to odłożę na nie pieniądze. Nie będę przecież kupował 20 aplikacji, których nie używam. Odłożę pieniądze na 2-3 programy i podziękuję autorowi za jego wysiłek wspierając go finansowo.
    Zacznijmy wreszcie budować polski rynek oprogramowania, bo inaczej producenci jeszcze długo będą omijać nasz kraj szeeerokim łukiem.

  8. Joghurt

    Panie Pavko, a na diabła panu w domu Adobe CS3??? (pomijam już fakt, że istnieją triale tego oprogramowania…) Na diabła komuś _w_domu_ oprogramowanie za tysiące dolarów? Ludzie, dajcie już spokój z takim głupim gadaniem… Jak słyszę bzdury, że kogoś stać na komputer za 1000 USD, ale na super zestaw programów kosztujący 65 USD już go nie stać – to się nóż w kieszeni otwiera. Albo słyszę: nie stać mnie na Office lub Corela (to przykład z PC), to go spiracę. Nawet jeżeli ktoś nie chce lub nie może używać OpenOffice, to akurat zarówno Corel jak i Office mają _tanie_ wersje do użytku domowego przez uczniów i studentów.
    Mnie też nie stać na Audi A8, ale to nie znaczy że mam go zapierdzielić sąsiadowi albo z parkingu pod marketem.
    Można wyrażać swoje zdanie, że program X lub Y jest za drogi. Ale to nie powód, żeby go od razu kraść…

  9. Zulawski

    Pozwolę sobie polemizować.
    Piractwo=kradzież wtedy, kiedy ktoś podrabia pakiet dystrybucyjny i sprzedaje jako prawdziwy. Strata jest oczywista – pieniądze trafiają do kieszeni złodzieja, poszkodowany jest właściciel praw i klient – nadal nie ma licencji, chociaż zapłacił.
    Drugi przykład – działalność komercyjna- ewidentnie nieuczciwie konkuruje się z tym, kto uczciwie zapłacił, nie płaci należności właścicielowi praw, strata oczywista.
    A teraz trzeci przykład – też łamanie prawa ale nie powstaje szkoda – ktoś nielegalnie posiadł kopię aby zapoznać się z programem lub używać niekomercyjnie. Nie jest potencjalnym klientem, bo takiej kwoty, jak cena licencji nigdy nie mógłby wydać, więc nie ma alternatywy zapłacić – nie zapłacić, tylko używać – nie używać.
    Czy jego przestępstwo ma wpływ na przychód właściciela praw?
    Tak, tylko że pozytywny. Znajomość złożonych programów to jak znajomość języka. Lata wprawy, żeby biegle się posługiwać. Podaż wykwalifikowanych operatorów generuje popyt na program wśród pracodawców. Pracodawca nie odważy się nie zapłacić.
    /Tanie alternatywy? – za drogi kurs angielskiego, to proponujemy kurs słowackiego za 1/3 ceny, przecież też piękny język i bogata kultura./
    Prawo nie jest wartością, prawo jest narzędziem do ochrony wartości.
    Narzędzie źle dopasowane źle spełnia swoją rolę i do tego może czynić szkody.
    Etyka dzisiejszych twórców prawa to jak etyka fachowca, co to słabo dokręca śruby, żeby za miesiąc znów mieć fuchę.

  10. P. Marczyński

    @Zulawski oczywiście możemy przytaczać różne kruczki prawne itp. Dla mnie sytuacja jest prosta. Zabieram coś bez pozwolenia = kradnę. To samo z aplikacjami. Obecnie twórcy oddają licencje studenckie po ułamku kosztów. Autodesk oddaje nawet za darmo swoje programy które kosztują duże tysiące. Nie ma więc argumentu, że nie zarabiam przy pomocy programu to nikt nie jest stratny. Program jest dobrem jego twórcy i to on nim rozporządza według własnej woli. Chce go oddać proszę bardzo, z przyjemnością przyjmę. Chce go sprzedać za milion, proszę bardzo, postoję. Ale nie biorę bo mi się tak podoba. To nie moje łapy precz!
    Co do alternaty tańszych. Często się zastanawiam po co komuś Photoshop do redukcji czerwonych oczu? Ja kupiłem sobie PS Elements i zaspokaja on wszystkie moje potrzeby artystyczne i obróbcze grafiki. Najpierw pomyślmy do czego chcemy użyć programu a potem go kupmy. Jak powiedział jeden z fotografów, zdjęcia nie robisz aparatem ale głową. Myślę, że warto przemyśleć ten morał. Jeśli nie stać mnie na kurs angielskiego, to kupię sobie najtańszy kurs i pomalutku będę się uczył. Wszak najważniejsze jest samozaparcie i chęci. Gdy uzbieram po roku na wymarzony kurs to algo go kupię, albo dojdę do wniosku, że już to wszystko opanowałem, bo w tej tańszej książce już było, ty troszkę zawile.